Od jakiegoś czasu na Instagramie panuje moda na codzienne chwalenie się ilością przeczytanych stron. Przyznam, że spodobała mi się bardzo idea tego i chociaż już nie udostępniam tego codziennie - jak było w grudniu - to systematycznie kalendarz wypełniam. Odkąd mam Leona miesiąc w miesiąc czytam taką samą liczbę książek: magiczne siedem. W lutym nawet siedem i pół, jednak owe pół książki tak bardzo mi się nie podobało, że nawet nie chcę o niej myśleć. Uznałam, że chociaż jest to tytuł do recenzji nie będę się męczyć i marnować cennych chwil, gdy Lulek śpi, a dom jest ogarnięty, na coś, co mi się nie podoba. Odłożyłam więc Cienie Nowego Orleanu na bok - a miałam w stosunku do niej tak wielkie oczekiwania! - i zabrałam się za coś innego.
Łącznie przeczytałam stron 2563. Wydaje mi się, że to naprawdę słaby wynik, skoro kiedyś czytałam po dwadzieścia książek miesięcznie, jednak sytuacja się zmieniła, więc jestem z siebie naprawdę dumna.
Udało mi się przeczytać:
- Odium - Katarzyna Grzegrzółka RECENZJA
- Lwowski ptak - Piotr Tymiński RECENZJA
- Adeptka - Rachel E. Carter RECENZJA
- Poniżej zera - Dan Smith RECENZJA
- Gdzie śpiewają diabły - Magdalena Kubasiewicz RECENZJA
- Książki, przez które zginiesz - Jan Szymański RECENZJA
- Papierowa księżniczka - Erin Watt RECENZJA
Oprócz tego na blogu pojawiły się również:
- Lutowe zapowiedzi
- Recenzja Marzycielek, Jessie Burton
- Recenzja Tylko Ty, Rosie Blake
- Historia mojego porodu
- Przepis na szybką tortillę z kurczakiem i fasolą
- Kilka słów o książce przeczytanej z okazji #wyzwanielc2019
- Recenzja dwóch książeczek z serii Krok po kroku
- Filmy i seriale, które chcę pooglądać w 2019 roku
Przyjechało też do mnie bardzo dużo nowych książek, jednak bookhaul sobie darujemy. Niektóre z tych książek pojawiły się już na blogu, reszta zaplanowana jest już na marzec. Cieszę się, że trzeci miesiąc tego roku ubogi jest w interesujące mnie zapowiedzi, dzięki czemu mogę spokojnie zająć się lutowymi nowościami. To, co interesuje mnie w marcu pojawi się w marcowych zapowiedziach już jutro.
Dodatkowo komentarze na blogu już zostały odblokowane. Doszły mnie słuchy, że nie wszyscy, którzy tu zaglądają mają instagram.
Leon dzisiaj skończył dziesięć tygodni 😱
Kalendarz na następny miesiąc znajdziecie na instagramie @Tosiakowo