lipca 15, 2014

[178] Miłość i śmierć Krzysztofa Kamila - Wiesław Budzyński


Tytuł: Miłość i śmierć Krzysztofa Kamila
Tytuł oryginału: Miłość i śmierć Krzysztofa Kamila
Autor: Wiesław Budzyński
Tłumaczenie: nie dotyczy
Seria: -
Tom: -
Data wydania: 11 czerwiec 2014
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: M
Cena na okładce: 34,90

Oddzielili cie, syneczku, od snów, co jak motyl drżą, 
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią, 
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
wyszywali wisielcami drzew płynące morze. 
Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć, 
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami. 
Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg, 
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg. 
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc, 
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło. 
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką. 
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?

Elegia o... [chłopcu polskim] - K.K.Baczyński 

Elegię o... [chłopcu polskim] poznałam w gimnazjum. W tamtej chwili Baczyński stał się jednym z moich ulubionych poetów. Jego wiersze podobały mi się równie mocno, co Reduta Ordona, Mickiewicza i tym podobne. Gdy tylko zobaczyłam nowe wydanie jego biografii od razu uznałam, że po prostu muszę je przeczytać. Pewnie zauważyliście, że ostatnio dosyć często chwytam za ten gatunek, więc nawet się nie zastanawiałam. Byłam bardzo zadowolona, gdy przyszła paczka, w której wysłano do mnie tą książkę. Od razu zakochałam się w okładce. Ucieszyłam się, że wydano ją w twardej. Jakoś mi tak pasowało. Kiedy przyszło mi spakować kilka książek na wyjazd nawet się nie wahałam. Wsadziłam ją do torby jako pierwszą i postanowiłam przeczytać, gdy skończę wszystkie inne. Taki deser. Przyznam się jednak, że nie wytrzymałam...

Krzysztof Kamil Baczyński to uczestnik powstania warszawskiego. Nie chciał stać z boku, gdy inni walczyli. Kochał ojczyznę i w swoich wierszach utrwalał jej tragiczne losy. Ta biografia opowiada o jego wielkiej miłości do Basi, przyjaciołach, jakich miał. Dowiadujemy się, jak dorastał, gdzie. Ja najbardziej byłam ciekawa jego śmierci. Nigdy nie słyszałam o tym, w jaki sposób zginął. Wiedziałam tylko, że było to gdzieś na początku powstania. Teraz już wiem, że czwartego sierpnia, 1944. Mnóstwo jest spekulacji, jeśli chodzi o jego śmierć. Autor przedstawia nam kilka z nich. 

Rozmawia z ludźmi, którzy byli świadkami. Jednak zeznania ich wszystkich wzajemnie sobie zaprzeczają. Wiesław Budzyński dąży do prawdy i stara się przedstawić nam najbardziej logiczne wyjaśnienie. Z ogromną determinacją dąży do wyjaśnienia tej tajemnicy, jaką jest śmierć poety. Opowiada nam też o jego miłości do Basi. Oboje kochali się tak mocno... Gdyby nie upór Krzysia, by walczyć, zapewne oboje by przeżyli. Barbara zmarła jednak dosyć szybko, więc chyba nie nacieszyliby się sobą za długo... Kolejną postacią o jakiej w tej książce jest bardzo dużo jest matka Krzysztofa, Stefania. Nie wierzyła ona w śmierć syna mimo pogłosek, które krążyły. Kochała syna tak mocno, jak mocno może kochać tylko matka. 

Nie spodziewałam się tak dokładnej biografii, zaskoczyło mnie to. Autor bardzo dużo czasu poświęcił na przestudiowanie życia poety. Dotarł do ludzi, z którymi przebywał, którzy znali go bardzo dobrze. Żałuję tylko, że nie pojawiło się w tej książce więcej wierszy Baczyńskiego. Nie da się ukryć, że je uwielbiam. Jest w nich coś takiego... Krzyś był patriotą. Jego dzieła pokazują to w stu procentach. Właśnie to w nich uwielbiam - miłość do ojczyzny i ten smutek, który w niektórych można wyczuć. Krzysztof zmarł młodo i chyba się tego spodziewał. Mimo wszystko czuję taki szacunek w stosunku do niego i jego odwagi.

Niedługo, bo już 23 lipca, swoją premierę będzie miała książka Ty jesteś moje imię, Katarzyny Zyskowskiej - Ignaciak. Jest to książka o miłości Basi i Krzysztofa podczas okupacji. Kto zna i lubi wiersze poety wie, że napisał on wiersz o takim właśnie tytule: Ty jesteś moje imię. Już nie mogę doczekać się tej publikacji wydawnictwa Filia. Zdecydowanie recenzja pojawi się na blogu. W końcu Baczyński jest jednym z moich ulubionych poetów. 

Cieszę się, że Wiesław Budzyński postanowił tak dokładnie zbadać życie Krzysztofa. To nie jest jego jedyna książka o tym poecie. Szczerze przyznam, że na inne też mam ochotę. Jeśli są tak dobre jak ta, to z pewnością zaliczę autora do tych ulubionych. Po przeczytaniu tej książki czuję pewien niedosyt. Ciekawa jestem, czy autor zrobił to specjalnie, czy po prostu powinnam poznać też inne jego dzieła, które tworzą jedną całość. Postaram się to sprawdzić. Czytając tą biografię przyszły mi do głowy piosenki Lecha Makowieckiego. Wiem, że w liceum sam bardzo lubił Baczyńskiego. Jego utwory opowiadają o historii Polski. Czasami ich słucham. Mimo wszystko jest we mnie ziarenko patriotyzmu. 


Wydaje mi się, że Baczyński jeszcze długo będzie jednym z moich ulubionych poetów. Może nawet już zawsze. Biorąc pod uwagę jego historię i porównać na przykład z losami Mickiewicza... Adama Mickiewicza również cenię. Choćby za, wspomnianą wcześniej, Redutę Ordona czy nawet Romantyczność. Pewnie wiecie, że Mickiewicz i Słowacki za sobą nie przepadali... O ich relacjach pewnie sama mogłabym napisać książkę. Tak czy inaczej Adamowi Mickiewiczowi nie potrafię wybaczyć tego, jak traktował Słowackiego. No i oczywiście losów biednego Ordona. Ten mężczyzna był legendą - oczywiście tylko wtedy, gdy był martwy. Nie zniósł ciężaru, jakim obarczył go poeta. Ludzie mieli mu za złe, że... przeżył. Ostatecznie popełnił samobójstwo... Dużo mogłabym powiedzieć o wadach Mickiewicza, jednak to nie on jest tutaj dzisiaj głównym tematem.

Podczas lektury biografii Baczyńskiego coś mnie ściskało tam, w środku. Czułam wielki smutek, że tak musiało się skończyć jego życie. Wiedziałam, że zginął młodo a równocześnie miałam nadzieję, że to jego matka ma rację i poeta przeżył powstanie. Wiadomo, nadzieja zawsze umiera ostatnia. Krzysztof Kamil zginął zostawiając dziury w niejednym sercu. Z pewnością nie tylko mnie poruszyły jego losy. Podoba mi się sposób, w jaki Wiesław Budzyński przedstawił nam całą tę historię. Bardzo dobrze się to wszystko czytało - spójnie. Nie miałam wrażenia, że przeskakujemy z jednego wydarzenia do drugiego. 

Musicie mi wybaczyć ten nagły przypływ muzycznego patriotyzmu, ale po prostu muszę wspomnieć o zespole Sabaton. Jest on jednym z moich dwóch ulubionych niepolskich zespołów. Znają oni naszą historię zapewne dużo lepiej, niż większość Polaków. Mam cichą nadzieję, że uda mi się pod koniec sierpnia udać na ich koncert - takie jedno marzenie. Idealnym podsumowaniem tej książki jest jedna z ich piosenek, Uprising. Zdecydowanie wyraża ona więcej, niż ja będę w stanie wyrazić słowami.


Ogólna ocena: 09/10
Ogólna ocena dla portalu sztukater: 6/6

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję portalowi sztukater!

1 komentarz:

  1. Baczyńskiego baaardzo lubię, dlatego chętnie bym sięgnęła po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger