lipca 18, 2015

[334] KREATYWNA SOBOTA: Sztuka zentagle

Tytuł: Sztuka zentagle
Tytuł oryginału: ?
Autor: praca zbiorowa
Tłumaczenie: ?
Seria: -
Tom: -
Data wydania: 13 maj 2015
Liczba stron: 144
Wydawnictwo: Arkady
Cena na okładce: 29,99
Dzisiejsza KREATYWNA SOBOTA jest inna niż zwykle. Was też zapewne dziwi fakt, że dzisiejszy odcinek to nie kolejna recenzja kolorowanki. Nie zdziwię się, jeśli nie wiecie, czym jest sztuka zentagle. Do niedawna sama jeszcze nie wiedziałam. Wydawnictwo Arkady postanowiło mnie uświadomić i przysłało mi ogromną przesyłkę, w której znalazłam właśnie tą pozycję. Postaram się więc Wam przybliżyć tą tajemniczą technikę medytacyjną. 

Zentagle jest łatwą do nauczenia techniką medytacyjną, która polega na tworzeniu rysunków przy wykorzystaniu konkretnych wzorów. Rozwija to w nas umiejętność skupienia się, przy czym relaksuje i wycisza. 

Sztuka zentagle to nie jest pozycja do kolorowania. To trzeba zaznaczyć na samym początku, by później uniknąć niedomówień. Tym razem na naszym polskim rynku pojawił się pewnego rodzaju poradnik. Cztery trenerki zentagle pokazują rysowanie podstawowych wzorów od samego początku, uczą dostrzegać wzory w przedmiotach codziennego użytku, na które natykamy się na każdym kroku. 

Nigdy wcześniej nie sądziłam, że kiedykolwiek poznam jakąś sztukę medytacji. Okazało się jednak, że dla wewnętrznej równowagi wcale nie trzeba siedzieć w dziwnych pozycjach i ciągle mruczeć omm. Wystarczy wziąć do ręki kawałek kartki, cienkopis, długopis albo zwykły ołówek i powoli odwzorowywać to, co otrzymujemy na każdej ze stron. Zapewne wiele z Was rysowało podobne obrazki całkowicie nieświadomie. Pewnie zastanawiacie się w takim razie, po co poradnik, skoro można to robić instynktownie. Otóż zapewne chcielibyście... umieć to lepiej.


Z góry przepraszam Was za kiepską jakość zdjęć. Obecnie nie ma mnie w domu i wpis ten powstaje jakoby we współpracą z moją mamą, którą doprawdy muszę podszkolić w robieniu wyraźnych zdjęć - a przecież ta kobieta ma lepszy telefon niż mój! Nie da się ukryć, że ludzie, którzy używają zentagle z całą pewnością tworzą małe arcydzieła. Przypominają one obrazki, które tak często napotykam w różnych antystresowych kolorowankach. Więc kto wie - może ich twórcy przy ich tworzeniu sami wyzbywali się stresów?


Przeglądnęłam całość i jestem zachwycona tym, co można tam znaleźć. Być może doświadczeni zentagliści (jest takie słowo?) uznają ten poradnik za nic nie warty i nie przekazujący nic nowego, jednak dla mnie, amatorki, cała zawartość jest naprawdę odkrywcza. Cieszę się, że wydawnictwo postanowiło obdarować mnie Sztuką zentagle, inaczej dalej żyłabym w nieświadomości.


Jak tylko wrócę do domu i ponownie wezmę w ręce swój egzemplarz od razu zabiorę się do dokładniejszego stosowania się do instrukcji. Jestem ciekawa, czy dam radę stworzyć coś naprawdę pięknego. Instrukcje zawarte w Sztuce zentagle są zrozumiałe, więc nie tracę nadziei na to, że nauczę się czegoś ładnego. Ilustracje są tak cudowne, że nie mogę się na nie napatrzeć.


Wspomnieć muszę o wydaniu, które jest równie wspaniałe co zawartość. Mimo to cena nie jest zbyt wygórowana. Zwykle podobne poradniki kosztują naprawdę sporo. Dziwię się, że wcześniej o tej książce nie słyszałam. Zdziwiłam się wyciągając ją z paczki. Kiedy tylko do niej zaglądnęłam miałam ochotę krzyczeć z radości - to są dokładnie moje klimaty. Początkowo nie ma tu miejsca na zbytnią kreatywność, jednak kiedy opanujemy już podstawowe wzory możemy tworzyć do woli. 


Pewnie zastanawia Was fakt, po co mi aż trzy egzemplarze. I teraz mam do Was pytanie, a właściwie dwa. Zainteresowała Was Sztuka Zentagle? Chcecie wygrać jeden z dwóch poradników, które mam na zbyciu? Początkowo planowałam umieścić go w Konkursowym wtorku, jednak waham się z pewnego powodu. Otóż tamte konkursy polegają na losowaniu, tutaj chciałabym jednak zobaczyć Waszą kreatywność! Jeśli jesteście zainteresowani odejściem od reguł Konkursowego wtorku dajcie mi znać. Wtedy już za tydzień będziecie mieć możliwość wykazania się w sztuce zentagle. Koniec końców w internecie jest mnóstwo wzorów, a większą część zadania na pewno wykonacie instynktownie. Kto jest na tak?

Ogólna ocena: 08/10 (rewelacyjna)

Za otrzymane egzemplarze bardzo dziękuję wydawnictwu Arkady!

26 komentarzy:

  1. Przepraszam bardzo, istnieje taka książka, a ja o niej nie wiem?! W te wszystkie zentagle i mandele bawię się już od jakiegoś czasu, ciągle coś bazgram, ale nie wiedziałam, że można się tego nauczyć dzięki książce! I to polskiej! Booooże, proszę, chcę to, chcę to, błagam, bo te moje wzorki to w kółko takie same, potrzebuję inspiracji I NEED IT!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też właśnie się dziwię, że nie słyszałam o niej wcześniej. Jak tylko wrócę do domu to z pewnością wgłębię się w nią bardziej :3
      Mam rozumieć, że jesteś zainteresowana konkursem? ;)

      Usuń
    2. No ba! Jak nie wygram, to sobie kupię, jak gdzieś zobaczę ^^

      Usuń
    3. Myślę, że warto :3 A cena nie jest zbyt duża, jak na poradnik :3

      Usuń
  2. W ogóle nie wiedziałam, że istnieje taka technika, ale ja z sztuki to kojarzę tylko rysowanie i malowanie hahah. :) Bardzo ciekawa, może kiedyś przekonam się do tego typu dzieł.

    http://skazani-na-ksiazki.blogspot.com/2015/07/paranoia-piotr-adach.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja jeszcze do niedawna :3
      Jak pojawi się konkurs mam nadzieję, że weźmiesz udział ;)

      Usuń
  3. Pierwszy raz słyszę o takiej technice, ale jestem jak najbardziej za, żeby zorganizować konkurs - może i ja się wykażę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! W takim razie muszę coś pomyśleć :)

      Usuń
  4. Do tej pory nie miałam pojęcia, że można medytować, rysując. Bardzo ciekawa forma :)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie trzeba robić omm podczas rysowania ;)

      Usuń
  5. Wpadłam tu, żeby sprawdzić, czym jest tytułowa sztuka zentagle. ;) No i mnie zaintrygowałaś! Na ogół rysuję różne dziwaczne, asymetryczne wzorki, kiedy z kimś rozmawiam przez telefon, a potem wyrzucam te zabazgrane kartki. Fajnie byłoby stworzyć coś tak ładnego jak te rysunki z przedostatniego zdjęcia. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie zapraszam na konkurs :) Niedługo będzie :)

      Usuń
  6. Właśnie nominowałam Ciebie do Liebster Blog Award!
    Więcej informacji tutaj ->http://czytam-z-pasja.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award-2.html
    Z góry dziękuję za odpowiedzenie na pytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozycja zdecydowanie dla mnie. Uważam się z atwórczą osobę.
    Zapraszam CIę do przeczytania kolejnego postu z serii Cotygodniowego przeglądu kulturowego :>
    http://kruczegniazdo94.blogspot.com/2015/07/krucze-wiesci-czyli-cotygodniowy.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  8. Medytacja przez rysunki, no do czego ideologii nie podczepią :D
    Sama takie różne wzorki ciągle rysuję, może to znaczy, że jestem uduchowiona? :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz trzeba wdziać mnisi habit i ogolić głowę :D Uduchowieństwo trzeba uzewnętrzniać :D

      Usuń
  9. Ostatnio mam obsesję na punkcie takich wzorków. Mam całą tablicę korkową z takimi kółeczkowymi rysunkami :) Super! Czekam na konkurs :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak więc na pewno weź udział w konkursie :D Bardzo chcę zobaczyć, co tam tworzysz :3

      Usuń
  10. Nie wiedziałem, że rysując idzie medytować. :P Muszę to info sprzedać mojej kumpeli z pracy, która usilnie wierzy w to, że mnie - niespokojną duszę - można nauczyć tradycyjnej medytacji. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weź do pracy kartkę i cienkopis i powiedz że idziesz medytować :D

      Usuń
    2. I w zasadzie od razu mogę sobie napisać kartkę samoprzylepną z napisem "Czubek" i nakleić na czoło, bo wiem, co kumple by powiedzieli. :D Nie, nie, nie dla mnie takie rzeczy. Ja przeżywam to, co osoby medytujące, jak sobie przerzucam ciężar na siłowni, albo jak biegam lub pływam. Medytacja mi niepotrzebna. Zresztą ja nie potrafię siąść na dupie i w jednym miejscu tak siedzieć kilka,kilkanaście minut. :)

      Usuń
    3. Ja też nie potrafię wysiedzieć na miejscu, jednak po szkole sportowej mam dość aktywności fizycznej :P

      Usuń
    4. Dlatego nie potrafię sobie wyobrazić słuchania audiobooków bo nie potrafię usiedzieć na miejscu i słuchać, a jak będę coś robił innego to nie będę się potrafił w pełni skupić na słuchaniu. Błędne koło.

      Usuń
    5. Ja też nie wysiedzę na audiobookach. Nierealne.

      Usuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger