Po tym jak mocno przeżyłam Ekspozycję wiedziałam, że Przewieszenie to będzie coś niesamowitego. Bałam się tego, co tam zostanę. Cholera jasna! Przecież to Mróz! Nic nie może być dobrze. Nie wiem, co Forst zrobił autorowi, ale ten chyba nie darzy go zbytnią sympatią. Wnioskuję to po wszystkim, co ten człowiek przeżył i zapewne jeszcze przeżyje.
Po tym, jak Wiktor razem z Olgą złapali zabójców wszyscy myśleli, że nadejdzie upragniony spokój. Zabójstwo Szrebskiej jednak pokrzyżowało Komisarzowi wszystkie plany na życie i zabiło w nim nadzieję. Wie już, że nie ujął wszystkich sprawców i postawił sobie za cel złapać bestię. W górach jednak masowo zaczynają ginąć turyści. Pozornie wygląda to na zwykły upadek, jednak Forst szybko łączy dwie sprawy i rusza w pościg. Rozpoczęło się polowanie.
Tym razem towarzyszymy nie tylko Wiktorowi, ale również samemu zabójcy oraz Dominice Wadryś-Hansen, pani prokurator, której przekazano sprawę wszystkich morderstw. Są to nowe postacie, więc osobiście poświęciłam im wiele uwagi. Iwo Eliasz to bohater bardzo enigmatyczny i przerażający. Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że jest psychopatom i to nieuleczalnym. Towarzyszenie mu nie było zbyt przyjemnym doświadczeniem i obawiam się, że po raz kolejny nadejdą koszmary. Jak tak dalej pójdzie to przez Remigiusza Mroza nabawię się bezsenności.
Życie Dominiki Wadryś-Hansen mnie zaintrygowało. Autor nie bez powodu wprowadza ją w całą akcję i wydaje mi się, że trzeci tom będzie po prostu... mroził krew w żyłach. Zakończenie Przewieszenia sprawiło, że przez kilka dobrych minut siedziałam wpatrzona w ostatnią stronę, a w mojej głowie w kółko brzmiało tylko jedno słowo: jak? Teraz dołączyło do niego jeszcze: dlaczego?
- Daj sobie spokój. To poważna sprawa.- Dlatego trzeba podejść do niej niepoważnie. Inaczej można zwariować.
Nie wiem. jak Remigiusz Mróz ma zamiar wybrnąć z tego bigosu, w który jego bohaterowie wpadli po uszy, jednak z niecierpliwością czekam na rozwiązanie. Mam całkowitą pustkę w głowie i nie wymyśliłam ani jednego możliwego scenariusza. Nie jestem przyzwyczajona do tego, że zawodzi mnie fantazja. Wyobraźnia poradziła sobie doskonale z odzwierciedleniem wszystkich okropności, którymi na lewo i prawo szasta autor, więc przynajmniej jedną część mojej kreatywności mam sprawną. Teraz, gdy zamykam oczy, widzę Wiktora Forsta w czerwonej koszuli w czarną kratę i po raz kolejny mam ochotę wyciągnąć go z kart tej powieści i ukryć w swojej szafie, gdzie wśród tych wszystkich ciuchów nikt go nie znajdzie. Za bardzo polubiłam tego cynicznego bohatera, by teraz pozwolić mu tak cierpieć.
W Przewieszeniu - podobnie jak w każdej innej książce podpisanej imieniem i nazwiskiem Remigiusza Mroza - pojawiają się sceny, które po prostu bawią. Lubię tą szczyptę humoru, którą autor upycha pomiędzy brutalnymi scenami. Dodaje ona takiej lekkości i sprawia, że wszystko czyta się bardzo szybko. Najbardziej jednak lubię odkrywać postaci z innych dzieł Mroza. Tym razem dopatrzyłam się Kormaka, którego bardzo lubię. Mam więc nadzieję, że pojawi się także w kontynuacji. Takie niespodzianki są bardzo przyjemne. Jeśli jednak chodzi o bardzo - naprawdę bardzo - nieprzewidywalne zakończenia, to ja chyba już podziękuję. Wystarczy.
- Dorwę tego skurwysyna - powiedział.- Panie inspektorze - poprawił go Osica.- Dorwę tego skurwysyna, panie inspektorze.
Mam ochotę pochodzić teraz w kółko po pokoju tak długo, aż wydepczę w niej głęboką dziurę, jak w bajce. Kiedy myślę o tym, że zaraz powinnam położyć się spać pojawia się u mnie gęsia skórka. Nie pozbędę się myśli o tym wszystkim, co przeczytałam, jeszcze przez długi czas, więc o spokojnym śnie mogę tylko pomarzyć. Nie wiem, czy zakończenie Przewieszenia przeżyłam mocniej, niż to w Ekspozycji, ale na pewno ruszyło coś głęboko we mnie i to coś nie chce się uspokoić. Nabawiłam się na pewno manii prześladowczej i w góry na pewno nie pójdę jeszcze przez długo czas. Żegnaj, Tarnico. Nie wiem, kiedy odwiedzę cię ponownie. Zapewne nie w najbliższej przyszłości. Możesz podziękować Remigiuszowi Mrozowi.
Ogólna ocena: 09/10 (wybitna)
Spełnia wyzwanie: 7. Wydana w 2016 roku
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Filia!
Lektura dla mojego męża
OdpowiedzUsuńTo trzeba mu sprezentować :3
UsuńJeszcze nie czytałam powieści Remigiusza Mroza, ale postaram się szybko nadrobić. Zacznę jednak od serii z Joanną Chyłką i słynnej już "Kasacji". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie zacznij :3 Chyłka rządzi!
UsuńNie czytałyśmy jeszcze nic tego autora, ale mamy zamiar to nadrobić :D
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Koniecznie :3
UsuńRemigiusza Mroza czytałam tylko pierwszy tom "Parabellum", ale na pewno sięgnę po kontynuacje i inne jego powieści. Trylogia z komisarzem Forstem zdecydowanie znajduję się na tej liście, ale prawdopodobnie w pierwszej kolejności przeczytam "Kasację" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
houseofreaders.blogspot.com
Czemu wszyscy zaczynają od Kasacji? :D Ja pokochałam, więc w sumie się nie dziwię :D Zaskoczenia i przygody z Forstem wszyscy zostawiają sobie na deser :D
UsuńKyou, Ty uważaj, bo bezsenności się nabawisz. :P To ta książka, rozumiem, nie przyszła na czas?
OdpowiedzUsuńOstatni dialog przyprawił mnie o uśmiech i pomyślałem o autorzy "Hehe, swój chłop!". :D Lubię takie pisanie. :)
Już się nabawiłam. *ziew* :D
UsuńTak, ta. Dalej czekam. *ebook uratował Tydzień z Mrozem*
Coś czuję, że komisarz Forst przypadnie Ci do gustu :D
Mam nadzieję, że tak będzie. :)
UsuńBędzie! :3
UsuńHehehe, innej odpowiedzi od Ciebie nie oczekiwałem. :P
UsuńJak Ty mnie dobrze znasz :D
UsuńJuż od dawna wszyscy polecają mi twórczość Mroza, a ja wciąż jeszcze nie sięgnęłam po ani jedną jego książkę. Wypadałoby to wreszcie zmienić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://monicas-reviews.blogspot.com/
Dobrze mówią! Słuchaj ich! :D
UsuńBardzo dobra recenzja. Zachęca do sięgnięcie po książkę... tylko mi zgrzytnęło w uchu zdanie: "Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że jest psychopatom".
OdpowiedzUsuń