listopada 05, 2021

REREAD: DO GWIAZD // BRANDON SANDERSON

Jeśli ktoś mnie pyta o mojego ulubionego autora odpowiedź jest jedna: Brandon Sanderson. Niesamowicie rzadko czytam jakieś książki drugi raz, ale ten rok jest inny. Zrobiłam reread całego Archiwum Burzowego Światła i teraz przyszła pora na Do gwiazd. Zmotywowało mnie do tego nowe wydanie tej książki, bo jest po prostu obłędne. Ta twarda okładka idealnie pasuje do tego tytułu i cudownie prezentuje się na półce. Nie przeszkadza mi, że mam teraz oba wydania - Sandersona nigdy nie jest za dużo.


Świat Spensy jest atakowany od setek lat. Obcy zwani Krellami przypuszczają jeden powietrzny atak za drugim, prowadząc niekończącą się kampanię, której celem jest zagłada ludzkości. Jedyną obroną przed nimi są eskadry myśliwców walczące z wrogiem w przestworzach. Piloci są bohaterami niedobitków ludzkiej rasy.

Spensa zawsze marzyła, że zostanie jedną z nich, że będzie latać i dowiedzie swojej odwagi. Jednak ciąży na niej niesława jej ojca - zestrzelonego przed wieloma laty pilota, który nieoczekiwanie zdezerterował, praktycznie przekreślając szanse Spensy na przyjęcie do szkoły pilotów.

Ludzie nigdy nie pozwolą Spensie zapomnieć o tym, co zrobił jej ojciec, lecz ona mimo to postanowiła latać. A Krelle właśnie to umożliwili. Podwoili liczebność swojej powietrznej armady, jeszcze bardziej zagrażając światu Spensy. Rozpaczliwa walka ludzkości o przetrwanie pozwoli spełnić jej marzenie życia...

Jeśli chcecie przeczytać moją opinię o Do gwiazd po pierwszym przeczytaniu zajrzyjcie tutaj. Początek lektury bardzo we mnie uderzył. Nie sądziłam, że taka będę szczęśliwa wracając do tego świata. Koniec końców większość wydarzeń doskonale pamiętam, więc do czytania tym razem nie napędzała mnie ciekawość. Spotykając ponownie Spensę wiedziałam, jak potoczą się jej losy, więc mogłam bardziej skupić się na innych szczegółach. Zaczęłam dostrzegać więcej szczegółów świata; wskazówki zostawione przez Sandersona, które wcześniej mi umknęły; lepiej zrozumiałam relację bohaterów. 

Fabuła Do gwiazd jest czymś genialnym. Dużo osób nie docenia geniuszu Sandersona w tej powieści i z jednej strony wiem, że nie ma co się temu dziwić. Ten autor zwykle skupia się w swoich powieściach na całkiem innych kwestiach, ale i ten cykl wyszedł mu doskonale. Osobiście nie mogę doczekać się trzeciego tomu i wznowienia drugiego, bo chętnie jeszcze raz poznam ciąg dalszy. Czytając o Spensie od nowa czułam te same emocje co za pierwszym razem. Jeśli macie przed sobą jeszcze Do gwiazd to bardzo Wam zazdroszczę. Nie spodziewałam się, że dalej będę taka podekscytowana i przerażona równocześnie, a okazało się, że Sanderson zawsze potrafi wywołać we mnie te emocje.

Jest to jedna z najlepszych książek o przyjaźni, jaką w życiu czytałam. Jestem raczej fanką romansów, ale tutaj nie przeszkadzał mi fakt, że nie wysuwa się on na pierwszy plan. Podobnie nie przepadam za pozycjami, które rozgrywają się w kosmosie, ale Sanderson mógłby napisać instrukcję montażu szafy, a i tak czytałabym ją z wypiekami na twarzy. Niektóre wątki zatarły mi się w pamięci, więc miło było je sobie odświeżyć. Nie wiedziałam, że ludzki umysł działa aż tak wybiórczo - myślałam, że pamiętam wszystko, co się tam wydarzyło. 

Nie jest to kolejna młodzieżówka, o której niedługo zapomnicie. Spensa, M-bot czy Cobb to tacy bohaterowie, których ze świecą szukać. Są realni, popełniają błędy, mają swoją historię i osobowość. Nie jestem tym faktem zaskoczona, ale po latach dalej uwielbiam ich tak samo. Dobre postaci to połowa sukcesu i Sanderson zdaje się o tym wiedzieć, bo w każdej jego książce jest ktoś, kto podbija moje serce i nie daje o sobie zapomnieć. Cieszę się, że zdecydowałam się przeczytać tę książkę jeszcze raz. 

★★★★★★★★★★

Do gwiazd // Brandon Sanderson // Skyward // tom 1 // 07 września 2021 // 606 stron // wydawnictwo Zysk i S-ka

Za książkę dziękuję wydawnictwu Zysk!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger