Tytuł: Cztery
Tytuł oryginału: Four
Autor: Veronica Roth
Tłumaczenie: Marta Czub
Seria: Niezgodna
Tom: 0,5
Data wydania: 07 październik 2014
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: Amber
Cena na okładce: 37,80
W dniu, którego najbardziej nienawidzisz,
w godzinę jej śmierci,
w miejscu, w którym skoczyłeś po raz pierwszy.
Zapewne jestem jedyną osobą na świecie, która nie czytała trylogii Niezgodna. Wszystko przez ten szał, który panuje, jeśli chodzi o książki pani Roth. Muszę Wam przyznać, że mnie to drażni. Po internecie krążą spojlery, wszyscy tylko czyhają na osoby, które jeszcze nie wiedzą, jak skończy się Wierna... I nie myślcie sobie, że nie mam tych książek. Już dłuższy czas leżą na półce i czekają na swój czas. Coś czuję, że szybko on nie nastąpi. Mimo wszystko byłam bardzo ciekawa stylu pisarskiego tej autorki, więc postanowiłam pójść po najmniejszej linii oporu i zdecydowałam się na Cztery. Może i jest to część tej trylogii, jednak nie jest zbyt długa i nie muszę znać do niej reszty tomów.
Tobias jest synem przywódcy Altruizmu, frakcji, do której należy. Zbliża się jednak dzień wyboru i chłopak może w końcu uciec od ojca, który go katuje za każdą pomyłkę. Walczą w nim sprzeczne emocje, jednak jednego jest pewny: musi uciec, musi się stamtąd wydostać. Wybór pada na Nieustraszoność. Tobias nie jest pewny, czy ta decyzja jest dobra. Boi się, że z jednego koszmaru przeszedł w drugi. W tej frakcji każą mu skakać z pociągów, z dachów. Musi walczyć z innymi nowicjuszami by przejść przez okres inicjacji. Jak się okazuje nie jest wcale taki najgorszy. Lata sadyzmu w jego życiu sprawiły, że doskonale potrafi znosić ból. Dostaje nowe imię, Cztery, i zaczyna nowe życie: jako jeden z najlepszych z frakcji. Okazuje się jednak, że nie tylko on posiada umiejętność, którą kazał mu ukrywać ojciec. Kiedy Amar, jego instruktor, ginie, Tobias zastanawia się, czy mężczyzna nie był taki jak on; Niezgodny.
Sprawy, w które Cztery niechcący się wplątał, mogą zagrozić całej społeczności. Decyzje, które podjął sprawiły, że Nieustraszoność jest zagrożona: i nie tylko ona. Dwa lata później we frakcji pojawia się Tris. Tobias przy niej czuje, że może powrócić do swojego dawnego życia i, że naprawa świata przy niej może być dużo łatwiejsza.
Może zacznę od bohaterów, bo to oni najbardziej przypadli mi do gustu. Mam tu na myśli głownie Amara i Cztery. Muszę przyznać, że kiedy Tobias wykazywał się coraz bardziej i okazywał się coraz lepszy byłam z niego dumna jak nadopiekuńcza mamusia. To, dzięki czemu nazywają go Cztery, jest zdecydowanie niesamowite. Zastanawiam się, ile ja mam lęków. Mimo wszystko nie chciałabym tego sprawdzać w taki sposób. Nie jestem też pewna, jaką wybrałabym frakcję. Miałabym z tym niemały problem. Altruizm opada. Nie byłabym w stanie stać cała drogę autobusem tylko po to, by ktoś inny mógł siedzieć - hasztag egoizm. Podobnie Erudycja, Serdeczność i Prawość... Najpewniej również wybrałabym Nieustraszoność. Korcą te darmowe tatuaże, korcą.
Nie jestem pewny, czy z odwagą jest tak jak z mądrością, że nabiera się jej z wiekiem, ale może tu, w Nieustraszoności, odwaga to najwyższa forma mądrości, świadomość, że przez życie można i powinno się przejść bez strachu.
Mogłoby się zdawać, że zaczynając od tej części robię błąd. Cóż. Może i wiem już, kim jest Cztery, więc, gdybym jednak kiedyś zaczęła czytać całą trylogię, obyłoby się bez niespodzianki, jednak nie wydaje mi się, że nie powinnam zaczynać od Cztery. Wręcz przeciwnie. Teraz tylko mogłabym potraktować serię Niezgodna jako kontynuację i byłoby wszystko w porządku. Nie jestem jednak ciekawa, co będzie działo się dalej. Prędzej czy później dotrze do mnie jakiś ogromny spojler, a wtedy przynajmniej nie będę rozpaczać. Nigdy nie sądziłam, że to powiem, ale jak dobrze, że nie mam ochoty na kolejne części... Oj, najadłabym się stresu, gdybym tak obawiała się każdej najmniejszej wzmianki o tej serii. Chyba bym odcięła się najpierw od świata zewnętrznego. W sumie w tą pogodę, która nas odwiedziła, to nietrudno.
Nie mogę nie wspomnieć o okładce. Jest piękna, cudowna. Najbardziej właśnie podoba mi się ten odcień niebieskiego, na który zdecydowało się wydawnictwo. Lubię wydania wydawnictwa Amber. Jeśli chodzi o ich książki to mam ich mnóstwo. Mają u mnie na regale całą półkę. Całą i pół. Myślę, że Mikołaj powinien mi przynieść nowe półki. A razem z nimi miejsce na nie. Na szczęście na Cztery jeszcze miejsce mam. Koniec końców to naprawdę cienka książeczka. Cienka, a autorce udało się zawrzeć w niej dosyć dużo akcji. Nie da się jednak ukryć, że to początek był najlepszy. Później zaczęło się to wszystko bardzo dłużyć i ciągnąć. Mimo to jest to książka na kilka chwilek, nie więcej. Bardzo szybko się czyta i nie czuć upływającego czasu. Nie wciąga jednak tak mocno, jak można by się tego spodziewać po tych wszystkich recenzjach.
Ogólna ocena: 07/10 (bardzo dobra)
Ogólna ocena: 07/10 (bardzo dobra)
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Amber!
Najpierw to ja mam całą serię przed sobą.
OdpowiedzUsuńA że spodobał mi się całkiem całkiem film, więc i książkę przeczytam :)
Ja właśnie czytam Zbuntowaną. Niestety ów spoiler i do mnie dotarł, przez co jestem ogromnie wściekła. Ale cóż począć. No i też mam mnóstwo książek Amber. Pal licho, że większość nie przeczytanych, ale mam :P
OdpowiedzUsuńDo mnie również dotarł TEN spojler, akurat gdy czytałam Zbuntowaną. Sama nie wiem, czy sięgać po Cztery bo po pierwsze jestem obrażona na tę trylogię (świetny pierwszy tom, a potem już coraz gorzej), a po drugie jestem wkurzona na Amber za nie kończenie serii i chwilowo nie zamierzam kupować żadnych ich książek...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam nie tak dawno temu "Cztery" (jestem po lekturze "Niezgodnej" i "Zbuntowanej") i było to bardzo ciekawe uzupełnienie serii. Trudno mi sobie wyobrazić, że zaczynam serię od tej akurat części (choć chronologicznie to prequel) - wyznaję jednak zasadę, że czytam tak - jak pisała to autorka i jak się ukazywało w druku. Czytam "Wierną" natknęłam się na ten SPOILER, ale jakoś nie przeszkadza mi to w poznawaniu serii. Przecież wiem co się stanie, a nie jak dokładnie do tego dojdzie ;) Nie stresują mnie takie rzeczy. Co do okładki "Cztery" to podoba mi się, ale byłam rozczarowana po lekturze - w tomie 1 (Niezgodnej) jest bowiem scena na diabelskim młynie i byłam pewna (patrząc na taka okładkę), że doczekamy się tej właśnie sceny z perspektywy Tobiasa zamiast jednej z dodatkowych zamieszczonych po tych 4 opowiadaniach. Nie dziwię się, ja też tylko po lekturze "Cztery" nie miałabym tak dużej chęci na czytanie dalszych części - to tylko opowiadania i nie oddają one dobrze tego świata, jaki autorka wykreowała w "Niezgodnej" po 4 latach raz jeszcze podchodząc do swojego pomysłu - dobrze, że to historia Tris a nie Tobiasa przewodzi tej serii.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWczoraj dodawałam recenzję tej powieści, a teraz widzę, że spodobał nam się ten sam cytat :) Tak bardzo go lubię, że wczoraj aż jeszcze dodałam go do istniejącej bazy cytatów do tej książki na LC.
UsuńNa pewno przeczytam, innej opcji nie widzę ;)
OdpowiedzUsuńWczoraj do mnie przyszła, więc niebawem zabieram się za czytanie ; )
OdpowiedzUsuńCałkowicie podbiła moje serce. Najlepsza z całej serii!
OdpowiedzUsuńNie jesteś jedyna, bo ja też jeszcze nie czytałam "Niezgodnej". Jedni mówią: "sięgnij", inni "nie rób tego" i szczerze mówiąc, to jestem w kropce. Myślę czasami, czy nie kupić sobie całej trylogii w jednym tomie i nie zapoznać się z nią, ale z drugiej strony zastanawiam się... czy warto?
OdpowiedzUsuńChyba poczekam jeszcze trochę, bo i tak narazie mam mnóstwo innych tytułów do przeczytania :)
Pozdrawiam!