grudnia 15, 2014

[240] Agentka RD95 melduje się! - Daria Babś


Tytuł: Agentka RD95 melduje się!
Tytuł oryginału: Agentka RD95 melduje się!
Autor: Daria Babś
Tłumaczenie: nie dotyczy
Seria: -
Tom: -
Data wydania: 2014
Liczba stron: 631
Wydawnictwo: Novae Res
Cena na okładce: 42,00

Z góry zakładam, że ta recenzja nie będzie długa, więc nie musicie się bać i uciekać od razu na dół, by sprawdzić ocenę i bez żadnego śladu zniknąć, jakbyście byli jedynie statystyką wyświetleń. Żartuję. Problem z tą pozycją był taki, że bardzo długo ją czytałam. Ponad tydzień, co jak na mnie jest ogromnie długim czasem. Początkowo bardzo żwawo mi to czytanie szło. Jednak później coś się zepsuło - jak widać zmęczenie tematem może nastąpić też w jednotomowej pozycji.

Robi Damon nie jest taką zwyczajną dziewczyną. Jest wytrenowaną agentką PAS-u, czyli Polskich Agentów Specjalnych. Mimo bardzo młodego wieku ma spore doświadczenie, jednak woli działać sama i nie kontaktuje się z agencją. Zajmuje się nią Darek, mężczyzna, którego uważa za ojca. Rodzice zginęli w wypadku a on zdołał ją uratować. Teraz jest jej opiekunem podczas misji. Jej najnowszym zadaniem jest pilnowanie Neta, chłopaka, którego nienawidzi całym sercem. Wszystko zaczyna się walić w chwili, gdy Darek zostaje porwany, a dziewczyna zostaje sama z Netem na głowie i brakiem pomysłu na jakiekolwiek działanie. 

Niebezpieczna grupa przestępcza, Delik, planują ataki na Polskę. Dobrze znają Robi i to oni stoją za wszystkimi ich problemami. Dziewczyna zdobywa przyjaciół, którzy są w stanie zrobić dla niej wszystko, by weprzeć ją w trudnych działaniach. Damon nie spodziewa się tego i cieszy się, że należy do najlepszego zespołu, jaki mogła sobie wymarzyć. Ale odbicie Darka nie jest jej jedynym problemem.

Książka podzielona jest na trzy części. Osobiście jestem zdania, że na pierwszej powinno się to wszystko zakończyć. Autorka mogła drugą część uczynić odrębnym tomem - wtedy na pewno ocena byłaby wyższa. Jak już pisałam: w pewnym momencie miałam już chwilowo dość czytania o Robi. Wszystko przychodziło jej podejrzanie łatwo i za szybko. Daria Babś troszkę ją wyidealizowała. Rozumiem, że chciała stworzyć postać, która potrafi poradzić sobie ze wszystkim i nie jest taką ciamajdą, która myśli zbyt dużo o wyglądzie, jednak tutaj przesadziła. Ze skrajności w skrajność. Bohaterka jest jednym z najlepszych snajperów, bezszelestnie się porusza; mimo ciągłych nieobecności i zajęć ma nienaganną średnią. Wydaje się bardzo nieprawdopodobne, prawda?

Jeśli wziąć pod lupę Neta, można się załamać. Przyznam, że duże nadzieje pokładałam w tej postaci. Początkowo wydawał się z gatunków tych facetów, których w książkach bardzo lubię. Opryskliwy, niechętny i w pewnym sensie uroczy. Kim się okazał? Piskliwym szczeniaczkiem, któremu oczy się błyszczą i merda ogonkiem gdy zobaczy cokolwiek, co związane jest z wojskiem. Pamiętacie jeszcze Bellę ze Zmierzchu? Macie tutaj jej męską wersję z dodatkiem małego, rozbrykanego psiaczka. Rozbroił mnie też jeden ze złych bohaterów, a mianowicie doktor Zuo. Naprawdę.

Żeby nie było, że tak tylko krytykuję. Nie da się ukryć, że autorka ma świetne poczucie humoru. Było mnóstwo momentów, na których się uśmiałam. Gdyby nie fakt, że gdybym chciała pozaznaczać te wszystkie momenty kolorowymi karteczkami, to zniknąłby biały blok kartek, więc fragmenty zaznaczałam ołówkiem. Sama nie wiem, dlaczego w pewnym momencie zaczęłam się nudzić, skoro nie dałam rady hamować uśmiechów. Ta książka ma dużo minusów. Jednak kilka pozytywnych cech też się znajdzie. I największą z nich jest właśnie ten humor. Wydaje mi się, że odebrałam ją w ten sposób bo po prostu jestem na nią za stara. Widać moje osiemnaście to już za dużo. Książka spodobałaby mi się zapewne bardziej, gdybym miała piętnaście lat. Przyznam, że trochę żałuję, że nie powstała ona wcześniej. Naprawdę chciałabym spędzić z nią milej czas. 

Podziwiam autorkę że stworzyła taką cegłę. Ponad sześćset stron przygód nastolatki... Sami musicie przyznać, że do tego trzeba mieć sporo cierpliwości. Daria Babś wykazała się też sporą znajomością broni i taktyki. Akcja jednak była za szybka i zanim zdążyła się dobrze rozkręcić, już się kończyła. Pierwsza część zdecydowanie była najlepsza. Później poziom spadł. Niestety. Gdyby utrzymał się początkowy poziom na pewno czytałoby się dużo lepiej. Nie skreślajcie jednak tej pozycji. Wasze młodsze siostry z pewnością będą zachwycone. Bracia nie, bo to jednak pozycja dla nastolatek. Myślę, że do tej książki już nie wrócę. Mogłabym ją odebrać tylko gorzej - z każdą sekundą jestem coraz starsza. Myślę jednak, że ta pozycja będzie u mnie czekała na kogoś młodszego, kto lubi takie klimaty.

Ogólna ocena: 06/10 (dobra)

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Novae Res!

4 komentarze:

  1. Powiem Ci, że od jakiegoś czasu mam na oku tę książkę, ale wciąż czepiają się mnie jakieś wątpliwości. Owszem, Twoja recenzja jest pozytywna, ale sześć punktów jak na taką książkę to trochę za mało. Jednakże bardzo przyciąga mnie obszerność i to poczucie humoru u autorki. Znów jestem rozdarty i nie wiem czy czytać, czy sobie odpuścić.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jak opisałaś Neta sprawia, że wydaje się być bohaterem... zabawnym. Kusi mnie ta książka, bo od kolegi słyszałam bardzo pozytywną opinię a i recenzje na różnych stronach nie są złe. Przyznam,że bardzo zainteresowałaś mnie tym poczuciem humoru, lubię się pośmiać. Chyba jednak się na nią zdecyduję. Zobaczę jak ja ją odbiorę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie przekonuje mnie od siebie ta pozycja.

    Karlina W. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. czytałam. fajna. ghdzieś czytałam że to taki James Bond w polskim wydaniu - ja dodam że jeszcze w spódnicy :) (chociaż Robi i spódnica to dwa światy). Mnie sie podobała

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger