października 29, 2013

[63] Cena marzeń - Sherryl Woods


Tytuł: Cena marzeń
Autor: Sherryl Woods
Seria: Słodkie magnolie tom III
Premiera: 11 październik 2013
Wydawnictwo: Harlequin 
Liczba stron: 336


Muszę przyznać, że kiedy dostałam propozycję przeczytania owej książki - odmówiłam. Uznałam, że to zdecydowanie nie dla mnie. w końcu jednak zdecydowałam się na nią i nie żałuję. Zachęcił mnie opis z tyłu książki. Dawno nie czytałam już pozycji takiego rodzaju, więc uznałam to za ciekawą odmianę. Nigdy nie słyszałam o autorce, jednak postanowiłam zaryzykować. 

Jest to tom trzeci, jednak w niczym nam to nie przeszkadza. Helen jest kobietą, która jest zdolna osiągnąć wszystko, czego tylko sobie zamarzy. Jest bardzo dobrą prawniczką od spraw rozwodowych, stać ją na kupno bardzo drogich butów, do których ma słabość. Brakuje jej tylko jednej rzeczy i nie zdaje sobie za bardzo z tego sprawy. Bardzo chciałaby mieć rodzinę - a szczególnie dziecko. 

Ją i jej dwie najlepsze przyjaciółki, Dana Sue i Maddie, są nazywane Słodkimi Magnoliami. Helen wie, że może im powiedzieć wszystko. Ukrywa jednak, że pragnienie dziecka przeradza się u niej w obsesję. Gdy pracownik w restauracji Dany Sue, Erik, poddaje się emocjom i całuje kobietę, ta nie wie, co ma zrobić. Mężczyzną także targają sprzeczne emocje - stracił żonę i dziecko podczas porodu, czym się obwinia do tej pory. Obiecał sobie, że z nikim się nie zwiąże. Nie wie, co się dzieje. Nagle przyjaciółka jego szefowej zaczyna być dla niego ważna. I nie wie, że ona czuje to samo.

Do tego jedna z pracownic restauracji jest samotną matką, która już sobie z nimi nie radzi. Po ciężkich chwilach Helen proponuje jej, że weźmie dzieci do siebie. Kobieta traktuje to jako sprawdzian. Nie wie, czy poradzi sobie jako matka.

- Daj mi Danę Sue.
- Nie ma jej. Mogę w czymś pomóc?
- Jeśli wiesz, kto to jest Elmo. Lub co. Mack żąda tego obsesyjnie.
Erik powściągnął śmiech, słysząc panikę w jej głosie.
- Elmo to taka zabawka - wyjaśnił spokojnie. - Czerwony futrzak z Ulicy Sezamkowej.
- Skąd ty to wiesz?
- Mam siostrzeńców. Helen, nie musisz dawać dziecku każdej zabawki, której się domaga.
- Powiedz to trzylatkowi, który z determinacją pitbulla żąda konkretnej rzeczy - burknęła. 

Mimo swojej wytrwałości nie poradziłaby sobie z dziećmi gdyby nie Erik. Pomagając jej, spędza razem z nią więcej czasu. Nie potrafi przed sobą przyznać, że rodzi się w nim pragnienie, by razem z Helen założyć własną rodzinę. Od razu jej mówi, że nie ma zamiaru brać z nią ślubu i mieć dzieci.

- Jest za kwadrans ósma, a ty przynosisz ciasteczka? Zwariowałeś? Słodycze to ostatnia rzecz, której im teraz trzeba.
- Dasz im w nagrodę po szkole albo dodaj do drugiego śniadania.
Helen wlepiła w niego oczy.
- Powinnam im dać drugie śniadanie?
- Tak myślę. - Z trudem zachował powagę.
- Myślałam, że dam im pieniądze i kupią sobie coś w szkolnym barku. - Naraz przypomniała sobie papierowe torebki, które dawała im wczoraj Frances. - Jesteś pewien, że w szkole nie dostaną lunchu?
- Spytajmy Daisy. Gdzie ona jest?
- Pilnuje Macka. Nie może się zdecydować, co dzisiaj włożyć. Odrzuca wszystko, co mu proponuję.
Erik zachichotał.
- Pozwalasz trzyletniemu brzdącowi decydować, co na siebie włożyć?
- Oczywiście! Dzieci od małego powinny rozwijać poczucie własnego stylu - rzekła z wielkim przekonaniem.

Ich stosunki są na tle czysto fizycznym, jednak oboje pragną czegoś więcej. A Helen ma plan. Plan, który pozwoli jej w końcu cieszyć się macierzyństwem. Jednak nie ma zamiaru nikogo w to wtajemniczać. Zależy jej tylko na dziecku i nie ma złudnych nadziei na szczęśliwe życie z mężem u boku. W końcu ma już 42 lata i jej możliwości na urodzenie maleństwa maleją.

***

Nie spodziewałam się, że tak bardzo wciągną mnie losy Helen i Erika. Zwykle bardzo narzekam na książki o ludziach sporo starszych ode mnie, jednak ta bardzo mnie urzekła. Zwykle bardziej gustuję w fantastyce, a takie powieści wydają mi się zbyt banalne, jednak w Cenie marzeń jest coś takiego co sprawiło, że w książce zakochałam się od pierwszej strony. Kiedy wczoraj musiałam porzucić czytanie na rzecz Pana Tadeusza aż mną trzęsło z niecierpliwości, kiedy w końcu będą mogła wrócić do Serenity. Bardzo liczyłam na szczęśliwe zakończenie i się nie zawiodłam. To, które dostałam sprawiło, że łzy wzruszenia pojawiły się w moich oczach. 

Muszę przyznać, że z chęcią poznałabym dalsze losy tej najnowszej pary w mieście. Podobało mi się, w jaki sposób autorka kreuje postacie. Odniosłam wrażenie, jakby owi ludzie istnieli naprawdę. Z łatwością potrafiłam wyobrazić sobie, jak wstają rano do pracy i spotykają się na mieście. Nie mam dużo powieści, jednak jestem zadowolona, że Cena marzeń będzie leżeć na mojej półce. Jestem pewna, że nie raz powrócę do Serenity. Albo w tej, albo w innej książce z serii Słodkie magnolie. 

Ogólna ocena: 10/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Harlequin/Mira. 

3 komentarze:

  1. A ja raczej przeczytam, jak tylko ją upoluje w bibliotece, tyle tylko, że raczej w dalekiej przyszłości, bo ostatnio nie mam czasu praktycznie. :<
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedawno do mnie doszła, więc na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger