Wiecie, jak to mówią - gdy nowa Kisiel to święto w domu. Bardzo się cieszę, gdy jedna z moich ulubionych polskich autorek wyda kolejną książkę. Przyznam, że nie spodziewałam się, że będzie to zakończenie Cyklu wrocławskiego. Nie jest to może moja ulubiona seria Marty Kisiel, acz gdy tylko do mnie trafiła musiałam sprawdzić co się tam właściwie podziało. Miałam też trochę zły humor, a przecież na całym świecie wiadomo, że jak zły humor to do Kisiel. Dzięki Płaczowi zapomniałam o całym świecie i poczułam się ociupinkę lepiej.
Są takie przygody, które zostają w człowieku na zawsze.
Są takie przygody, po których nie ma co zbierać.
Kiedy prawda o przeszłości, zamiast wyzwolenia, przynosi jedynie nową traumę, trzem pannom Stern pozostaje już tylko ucieczka od siebie nawzajem. Dopiero wołanie z zaświatów sprawia, że ścieżki dawnych przyjaciół spotykają się raz jeszcze. Czy tajemnicze zaginięcie sprzed wielu lat i dramatyczna wyprawa na ratunek Eleonorze zdołają na dobre scementować rodzinę? Czy też kolejna wyprawa w czasie dla wszystkich okaże się tą ostatnią?
Dramatyczna opowieść o podnoszeniu się z gruzów, osadzona w pełnej tajemnic i grozy scenerii Gór Sowich.
Zdążyłam już zapomnieć jak bardzo lubię Dżusi. Jestem wręcz w szoku, że dopiero Płacz mi to przypomniał. Fabuła poprzednich części uleciała mi gdzieś z głowy, więc pierwsze strony tej książki były jak brnięcie w odmęty pamięci. Gdy udało mi się przypomnieć co i jak poszło już z górki. Książki Marty Kisiel czyta się ekspresowo, więc i w tym przypadku po prostu... popłynęłam. Wciągnęłam się, ale nie tak mocno jak w przypadku choćby Dożywocia, więc stąd trochę niższa ocena.
Fabuła tym razem jest mega interesująca. Chyba najlepsza ze wszystkich tomów. Tajemnica zniknięcia Eleonory, zaręczyny Dżusi i Karolka, losy dwóch pozostałych sióstr Bolesnych... Dodatkowo nigdzie nie można znaleźć Ramzesa, coś jest nie tak ze wszystkimi telefonami w okolicy Dżusi i Klary, a i pan ze srebrną łyżeczką się pojawia. Autorka dała z siebie 100% wyobraźni i trochę żałuję, że to już koniec tego cyklu. A przecież nie lubiłam go znowu jakoś specjalnie!
Emocji Płacz we mnie nie wywołał, co dziwne, jak się weźmie pod uwagę te wszystkie wydarzenia, a końcowe szczególnie. Spodziewałam się, że to ja wyleję może łez, a okazało się, że podejrzanie łatwo przeszłam nad wszystkim do porządku dziennego. Cały ten czas, który poświęciłam na lekturę przypomina mi jakiś dziwny sen. Bohaterowie są bardzo autentyczni - love Dżusi! - ale wszystko tutaj wydarzyło się bardzo szybko i przeczytałam to w kilka godzin. Musiałam sobie później ułożyć całość w głowie i doszłam do wniosku, że mając taką wyobraźnię jak Marta Kisiel bałabym się iść spać.
Pojawiło się tutaj bardzo dużo lokalnej historii, której ja na przykład nie znałam, acz domyślam się, że większość osób również nic na ten temat nie wie. Lubię te takie smaczki w książkach Marty Kisiel i podobało mi się to tutaj chyba najbardziej. Te zaginione skarby, tajemnica sprzed lat, zniknięcie Ramzesa... Mistrzostwo.
Mam wrażenie - muszę, bo się uduszę - że ta okładka w ogóle nie pasuje do poprzednich. Prawdę mówiąc żadna nie pasuje do każdej i zaczyna mi się wydawać, że to jest celowe. Ta jest bardzo dobra, acz chyba najgorsza ze wszystkich. Zwracam uwagę na takie rzeczy, bo nigdy wcześniej nie czytam opisów książek i decyduje się na lekturę - płytkie, wiem - biorąc pod uwagę moje odczucie na widok okładki. Dobrze, że w przypadku książek Marty Kisiel nie patrzę na okładkę. Dużo bym straciła.
★★★★★★★☆☆☆
Płacz // Marta Kisiel // Cykl wrocławski // tom 3 // 11 marca 2020 // 352 strony // Wydawnictwo Uroboros // 39,99 zł
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu!
Look at the way my pal Wesley Virgin's tale starts with this SHOCKING AND CONTROVERSIAL VIDEO.
OdpowiedzUsuńYou see, Wesley was in the army-and shortly after leaving-he discovered hidden, "self mind control" tactics that the government and others used to obtain everything they want.
As it turns out, these are the EXACT same methods lots of famous people (especially those who "come out of nothing") and top business people used to become wealthy and successful.
You probably know that you only use 10% of your brain.
Mostly, that's because the majority of your BRAINPOWER is UNTAPPED.
Perhaps this expression has even taken place IN YOUR very own brain... as it did in my good friend Wesley Virgin's brain seven years back, while driving a non-registered, beat-up garbage bucket of a car without a driver's license and with $3.20 in his bank account.
"I'm very frustrated with going through life payroll to payroll! When will I get my big break?"
You've been a part of those those types of conversations, ain't it right?
Your very own success story is going to start. You just need to take a leap of faith in YOURSELF.
Learn How To Become A MILLIONAIRE Fast