Nadszedł czas na kolejną RECENZJĘ SPECJALNĄ. Trzeba korzystać z czasu wolnego i realizować różne projekty. Nie będę ukrywać, że zebranie się do napisania tego postu było naprawdę ciężkie i zmotywował mnie do tego fakt, że stwierdzenie to miało być na wczoraj wcale nie jest metaforą. Nie jest to moje pierwsze spotkanie ani z Harrym Potterem, ani z twórczością J.K. Rowling, której seria o Cormoranie Strike'u jest jedną z moich ulubionych. Moja historia z Potterem jest dość specyficzna, gdyż naprawdę długo broniłam się przed tymi książkami twierdząc, że nie są one dla mnie. Dopiero postawiona przed faktem, że na urodziny dostałam siódmy tom zrozumiałam, że czas najwyższy. Tak. Przyznaję się. Pierwszą książką o Harrym Potterze, jaką przeczytałam, był Harry Potter i Insygnia Śmierci. Po zakończeniu jej poszłam do biblioteki i zaczęłam poznawać tę opowieść tak jak trzeba - od początku. I wcale nie przeszkadzało mi to, że znałam zakończenie. Nie miałam jednak na swojej półce wszystkich części, wyłącznie owy ostatni tom. Nowe wydania sprawiły jednak, że postanowiłam uzbierać cały cykl, by móc do niej wracać w każdej chwili.
Chyba nie ma człowieka na świecie, który nie słyszał o Harrym Potterze. Jest to jedna z najlepszych serii jakie w ogóle oglądałam i jakie znam. Niestety nigdy nie przeczytałam książek. Z racji tego, że są wakacje, postanowiłam ten stan rzeczy zmienić. A że niedawno wyszło kolejne wydanie serii o czarodziejach z Hogwartu to można jeszcze popatrzeć na te niesamowite okładki!
Harry Potter nie pamięta swoich rodziców. Zginęli w wypadku, gdy był jeszcze niemowlęciem, dlatego wychowują go wuj i ciotka, którzy - nie wiedząc czemu - od zawsze traktowali go jak kogoś niewartego uwagi, czułości i zrozumienia. Prawie jedenastoletni chłopak pogodził się z tym, że zmuszony jest wieść takie życie, a czasami jest świadkiem dziwnych zdarzeń. Wszystko zmienia się jednak, gdy do Harry'ego przychodzi list...
Pamiętaj: naprawdę niczego nie daje pogrążanie się w marzeniach i zapominanie o życiu.
To co teraz napiszę będzie może zbyt oczywiste, ale… Bardzo polubiłam postać Harry’ego Pottera! I jestem niezwykle zadowolona z faktu, że Harry z książki nie jest tym samym Harrym co z ekranu. A takie przynajmniej mam wrażenie. W książce Harry jest bardziej wyrazisty. Po prostu widać to, że jest chłopcem. Ogółem po przeczytaniu Kamienia Filozoficznego każdy wydaje mi się trochę inny. Draco jest bardziej wstrętny, Ron dziamdziamowaty, a Herimiona jest po prostu wkurzającą kujonicą. Poczułam się tak, jakbym na nowo odkryła jedną ze swoich ulubionych serii.
Bohaterów Harry'ego Pottera nie da się nie kochać. Główny bohater jest naprawdę dobrze wykreowaną osobą i jego każdy wybór i decyzja są zrozumiałe dla czytelnika. Podczas lektury się mu współczuje, wspiera się go, trzyma się za niego kciuki. Dzięki temu od razu zaczynamy pałać do niego ciepłymi uczuciami, co sprawia, że kiedy przeczytacie Harry'ego Pottera i Kamień Filozoficzny będziecie chcieli czytać dalej i dalej. Hermiona i Ron również są wielkim plusem i kultowymi już postaciami. Ludzie różnie podchodzą do nich, jednak ja osobiście bardzo ich lubię, podobnie jak innych Gryfonów. Moją ulubioną postacią z Harry'ego Pottera jest Severus Snape, co może Was nieco zdziwić, jednak pamiętajcie, że ja swoją przygodę z tym cyklem zaczęłam od zakończenia.
- Niewinni są zawsze pierwszymi ofiarami - rzekł. - Tak było przed wiekami i tak jest teraz.
Czytając o pierwszy przygodach Harrego znów poczułam się jak dziecko. Potrafię sobie wyobrazić, jak bardzo cieszyłabym się lekturą tej książki będąc młodszą. Choćby nawet przez wzgląd, że jest tam więcej wydarzeń. Przygoda dotycząca przekazania smoka Hagrida bratu Rona kompletnie mnie zafascynowała. Nie wspominając też o niesamowitych opisach! Oglądając film, nie potrafiłabym powiedzieć, że coś jeszcze mogłoby być do niego dodane. Wydawało mi się, że zekranizowana historia jest kompletna. Dlatego też nie sięgałam po Harrego, wolałam w tym czasie poznawać inne ciekawe książki, jak np. Zwiadowcy, czy Ulysses Moore. Jednak widzę, też plus tego, że czytałam Kamień Filozoficzny teraz. Mianowicie zobaczyłam, że Harry Potter jest dobrą lekturą dla każdego.
Kto nie zna historii o Harrym Potterze? Ten chłopiec jest już legendą i jestem pewna, że pozostanie nią jeszcze przez wiele, wiele lat. Osobiście trzy pierwsze części to moje ulubione części, co pewnie Was trochę dziwi, gdyż są one dużo bardziej dziecinne niż kolejne. J.K. Rowling dobrze pokierowała rozwojem głównego bohatera, jednak mam wielki sentyment dla tego młodego chłopca, który dopiero odkrywa tajemnice Hogwartu i magii. Później cała fabuła robi się coraz poważniejsza, więc i czytając je emocje, które mną miotają są całkiem inne od tym przy pierwszych częściach. Fabuła, którą stworzyła autorka naprawdę wciąga, choć jeśli nie zaczęliście przygody z Harrym w młodości, teraz możecie patrzeć na Harry'ego Pottera i Kamień Filozoficzny przez pryzmat dorosłości.
Na pewno nie skończę swojej książkowej przygody z Harrym na pierwszym tomie. Ogółem jestem fanką takich serii. Niestety obawiam się, że z Harrym Potterem nie będę miała aż tak dobrego połączenia, jak z Percym Jacksonem (Kocham Riordana i grecką mitologię <3), ale na pewno będą to dla mnie bardzo przyjemnie spędzone chwile. Może gdybym wcześniej poznała książki byłoby inaczej. W każdym razie na nowo zakochałam się w świecie czarodziejów oraz ponownie żałuję, że jestem mugolem, a w wieku 11 lat nie dostałam listu napisanego zielonym atramentem.
Ogólna ocena: 09/10 (wybitna)
Ogólna ocena Aypy: 09/10 (wybitna)
Uwielbiam "Harry'ego"! To najlepsza książkowa seria, jaką miałam okazję czytać i jestem bardzo zadowolona z tego, że nie poddałam się przy pierwszych trzydziestu stronach tej części. A miałam taki zamiar.
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam coś podobnego, jeśli chodzi o bohaterów książkowych a filmowych. Chociaż jednych i drugich bardzo lubię, to książkowi podbili moje serce - właśnie przez swoją wyrazistość.
Skoro to nie jest Twoje pierwsze spotkanie z tą serią, nie będę Ci życzyła odkrywania kolejnych tomów, a poznawania je na nowo :P A co do tego, że zaczęłaś czytać "Harry'ego" od tomu siódmego, jestem odrobinkę zaskoczona, ale z drugiej strony,ostatnio zakochałam się w nowym wydaniu i postanowiłam je zbierać... od końca :D
Pozdrawiam cieplutko,
gabRysiek recenzuje
Hahah ) Ja czytam od końca, Ty od końca zbierasz... Ale powiem Ci, że kupiłam trzy pierwsze najpierw... a teraz szósty! :D
UsuńO, widzę że nie tylko ja nie znałem najpopularniejszego fantasy. :) Ja to ani filmu, ani książki. Ale przyszedł czas i w końcu zacząłem. Wydaje mi się jednak, że szybciej machniecie te książki, niż ja z Asią, bo coś nam to powoli idzie, i jej, i z mojej strony. :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak to pójdzie, bo jeszcze Wiedźmina planujemy :D Ja to Geralta tak pokochałam, że już dwa tomy w tym miesiącu mam za sobą :D
UsuńJa wiedźmina też chciałem szarpnąć ze 2 tomy chociaż w tym roku. Ale zobaczymy. :)
UsuńJa zaczęłam i pewnie w tym roku skończę całą serię :D
UsuńWierzę, przy Twoim tempie. :) Chętnie bym poczytał i wspólnie, ale ja nie dam rady, nie ma opcji. Za dużo innych książek, głównie cegieł MAGa, i mało czasu.
UsuńOj tak. Mag na wrzesień mnie zachwyca :D
UsuńSwoją przygodę z czytaniem zaczęłam właśnie od serii HP. Przeczytałam ją całą z 2 lub 3 razy. Filmy także znam na pamięć. Mogę Ci tylko powiedzieć że drugi i trzeci tom jest lepszy od pierwszego. A każdy kolejny jeszcze lepszy od poprzedniego. Dlatego z czystym sercem zachęcam do przeczytania całej serii.
OdpowiedzUsuńJa całą serię czytałam wielokrotnie i mam nadzieję, że Aypa też tak ją pokocha :D
UsuńTo właśnie od książki Harry Potter i kamień filozoficzny zaczęła się moja przygoda z uniwersum :)
OdpowiedzUsuń