stycznia 28, 2016

Episod 07: Baby Daddy


Ten serial oglądałam już dość dawno temu, jednak nie mogę odmówić sobie przyjemności podzielenia się nim z Wami. Różni się on bardzo od seriali, które zazwyczaj oglądam. Fakt, że zaczęłam go oglądać był czystym przypadkiem - dopadła mnie nuda, a na stronie głównej, gdzie oglądam seriale, pojawił się nowy odcinek. To samo, co w przypadku The Royals. Obecnie dostępne są cztery sezony - pochłonęłam je w kilka dni. 

Kiedy Ben otwiera drzwi nie spodziewa się, że na wycieraczce będzie czekało na niego niemowlę. Gdy okazuje się, że to on jest ojcem dziewczynki postanawia ją wychować. Mieszka ze swoim bratem i przyjacielem, Tuckerem. Przyjaźni się także z Riley, która od dzieciństwa jest w nim zakochana. Do tej mieszanki należy dodać matkę, która zdecydowanie ma nierówno pod sufitem, a swoim zachowaniem potrafi sprawić, że płacze się ze śmiechu. Oni wszyscy mają zamiar wychować Emmę na dobrego człowieka - dobrze się przy tym bawiąc.


Każdy odcinek jest bardzo krótki, co sprawia, że połyka się je niesamowicie szybko. Główną rolę w tym serialu gra dobry humor. Nie można oglądać Baby Daddy zachowując powagę. Jest to po prostu nierealne. Aktorzy są dobrani w taki sposób, że nie można się do niczego przyczepić. Jean-Luc Bilodeau niesamowicie przypomina mi mojego najlepszego przyjaciela. I z wyglądu i z zachowania. Dlatego też oglądanie Baby Daddy było jeszcze przyjemniejsze. Na pewno uprzyjemnił je jeszcze wygląd Dereka Thelera. Myślę, że każda dziewczyna, która lubi się śmiać i lubi patrzeć na przystojnych chłopaków będzie zadowolona. 

Wspominałam już, że zwykle nie oglądam takich seriali. Lubię takie z wątkiem kryminalnym. Tutaj nie znalazłam niczego takiego, jednak wciągnęłam się w przygody Bena tak mocno, że aż sama się zdziwiłam. Może Was trochę zadziwi fakt, że Baby Daddy znajduje się w moim top 6 seriali. Dla mnie to też było spore zaskoczenie. Polubiłam ekscentryczną Bonnie, nierozgarniętego Danny'ego i Bena, który za wszelką cenę chce być po prostu dobrym ojcem. Przyznam, że czekam teraz na piąty sezon, który ma wyjść gdzieś w tym roku i mam nadzieję, że stanie się to szybko.

Jestem naprawdę wybredna, jeśli chodzi o seriale. Ciągle szukam czegoś nowego, a rzadko zdarza się, że pooglądam coś do końca i nie będę się nudzić. Kiedy na blogu pojawi się top 6 z pewnością zauważycie, jak bardzo Baby Daddy różni się od moich ulubieńców. Myślę jednak, że czasami trzeba pooglądać coś odmiennego, by nie popaść w rutynę. Jeśli znacie coś bardzo podobnego do tego serialu - z chęcią to obejrzę. Może przypadnie mi do gustu. 

2 komentarze:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tym serialu, ale wydaje się być bardzo przyjemną odskocznią od poważniejszych treści, więc zapiszę go sobie. :)

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger