września 18, 2017

Szamański blues + Szamańskie tango // Aneta Jadowska

Aneta Jadowska to jedna z tych polskich autorek, której grzech nie znać. Zachwalana wszędzie, gdzie się tylko da, intrygowała mnie swoją popularnością. W naszym kraju naprawdę ciężko wyrobić sobie renomę, gdy się jest pisarzem, więc nie ma wątpliwości co do tego, że nie można przejść obojętnie obok tych, którym się to udało. Bardzo długo zabierałam się do tego, by rozpocząć którąś z serii Anety Jadowskiej. Wahałam się między cyklem o Dorze Wilk a tym nowszym, o Nikicie. Koniec końców postanowiłam zacząć od Szamańskiej serii z bardzo prostego – i głupiego równocześnie – powodu. Odkąd we wczesnej młodości pooglądałam anime Shaman King jestem ogromną fanką szamanów. Takie rzeczy zostają w człowieku na zawsze.

Witkac, a właściwie Piotr Duszyński, całkiem niedawno dowiedział się o tym, że geny jego przodków nie są tak do końca normalne. Mogłoby to wstrząsnąć niejednym człowiekiem, jednak on przez całe swoje życie czuł, że jest z nim coś nie w porządku. Nagle znalazł wytłumaczenie swojego zamiłowania do autodestrukcji przy użyciu substancji niedozwolonych oraz fakt, że nie potrafił poradzić sobie ze swoimi demonami. Teraz w miarę kontroluje to, co się dookoła niego dzieje, chociaż wciąż nie jest w pełni oswojony ze swoją szamańskością oraz wszystkim, co się z tym wiąże. Jednak jest stabilnie. Do momentu, gdy na progu jego drzwi staje osoba, o której starał się nie myśleć przez ostatnich szesnaście lat. Jego była dziewczyna, pierwsza i ostatnia miłość, Konstancja. Kobieta prosi go o pomoc. Na oddziale, gdzie pracuje jako pielęgniarka, umierają całkiem zdrowe noworodki, a ona jest pewna, że to nie jest coś zwyczajnego i tylko Witkac może jej pomóc.

Słowa mają wielką moc, nie doceniamy ich na co dzień.*

Wiedziałam, że po Anecie Jadowskiej powinnam sporo się spodziewać, jednak podeszłam do Szamańskiej serii ostrożnie. Na opinii innych osób również można się przejechać, a każdy człowiek ma swój gust. Szybko jednak zrozumiałam, że tym razem społeczeństwo czytelników się nie myli, a przede mną świetna historia. Już sama postać Witkaca wystarczyłaby, żebym nie mogła się oderwać od lektury. Jak dla mnie wystarczyłoby, żeby siedział w łóżku i palił skręta za skrętem, tak wielką sympatią do niego zapałałam. Jest on jednym z tych bohaterów, których naprawdę trudno nie lubić. Nieokrzesany, introwertyczny, szczery. Wydał mi się wręcz bratem bliźniakiem mrozowego Wiktora Forsta, który również zapadł mi w pamięci z powodu nieszablonowego charakteru. Gdyby ktoś powiedział, że przedstawi mi jednego z tych mężczyzn niezaprzeczalnie wygrałby Witkac. Przepraszam, Forst.

Pierwszy tom Szamańskiej serii opowiada tak naprawdę dwie przygody Witkaca, czego się nie spodziewałam, jednak przypadło mi do gustu towarzyszenie szamanowi w jego pracy – za którą mu nikt nie płaci, taki szczegół. Odsyłanie duchów w zaświaty, cała ta magiczna polityka, społeczeństwo… Przyznam, że niektóre rzeczy mnie zaskoczyły, niektóre przewidziałam. Mimo to morderca niemowląt mocno mną wstrząsnął i nigdy w życiu nie przyszłoby mi to na myśl. Punkt dla pani, pani autorko! Dobrą chwilę nie mogłam dojść do siebie i musiałam przerwać czytanie Szamańskiego bluesa, żeby wziąć kilka głębszych wdechów. Ogrom zła mnie przytłoczył, jednak sama wyobraźnia autorki zachwyciła.

Lepiej nie zadawać pytania, jeśli nie mamy pewności, czy damy radę strawić odpowiedź.*

Pozostali bohaterowie tego cyklu są na pewno dobrze znani fanom Anety Jadowskiej. Dla mnie jednak Dora Wilk czy Katia to całkowicie nowe osobowości, acz uważam, że zanim zabierzecie się za Szamańską serię lepiej zapoznać się z Ropuszkami, gdyż Witkac wprowadza nas trochę w swoje rzemiosło, jednak wydaje się, że oczekuje od nas już niemałej wiedzy na ten temat, a seria o Dorze i Witkacu to – prawdopodobnie – jej źródło. Jeśli nie macie ochoty zaczynać innego cyklu, a ochotę macie jedynie na ten, to uda Wam się wszystko zrozumieć bez problemu, już autorka o to zadbała, podrzucając co nieco w Szamańskim bluesie.

O ile pierwszy tom po prostu mi się podobał, drugi okazał się być rewelacyjny. Pojawienie się Wiktorii zmieniło wszystko, a ja pokochałam jej inteligencję i podejście do życia. Jej istnienie mnie nie zaskoczyło w żaden sposób i od razu domyśliłam się wszystkich spraw z nią związanych. Szamańskie tango to już fantasy na bardzo wysokim poziomie, magia wręcz wypływa spomiędzy kartek i nie daje o sobie zapomnieć. Postać Sępa również podbiła moje serce i teraz kuszą mnie pozostałe serie autorki. Skoro potrafi powołać do życia takich bohaterów, a styl jej pisania sprawia, że człowiekiem miotają skrajne emocje, warto zapoznać się z całą twórczością Anety Jadowskiej. Jeszcze nie jestem do końca przekonana, czy się za to zabiorę, jednak serce mówi mi, że nie dam rady sobie odmówić tej przyjemności.

Problem nie przestaje istnieć. kiedy mówisz o nim głośno, ale nie ma nad tobą władzy w takim stopniu jak wtedy, gdy milczysz.**

Zaświaty okazały się być bardzo ciekawym miejscem, jednak mam cichą nadzieję, że te fantazje Anety Jadowskiej nie okażą się być prawdą. Istnienie duchów, upiorów, czarownic, wilkołaków, nekromantów… To wszystko wydaje się być czymś bardzo nieprawdopodobnym, jednak po lekturze Szamańskiego bluesa i Szamańskiego tanga trochę inaczej zerkam na ciemne kąty i idąc ulicą obstawiam, który dom jest nawiedzony. W końcu obok takiej mrocznej aury nie da się przejść obojętnie… Zawsze słyszałam, że mam bujną wyobraźnię, teraz jednak sięgnęła zenitu i chyba muszę przeczytać coś bardzo przyziemnego, żeby wyrzucić sprzed oczu widok wymęczonego Witkaca, który raz za razem pakuje się w kłopoty. Przyznam jednak, że czuję ogromną potrzebę przeczytania trzeciej części… Pozdrawiam. Fanka Witkaca.

*Szamański blues // Aneta Jadowska
**Szamańskie tango // Aneta Jadowska

Ogólna ocena Szamańskiego bluesu: 07/10 (bardzo dobra)
Ogólna ocena Szamańskiego tanga: 08/10 (rewelacyjna)

633 // Szamański blues // Aneta Jadowska // Szamańska seria // tom 1 // 15 stycznia 2016 // 416 stron // Wydawnictwo Fabryka Słów // 39,90 zł 

633 // Szamańskie tango // Aneta Jadowska // Szamańska seria // tom 2 // 13 września 2017 // 412 stron // Wydawnictwo Fabryka Słów // 39,90 zł

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Fabryka Słów!

3 komentarze:

  1. Jestem zachwycona cyklem o Witkacu - po Dorze Wilk trochę bałam się, że Jadowska tę opowieść zasłodzi, ale już od pierwszego tomu jestem zachwycona i fabuła, i pomysłami, i "męskim" podejściem do tematu i znanego już świata. Strasznie żal było mi kończyć "Szamańskie tango" i mam nadzieję, że nie będzie trzeba długo czekać na kolejną część...

    OdpowiedzUsuń
  2. Musze przyznać, że nigdy twórczością autorki się zbytnio nie interesowałam, z tego względu, że wydawało mi się, że to kolejna samozwańcza mistrzyni polskiej literatury. Po przeczytaniu Twojej recenzji zmieniam zdanie i aż mam chęć pędzić do księgarni, aby zakupić powyższą książkę. Szkoda tylko, że jest 21:12...

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie wydana ksiażka aż chce sie czytac :)

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger