Aneta Jadowska to jedna z tych
polskich autorek, której grzech nie znać. Zachwalana wszędzie, gdzie się tylko
da, intrygowała mnie swoją popularnością. W naszym kraju naprawdę ciężko
wyrobić sobie renomę, gdy się jest pisarzem, więc nie ma wątpliwości co do
tego, że nie można przejść obojętnie obok tych, którym się to udało. Bardzo
długo zabierałam się do tego, by rozpocząć którąś z serii Anety Jadowskiej.
Wahałam się między cyklem o Dorze Wilk a tym nowszym, o Nikicie. Koniec końców
postanowiłam zacząć od Szamańskiej serii
z bardzo prostego – i głupiego równocześnie – powodu. Odkąd we wczesnej
młodości pooglądałam anime Shaman King jestem
ogromną fanką szamanów. Takie rzeczy zostają w człowieku na zawsze.
Witkac, a właściwie Piotr
Duszyński, całkiem niedawno dowiedział się o tym, że geny jego przodków nie są
tak do końca normalne. Mogłoby to wstrząsnąć niejednym człowiekiem, jednak on
przez całe swoje życie czuł, że jest z nim coś nie w porządku. Nagle znalazł
wytłumaczenie swojego zamiłowania do autodestrukcji przy użyciu substancji
niedozwolonych oraz fakt, że nie potrafił poradzić sobie ze swoimi demonami. Teraz
w miarę kontroluje to, co się dookoła niego dzieje, chociaż wciąż nie jest w
pełni oswojony ze swoją szamańskością oraz wszystkim, co się z tym wiąże. Jednak
jest stabilnie. Do momentu, gdy na progu jego drzwi staje osoba, o której
starał się nie myśleć przez ostatnich szesnaście lat. Jego była dziewczyna,
pierwsza i ostatnia miłość, Konstancja. Kobieta prosi go o pomoc. Na oddziale,
gdzie pracuje jako pielęgniarka, umierają całkiem zdrowe noworodki, a ona jest
pewna, że to nie jest coś zwyczajnego i tylko Witkac może jej pomóc.
Słowa mają wielką moc, nie doceniamy ich na co dzień.*
Wiedziałam, że po Anecie Jadowskiej
powinnam sporo się spodziewać, jednak podeszłam do Szamańskiej serii ostrożnie. Na opinii innych osób również można
się przejechać, a każdy człowiek ma swój gust. Szybko jednak zrozumiałam, że
tym razem społeczeństwo czytelników się nie myli, a przede mną świetna
historia. Już sama postać Witkaca wystarczyłaby, żebym nie mogła się oderwać od
lektury. Jak dla mnie wystarczyłoby, żeby siedział w łóżku i palił skręta za
skrętem, tak wielką sympatią do niego zapałałam. Jest on jednym z tych
bohaterów, których naprawdę trudno nie lubić. Nieokrzesany, introwertyczny,
szczery. Wydał mi się wręcz bratem bliźniakiem mrozowego Wiktora Forsta, który
również zapadł mi w pamięci z powodu nieszablonowego charakteru. Gdyby ktoś
powiedział, że przedstawi mi jednego z tych mężczyzn niezaprzeczalnie wygrałby
Witkac. Przepraszam, Forst.
Pierwszy tom Szamańskiej serii opowiada tak naprawdę dwie przygody Witkaca,
czego się nie spodziewałam, jednak przypadło mi do gustu towarzyszenie
szamanowi w jego pracy – za którą mu nikt nie płaci, taki szczegół. Odsyłanie
duchów w zaświaty, cała ta magiczna polityka, społeczeństwo… Przyznam, że niektóre
rzeczy mnie zaskoczyły, niektóre przewidziałam. Mimo to morderca niemowląt
mocno mną wstrząsnął i nigdy w życiu nie przyszłoby mi to na myśl. Punkt dla
pani, pani autorko! Dobrą chwilę nie mogłam dojść do siebie i musiałam przerwać
czytanie Szamańskiego bluesa, żeby
wziąć kilka głębszych wdechów. Ogrom zła mnie przytłoczył, jednak sama
wyobraźnia autorki zachwyciła.
Lepiej nie zadawać pytania, jeśli nie mamy pewności, czy damy radę strawić odpowiedź.*
Pozostali bohaterowie tego cyklu
są na pewno dobrze znani fanom Anety Jadowskiej. Dla mnie jednak Dora Wilk czy
Katia to całkowicie nowe osobowości, acz uważam, że zanim zabierzecie się za Szamańską serię lepiej zapoznać się z Ropuszkami, gdyż Witkac wprowadza nas
trochę w swoje rzemiosło, jednak wydaje się, że oczekuje od nas już niemałej
wiedzy na ten temat, a seria o Dorze i Witkacu to – prawdopodobnie – jej źródło. Jeśli nie macie ochoty zaczynać
innego cyklu, a ochotę macie jedynie na ten, to uda Wam się wszystko zrozumieć
bez problemu, już autorka o to zadbała, podrzucając co nieco w Szamańskim bluesie.
O ile pierwszy tom po prostu mi
się podobał, drugi okazał się być rewelacyjny. Pojawienie się Wiktorii zmieniło
wszystko, a ja pokochałam jej inteligencję i podejście do życia. Jej istnienie
mnie nie zaskoczyło w żaden sposób i od razu domyśliłam się wszystkich spraw z
nią związanych. Szamańskie tango to
już fantasy na bardzo wysokim poziomie, magia wręcz wypływa spomiędzy kartek i
nie daje o sobie zapomnieć. Postać Sępa również podbiła moje serce i teraz
kuszą mnie pozostałe serie autorki. Skoro potrafi powołać do życia takich
bohaterów, a styl jej pisania sprawia, że człowiekiem miotają skrajne emocje,
warto zapoznać się z całą twórczością Anety Jadowskiej. Jeszcze nie jestem do
końca przekonana, czy się za to zabiorę, jednak serce mówi mi, że nie dam rady
sobie odmówić tej przyjemności.
Problem nie przestaje istnieć. kiedy mówisz o nim głośno, ale nie ma nad tobą władzy w takim stopniu jak wtedy, gdy milczysz.**
Zaświaty okazały się być bardzo
ciekawym miejscem, jednak mam cichą nadzieję, że te fantazje Anety Jadowskiej
nie okażą się być prawdą. Istnienie duchów, upiorów, czarownic, wilkołaków,
nekromantów… To wszystko wydaje się być czymś bardzo nieprawdopodobnym, jednak po
lekturze Szamańskiego bluesa i Szamańskiego tanga trochę inaczej
zerkam na ciemne kąty i idąc ulicą obstawiam, który dom jest nawiedzony. W
końcu obok takiej mrocznej aury nie da się przejść obojętnie… Zawsze słyszałam,
że mam bujną wyobraźnię, teraz jednak sięgnęła zenitu i chyba muszę przeczytać
coś bardzo przyziemnego, żeby wyrzucić sprzed oczu widok wymęczonego Witkaca,
który raz za razem pakuje się w kłopoty. Przyznam jednak, że czuję ogromną
potrzebę przeczytania trzeciej części… Pozdrawiam. Fanka Witkaca.
*Szamański blues // Aneta Jadowska
**Szamańskie tango // Aneta Jadowska
Ogólna ocena Szamańskiego bluesu: 07/10 (bardzo dobra)
Ogólna ocena Szamańskiego tanga: 08/10 (rewelacyjna)
633 // Szamański blues // Aneta Jadowska // Szamańska seria // tom 1 // 15 stycznia 2016 // 416 stron // Wydawnictwo Fabryka Słów // 39,90 zł
633 // Szamańskie tango // Aneta Jadowska // Szamańska seria // tom 2 // 13 września 2017 // 412 stron // Wydawnictwo Fabryka Słów // 39,90 zł
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Fabryka Słów!
Jestem zachwycona cyklem o Witkacu - po Dorze Wilk trochę bałam się, że Jadowska tę opowieść zasłodzi, ale już od pierwszego tomu jestem zachwycona i fabuła, i pomysłami, i "męskim" podejściem do tematu i znanego już świata. Strasznie żal było mi kończyć "Szamańskie tango" i mam nadzieję, że nie będzie trzeba długo czekać na kolejną część...
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że nigdy twórczością autorki się zbytnio nie interesowałam, z tego względu, że wydawało mi się, że to kolejna samozwańcza mistrzyni polskiej literatury. Po przeczytaniu Twojej recenzji zmieniam zdanie i aż mam chęć pędzić do księgarni, aby zakupić powyższą książkę. Szkoda tylko, że jest 21:12...
OdpowiedzUsuńFajnie wydana ksiażka aż chce sie czytac :)
OdpowiedzUsuń