Tytuł: Sklepik Okamgnienie. Busola snów
Tytuł oryginału: La bussola dei sogni
Autor: P.D. Baccalario
Tłumaczenie: Marzena Radomska
Ilustracje: Iacopo Bruno
Seria: Sklepik Okamgnienie
Tom: 2
Data wydania: 2014
Liczba stron: 248
Wydawnictwo: Olesiejuk
Cena na okładce: 25,00
Nie tak całkiem dawno miałam możliwość przeczytania pierwszego tomu tej serii. Jest ona przeznaczona dla młodszych czytelników, więc mimo, że Walizka pełna gwiazd bardzo mi się spodobała nie poszukiwałam kontynuacji. Widać jednak to ona poszukiwała mnie, gdyż jeden mail od wydawnictwa sprawił, że następnego dnia zawitał u mnie kurier. W ten sposób trafiły do mnie dwie kolejne części Sklepiku. Nie powiem, żeby ten autor był mi obcy. Jest on jednym z moich ulubionych z tych czasów, gdy takie pozycje były u mnie na porządku dziennym. Było to już dosyć dawno, jednak dalej z ciekawością, raz na jakiś czas, chwytam za jego książki. P.D. Baccalario swoją wyobraźnią wręcz grzeszy - nie spotkałam jeszcze autora, oprócz Remigiusza Mroza, który miałby tyle pomysłów i tak świetnie by je realizował.
- Moja mama mawiała, że martwi są tylko ci, którzy nie wracają, ponieważ nie ciekawi ich, co robią inni.
Cała akcja dzieje się w małym miasteczku Applecross. To właśnie tam ponownie spotykamy się z Finleyem, krnąbrnym, acz inteligentnym, chłopcem. Przez to, że został rok w tej samej klasie dostał swego rodzaju karę - całe wakacje miał pracować. Dzięki temu, że został listonoszem, poznał rodzinę Lilych - tajemniczych właścicieli Sklepiku Okamgnienie, dla których dziwne, tajemnicze, a nawet magiczne, przedmioty to chleb codzienny. Aiby od samego początku wpadła chłopcu w oko, więc cieszy się każdą spędzoną z nią chwilą.
Gdy w miasteczku znowu zaczynają się dziać dziwne rzeczy spojrzenia wszystkich mieszkańców padają na Lilych, gdyż wszystkie osobliwości pojawiły się wraz z nimi. Ktoś zaczyna kraść owce oraz niszczyć zastawione sieci na ryby. Kiedy podejrzenie pada na Leśnego Człowieka przyjaciele muszą odnaleźć dawno zaginiony magiczny przedmiot - busolę z Sherwood.
To nie szybkość zabija. I nie wysokość.O wszystkim decyduje strach.
Jak już na początku zaznaczyłam jest to powieść przeznaczona głównie do młodzieży i dzieci. Może nie należy ona do typowych, jednak krąg jej odbiorców jest dość jasno określony. Mimo, że raczej już do niego nie należę zdecydowałam się moją przygodę ze Sklepikiem Okamgnienie doprowadzić do końca. Z jednej strony podoba mi się, z drugiej chodzi głównie o sentyment, jaki budzi we mnie autor i jego styl pisania. Jestem pewna, że moje dzieci również rozpoczną czytanie od pana Baccalario. Z tej racji cieszy mnie, że moje półki są zaopatrzone w jego dzieła i będę wiedzieć, że to, co serwuję potomstwu ma w sobie przesłanie i nie marnuje ich czasu.
Plusem tej pozycji, jak i serii, jest fakt, że bardzo szybko się ją czyta. Wystarczy usiąść na chwilkę i już po. Przy czym nie można się też nudzić, gdyż przygodami wypełniono każdą stronę. Przygodami, jak i cudownymi ilustracjami. W każdej książce tego autora możemy się ich spodziewać, za co też należą się gratulacje wydawnictwo Olesiejuk, które mnóstwo pracy wkłada w to, żeby na ich książki miło się patrzyło. Możemy się spodziewać twardej oprawy, obwoluty i mnóstwo ozdobników w środku. Każde dziecko, i nie tylko, na pewno będzie zachwycone.
Podoba mi się, że fabuła tej książki nie jest taka banalna, jak w większości książek dla dzieci. Czytając niektóre czuje się tak, jakby czytelników autor uważał za niemowlęta, którym wszystko trzeba postawić przed noskiem, by zwróciły na to uwagę. W Busoli snów czytelnik ma możliwość podążenia za zagadką sam. Możemy zastanawiać się, który z bohaterów zawinił i połączyć fakty. To uczy młodych logicznego myślenia, więc napisanie tej książki, serii, nie jest tak całkiem bezcelowe. Dobre pozycje z morałem, który każdy rozumie, a który aż tak nie rzuca się w oczy - takiego czegoś trzeba na dzisiejszym rynku książki.
Czeka na mnie już trzeci tom - nie wiem, ile autor ich przewidział, jednak jestem bardzo ciekawa kolejnych przygód, na które trafi Finley. Mimo tego, że lubię tą serię mam nadzieję, że autor nie przesadzi z ilością tomów tak, jak w serii Ulysses Moore. Nie przepadam za takimi tasiemcami i jestem prawie pewna, że młodsze dzieciaki również. Chociaż są dzieci, które lubią stałość. To pewnie dla nich powstają kolejne przygody bohaterów Baccalario. Miło było oderwać się od tych wszystkich kryminałów i cięższych pozycji, którymi ostatnio się otoczyłam. Mile spędziłam dzień mimo ciężkiego bólu głowy i wizyty u lekarza. która wszystko wyjaśniła. Lektura zajęłaby mi mniej czasu niż dzisiaj, z racji zapalenia zatok wewnątrz czaszkowych, które okazało się, że mam. Choruje średnio raz na trzy tygodnie. To naprawdę nie jest zbyt przyjemne. Można umilić sobie jednak czas pozycjami takimi jak ta - krótkimi, wesołymi, ładnie wydanymi i nie wymagającymi zbyt dużo od czytelnika.
Ogólna ocena: 07/10 (bardzo dobra)
Ogólna ocena: 07/10 (bardzo dobra)
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwo Olesiejuk!
Może się mylę, ale wydaje mi się, że teraz ten tytuł znajdziemy po promocyjnej cenie w Biedronce - warto zakupić :)
OdpowiedzUsuńTeż widziałam w Biedronce. Pierwszy tom i chyba drugi :) Bardzo spodobało mi się wydanie :))
UsuńTa seria od zawsze mnie intrygowała. CHętnie się z nia zapoznam, a tymczasem nie mogę doczekać się recenzji książki pt. "Córki Marionetki"
OdpowiedzUsuńMarzy mi się cała ta seria na półce. :)
OdpowiedzUsuńOoo biedna :( zdrówka życzę :3
OdpowiedzUsuńA co do książki... hmm... Sama nie wiem, czy gdyby natrafiła się okazja sięgnęła bym po nią :/