stycznia 19, 2016

KRÓTKO I NA TEMAT: Sherlock i Upiorna Panna Młoda


Jak wiecie jestem ogromną fanką Sherlocka, co przekłada się na miłość do serialu o tym samym tytule. Nie mogę doczekać się czwartego sezonu, ale twórcy postanowili umilić nam czekanie i stworzyli świąteczny odcinek świąteczny, gdzie wracamy do prawdziwych czasów Sherlocka Holmesa. Trochę się tego obawiałam, bo kocham Sherlocka z powodu tego, że dzieje się we współczesnych czasach, dlatego też podeszłam do Sherlocka i Upiornej Panny Młodej z lekką dawką sceptycyzmu. Wystarczyło jednak, by na ekranie pojawiła się twarz Benedicta Cumberbatcha i wiedziałam, że na pewno będzie to cudownie spędzone półtora godziny.

Nie wiem, jak scenarzysta i reżyser to robią, jednak tworzą razem coś wspaniałego. Kadry z tego odcinka są świetne. Od razu przywodzą na myśl czasów, kiedy tworzył Doyle. Postać serialowego Sherlocka została tak zmodyfikowana, że idealnie wpasowała się w tamten okres. Podobnie z pozostałymi bohaterami. Pani Hudson, Mary i oczywiście Watsonem, którego znów mamy nieprzyjemność oglądać z zapuszczonymi wąsami. Pojawiają się też postaci, których się zdecydowanie nie spodziewałam. Razem stworzyło to taki miszmasz, że do tej pory nie poukładałam sobie wszystkiego w głowie i mam ochotę pooglądać Sherlocka i Upiorną Pannę Młodą jeszcze raz.


Byłam zaskoczona tym, jak twórcy stworzyli ten odcinek. Nie spodziewałam się, że pojawi się w nim pewnego rodzaju zabieg, którego Wam nie zdradzę. Dzięki temu odetchnęłam z niejaką ulgą i poczułam się, jakbym dostała dawkę długo wyczekiwanego narkotyku. Żałuję, że jeszcze kilka miesięcy do czwartego sezonu, bo już nie mogę wytrzymać. Poczucie humoru w tej historii zwala z nóg podobnie, jak w trzech pierwszych sezonach, tak więc oglądanie Sherlocka i Upiornej Panny Młodej jest jeszcze bardziej przyjemne. 

Przyznam, że pojawiały się momenty, które mnie lekko przerażały. Upiorna Panna Młoda została zagrana tak doskonale, że przechodziły mnie ciarki, gdy tylko się pojawiała. Nie powinno mnie to dziwić, gdyż znam już możliwości tego serialu i rzadko pojawia się taki, który tak bardzo mnie wciąga. Lucifer może zbliżać się do tego poziomu, jednak trudno mi to stwierdzić po jednym odcinku, nieważne jak dobrym. Wiem już, że następny sezon Sherlocka nie zawiedzie i jeszcze gorliwiej na niego czekam. 

Nie wiem, czy jest sens oglądać ten odcinek specjalny nie znając wcześniejszych sezonów. Początkowo myślałam, że będzie to jakby osobny epizod. Teraz jednak mam niemałe wątpliwości. Zapewne mało jest osób, które jeszcze serialu nie widziały, więc nie powinny obawiać się Sherlocka i Upiornej Panny Młodej. Reszcie jednak polecam najpierw pochłonąć wcześniejsze odcinki. Na pewno nie będzie to zbyt dużym wyzwaniem z Waszej strony. Pokochajcie Benedicta Cumberbatcha jako Sherlocka i Martina Freemana jako Watsona.

10 komentarzy:

  1. Oglądałam wczoraj i również jestem pod ogromnym wrażeniem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też niektóre sceny, epizody wywołały ciarki na rękach ;) Widziałam tylko pierwszy sezon, ale nie przeszkadzało mi to jakoś bardziej w odbiorze. Mnie się podobało!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekałam na "Upiorną", przeżywałam zbliżającą się telewizyjną premierę jak mrówka okres i... wyłączyłam w połowie. Strasznie się zawiodłam, bo podobnie jak nie podobał mi się zabieg w "Baskervillach" tak samo w tym przypadku uczynienie z tego Sherlocka horroru zupełnie do mnie nie trafia (nie lubię takich filmów). Pewnie jeszcze będę robić drugie podejście, żeby oglądnąć film do końca, ale póki co jestem zdecydowanie niezadowolona. Mam nadzieję, że IV sezon nie będzie utrzymywany w takim horrorzastym klimacie, bo jeśli taki ma być zamysł twórców, to niestety rozstanę się z Holmesem... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę?! Szkoda. Pooglądaj do końca bo warto :)
      Czwarty sezon pewnie będzie świetny :3

      Usuń
  4. Nawet sobie nie wyobrażasz, jak mnie boli, jak widzę posty czy komentarze, że ktoś to oglądał, ale nie widział poprzednich sezonów. Pół biedy, że niewiele zrozumie. Ale ile sobie zaspoileruje T.T

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Sherlocka, to chyba najlepszy serial, jaki do tej pory oglądałam. I chociaż przed obejrzeniem tego odcinka nie byłam całkowicie przekonana do takiej wersji Sherlocka, to jednak zmieniłam zdanie już po kilku minutach oglądania. Był to naprawdę świetny epizod. Już nie mogę się doczekać czwartego sezonu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podobnie :3 Twórcy chyba potrafią podbić serca cokolwiek stworzą :3

      Usuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger