sierpnia 11, 2019

KALAFIOR TO KRÓL?


Oprócz faktu, że uwielbiam gotować musicie wiedzieć, że kocham kalafior. Bardzo się ucieszyłam, że na polskim rynku pojawia się książka kucharka dotycząca ściśle tego warzywa i nie mogłam się jej doczekać. Już wyobrażałam sobie, jak dzień w dzień robię na obiad coś z Kalafior to król co wszystkich zachwyca. Domyślacie się więc, co poczułam, gdy zauważyłam, że marzyć sobie mogę dalej, bo miłości mojej i Kalafior to król nie będzie? 

Według mnie książka kucharska jest dobra, gdy spełnia dwa warunki. Oczywiście nie mówimy tu teraz o daniach orientalnych, wiadomo. Kiedy kupujemy taki zbiór przepisów oczekujemy, że łatwo będzie nam zdobyć wszystkie składniki w większości sklepów i nie trzeba będzie przy nich umiejętności jak z MasterChefa. Wiem, co mówię, bo w swojej kolekcji posiadam książkę kucharską MasterChef Junior i praktycznie nic nie potrafię z niej zrobić, a jednak w kuchni spędzam dość dużo czasu. 

Przeglądając przepisy najpierw uderzył mnie ogromny minimalizm tej książki. Przepisy są drukowane czarno na białym, a zdjęcia i ilustracje - chociaż jest ich sporo - nie rzucają się aż tak w oczy. Jestem przyzwyczajona do książek kucharskich, które wręcz zabijają kolorem i naporem wszystkiego. Można więc to chyba uznać za plus. Jeśli jednak już skupimy się na potrawach... Po przejrzeniu wszystkiego wpadło mi kilka w oko. Szybko jednak okazało się, że potrzebuję do nich rzeczy, których w moim małym miasteczku zwyczajnie nie dostanę. Ba, o niektórych pierwszy raz w życiu słyszałam! Może ze dwie potrawy z tej mojej listy mogę przyrządzić i jest to bardzo dołujące. 

Może gdybym mieszkała w wielkim mieście, w którym można kupić wszystko, inaczej podeszłabym do Kalafior to król. Nie wiem jednak czy komuś chciałoby się biegać po różnych sklepach tylko po to, żeby zrobić na obiad kalafior w innym wydaniu...

★★★★☆☆☆☆☆☆

819 // Kalafior to król // Leanne Kitchen // Cauliflower is king. 70 recipes to prove it // Marta Komorowska // 5 lipca 2019 // 144 strony // Wydawnictwo Buchmann // 39,99 zł

Za książkę dziękuję wydawnictwu!


Wyświetl ten post na Instagramie.

Właśnie skończyłam Królową Mroku i Powietrza, ale jestem tak wstrząśnięta, że jeszcze do końca nie wiem co myśleć. Przypomniałam sobie, że miałam Wam opowiedzieć o tym, jak czytałam Ojczyznę, #rasalvatore i jak bardzo się zawiodłam. 🤭 Z biblioteki wypożyczyłam trzy tomy - byłam ŚWIĘCIE PRZEKONANA, że się zakocham w tym cyklu. Chyba ten cudowny biblioteczny zapach uderzył mi do głowy, bo już pierwsze strony dłużyły mi się jak nie wiem. Ta ponura kraina, wypaczone zasady i widzenie w podczerwieni... mózg zrobił mnie w jajo i próbując sobie wyobrazić akcję (której prawie nie było) nie widziałam nic. Koniec końców ja w podczerwieni nie widzę 🤷🏼‍♀️ Męczyłam się okrutnie podczas lektury i przyznaje się bez bicia, że za połową się poddałam. Mając małe dziecko i ograniczony czas na czytanie nie ma co się zmuszać do kiepskich książek. A takie miałam nadzieje z nimi związane... ——————————————————— #bookstagram #bookstagrampl #bookstagramtopasja #kochamczytac #bookreading #currentlyreading #terazczytam #bookreviews #recenzjaksiazki #bookphotohraphy #bookphoto #książki #książka
Post udostępniony przez Karolina 🌿 (@papierowemiasta)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger