grudnia 18, 2014

[241] Chłopcy. Zguba - Jakub Ćwiek


Tytuł: Chłopcy. Zguba
Tytuł oryginału: Chłopcy. Zguba
Autor: Jakub Ćwiek
Tłumaczenie: nie dotyczy
Seria: Chłopcy
Tom: 3
Data wydania: 19 listopad 2014
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: SQN
Cena na okładce: 34,90

W CYTATACH MOGĄ POJAWIĆ SIĘ WULGARYZMY. TO PAN ĆWIEK. TO NIKOGO NIE POWINNO DZIWIĆ. DZIĘKUJĘ.

Do tej serii mam ogromny sentyment. Dwa pierwsze tomy otrzymałam od wydawnictwa ponad rok temu i były to moje pierwsze egzemplarze recenzenckie. WSPOMNIENIA. Nie było więc wątpliwości, że złapię za trzeci tom. Powiem Wam jedno: jeśli chodzi o polskich autorów... Ulubionych mam dwóch. Remigiusz Mróz i właśnie pan Jakub Ćwiek. Z pewnością wiecie, że jakoś nie przepadam za polskimi książkami. Owszem - łatwo znaleźć perełki, jednak nie da się ukryć, że te zagraniczne książki bardziej mi się podobają. Nie żałuję jednak, że zdecydowałam się na serię o Chłopcach. To już trzeci tom i początkowo bałam się, że ostatni. Całe szczęście, że jednak nie. Nie bójcie się. Jakub Ćwiek jeszcze nas zaskoczy. 

Dzwoneczek podczas powrotu do domu zostaje uderzona przez samochód i ląduje w śpiączce. Nie ma pewności, czy przeżyje. Opiekuje się nią Luby, bogaty urzędnik. Wróżka znajduje się w jednej z lepszych klinik. Kiedy zaczyna się budzik wszyscy uważają, że to cud. Kiedy otwiera oczy widzi nad sobą Lubego, swojego wroga, który zwraca się do niej imieniem Matylda i wydaje się być zatroskanym partnerem. Wszystko wydaje się być jednym wielkim żartem. Nie ma przy niej żadnego z chłopców a lekarze nie odpowiadają na pytania. Co więcej wszyscy twierdzą, że straciła pamięć i ulega omamom swojego umysłu.

I gdzie są, do kurwy nędzy, moi chłopcy?!

Dzwoneczek chce odzyskać siły i jak najszybciej wrócić do normalnego życia. Każdy z chłopców, którego spotyka, wydaje się być kimś innym. Jej Milczek okazuje się być jej terapeutą i wcale nie milczeć... Nic nie jest takie, jakie był pół roku wcześniej i wydaje się tylko snem. Wydaje się też, że wspomnienia są fałszywymi omamami. Mimo to wróżka nie jest taka słaba i potulna, jak Lubemu się wydaje. Udaje jej się przewidzieć, że to Piotruś powrócił i teraz chce się zemścić...

Spokojnie mogę Wam powiedzieć, że mimo tego, że dwa poprzednie tomy są niesamowite, ten jest jeszcze lepszy. Nie spodziewałam się takiego BUM i cieszę się, że zostałam mile zaskoczona. Cała historia napisana jest idealnie. Nie da się ukryć, że wulgaryzmy i dosyć gorszące sceny królują na każdej ze stron. I wiecie co? Wcale nie jest to tak rażące, jak można by się tego spodziewać. Dodaje to świetnego klimatu i można się dobrze wczuć w sytuacje gangu motocyklowego. Nie wiem, jak Jakub Ćwiek to robi, ale klimat wycieka wręcz z każdej strony. Uwielbiam serię o Chłopcach, ale chętnie przeczytałabym jakąś nową serię tego autora. Bo jego książki można brać w ciemno i od razu wiadomo, że to będzie coś. 

Wydawnictwo postarało się także o samo wydanie. Zintegrowana okładka jest bardzo wymowna. Nie da się ukryć, że jej treść aż krzyczy do młodszych, by trzymali się z daleka. Ale cóż. Czy posłuchają, to już ich sprawa. Ja z pewnością nie mam zamiaru rezygnować z tej przyjemności, jaką jest czytanie Ćwieka. Cieszy mnie pojawienie się Piotrusia. Czytałam oczywiście Piotrusia Pana w oryginalnej wersji i ciekawa byłam, jak autor połączy te wszystkie wątki, które napoczął w poprzednich tomach. Udało mu się to bardzo zgrabnie, ale bałam się, że ten tom jest już ostatnim. Odetchnęłam z ulgą, gdy okazało się, że nie. A mimo to już nie mogę się doczekać, aż pojawi się czwarta część. Chcę dalej, dalej i dalej. Może to trochę masochizm, gdyż przemoc wylewa się ze stron razem z krwią, i już pojawiły mi się koszmary związane z niektórymi postaciami, więc jeśli jesteście podatni na takie akcje to odradzam. Sama nie spodziewałam się, że tak tym przesiąknę, że mój mózg nie zapomni i o tym i uraczy mnie w nocy jakże cudownymi obrazami. 

Podoba mi się, że mimo zapomnienia, autor nie pozbawił chłopców charakterów. Są jak zaprojektowane do zabijania maszyny. Mogą prowadzić normalne życie i nie pamiętać o Nibylandii, ale swoich wyuczonych zachowań nie potrafią zapomnieć. Ćwiek nie upiększa zachowania mężczyzn, nie unika tematu przedmiotowego traktowania kobiet czy ich wulgarnych wyrażeń. Dokładnie opisuje to, co naprawdę mogłoby się zdarzyć, gdyby Wieczny Chłopiec istniał naprawdę. Jeśli o mnie chodzi jestem wielką fanką Piotrusia Pana i Dzwoneczka. Śpię nawet na poduszce z motywem tej wróżki. Proszę, nie komentujcie tego. Chętnie łapię za wszystko, co nawiązuje do tego dzieła, ale jak na razie najbardziej urzekli mnie Chłopcy. I nie mówcie, że gangi motocyklowe i takie przygody mogą nie spodobać się dziewczynie. Dajcie mi motocykl, a zobaczycie szczęśliwego człowieka. Z pewnością nie tylko ja odwracam się za odjeżdżającym w chmurze pyłu motocyklem. 

Autor zakończył całą historię w kluczowym momencie i mam ochotę go za to znienawidzić, jednak wybaczę mu to. Mam nadzieję, że szybko zabierze się za kolejną część i nie będę musiała zbyt długo czekać by dowiedzieć się, co się, kurczę, tak właściwie stało i co jeszcze stanie. Piotruś i Cień mają swoje plany, a one nie bardzo przypadły mi do gustu. Myślę, że autor wie co robi i da radę jeszcze jakoś wszystko naprawić. Bo co jak co, ale przywiązałam się do Dzwoneczka i jej chłopców.

Ogólna ocena: 10/10 (arcydzieło)


Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję wydawnictwu SQN.

3 komentarze:

  1. Wszyscy bardzo zachwalają chłopców, jednak sama nie jestem do końca przekonana...
    Poczekam trochę, może gdy będę trochę starsza...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wprost uwielbiam tego autora. Już niedługo i ja zrecenzuję tą ksiażkę. Już się nie mogę doczekać :)

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger