lutego 27, 2023

[12/2023] #BLOGUJEZTK: KABALISTA // REMIGIUSZ MRÓZ


Kryminałów czytuję mało, bo mam naprawdę wysokie wymagania co do nich. Jest jedynie kilku autorów, po których sięgam w ciemno, bo wiem, że mnie nie rozczarują. Do tej pory Remigiusz Mróz był jednym z takich pisarzy. Cykl z Gerardem Edlingiem to jeden z moich ulubionych. Widząc czwarty tom prawie skakałam z radości. Kabalista zapowiadał się dobrze, a już dawno nie spotkałam książki, którą czytałoby mi się tak źle. 

Półtora roku po tym, jak Małgorzata Rosa wyjechała do Warszawy, szefostwo stacji telewizyjnej chce, by dziennikarka wróciła do rodzinnego miasta. Ma przygotować materiał na temat ofiary gwałtu, której opolska prokuratura odmówiła pomocy.

Zeznania dziewczyny zostały uznane za niewiarygodne, sprawcy nigdy nie zaczęto szukać, a śledztwa nie wszczęto. Kiedy Rosa zjawia się na miejscu, orientuje się, że w Opolu panuje zmowa milczenia. Nie ma innego wyjścia, niż zwrócić się do jedynej osoby w prokuraturze, której ufa.

Gerard Edling został jednak odsunięty na boczny tor przez nową szefową i nie jest w stanie zaoferować pomocy. Dziennikarce udziela jej niespodziewanie lokalny jasnowidz, od lat odnajdujący zaginione lub martwe osoby, zwany Kabalistą z Chabrów.

Sprawa w Kabaliście dotyczy Gerarda osobiście. Nie spodziewałam się tego, a przez to on stracił swój urok i analityczny umysł, miotając się jak niedźwiedź w klatce. Nie przypadło mi to zbyt do gustu, bo przez to nie był już tym samym człowiekiem, który tak mnie uwiódł w poprzednich tomach. Pomijając już kwestię głównego bohatera, który do tej pory był największym atutem tego cyklu, fabuła jest niesamowicie pokręcona. I gdyby ktoś mnie zapytał, czy domyśliłam się kto za tym wszystkim stoi... Pół na pół.

Sprawa Kabalisty jest bardzo naciągana. Mam wrażenie, że tym razem autor przedobrzył. Tak długo chciał dawkować napięcie, że wyciekło ono przez rozszczelnione okno. Nie biło mi szybciej serce, nie martwiłam się o Gerarda ani o jego syna. Nie czułam strachu, nie czułam kompletnie nic. Zwykle czytając książki Remigiusza Mroza nie mogę się oderwać. Nie mogę przestać się śmiać, a radość przeplata się z zmartwieniami i grozą. Tym razem jestem rozczarowana. 

Nazywając rzeczy po imieniu: najnowszy Gerard Edling nudzi i mam nadzieję, że - jeśli jakimś cudem się pojawi kolejny tom - kontynuacja będzie dużo lepsza. Biorąc pod uwagę relacje naszego głównego bohatera i Małgorzaty Rosy autor powinien zacząć tworzyć romanse. Obawiam się tylko, że mogłyby być dość kiepskie, chociaż ten między Chyłką a Kordianem jest majstersztykiem. Nie mam zamiaru spisywać Remigiusza Mroza na straty, bo każdy może mieć gorszy czas, ale nie niszczcie sobie wyobrażenia o Gerardzie Kabalistą

Zakończenie miało być pewnie wstrząsające i niepewne, ale dostrzegłam tutaj pewne podobieństwa do Sherlocka Holmesa i nie mam zamiaru nic z góry zakładać. Szczególnie, że znam bardzo dobrze już twórczość Mroza i wiem, jak lubi grzebać w zaświatach. Przyznam jednak, że gdy zobaczę zapowiedź piątego tomu Gerarda Edlinga poczuję pewien niesmak. Trzeba umieć kończyć serie z klasą, a tutaj więcej słów nie potrzeba. 

Nigdy tak długo nie czytałam żadnej książki Mroza i chyba muszę trochę obniżyć moje oczekiwania względem tego nazwiska. A szkoda, bo jestem wierna jego twórczości od przeczytania Parabellum w 2014 roku. Trzymam kciuki, by kolejna premiera tego autora była odległa i przełożyła się na jakość. 

★★★★★★☆☆☆☆

Kabalista // Remigiusz Mróz // Gerard Edling // tom 4 // 08 lutego 2023 // 479 stron // wydawnictwo Filia


Za książkę dziękuję TaniaKsiazka.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger