grudnia 23, 2019

KRÓTKO I NA TEMAT: DZIECI CZASU // EDUARDO GALEANO

Lubicie książki, które tak naprawdę nie są książkami fabularnymi, ale też nie są naukowymi? Ciężko słowami wyjaśnić o co mi chodzi, więc opowiem Wam na przykładzie Dzieci czasu. Mamy tutaj styczność ze zbiorem wydarzeń z dziejów świata, po jednej opowieści na każdy dzień roku. Autor nie wykazał się wielką wyobraźnią, a po prostu dobrym researchem. Zapewne gdyby się nam chciało moglibyśmy znaleźć każdą z tych informacji w internecie. Ale czy komukolwiek się chce?

Książka Eduardo Galeano opiera się na pomyśle prostym i genialnym jednocześnie: dwanaście miesięcy, w każdym określona liczba dni, do każdego dnia zaś przypisane jest wydarzenie. Ale nie takie, które znajdziemy w Wikipedii czy kalendarzach ściennych. Galeano przytacza zapomniane fakty, anegdoty i ciekawostki, małe odpryski historii. Żaden z opisów nie przekracza kilku akapitów, najkrótsze składają się ze zdania lub dwóch.

Znakomita książka wielorazowego użytku, napisana przez wrażliwego społecznie erudytę. Można ją wchłonąć na raz, a potem powracać do wybranych fragmentów, można z niej uczynić swoiste godzinki, materiał do rozważań na każdy dzień roku. Dla polskiego czytelnika (i pewnie nie tylko) jest to też kopalnia wiedzy związanej z mało znanymi postaciami historii i kultury Ameryki Południowej.

Osobiście bardzo lubię książki tego typu. Kocham zarzucać otoczenie ciekawostkami i każdego zaskakiwać informacjami. Doceniam, że Eduardo Galeano w bardzo ciekawy sposób pozwala nam poznawać dzieje naszego świata. Dowiadujemy się kto się urodził, kto umarł, kto coś ciekawego wynalazł. Niektóre anegdotki nudzą, niektóre zwalają z nóg. Moją ulubioną jest ta o skazaniu Boga na śmierć. Jak się domyślacie - takie rzeczy tylko w Rosji. Obawiałam się początkowo suchych faktów, ale autor ma naprawdę interesujący styl i szybko się czyta to, co napisał. 

Ta książka jest bardzo dobrym pomysłem na prezent. Gdyby nie fakt, że pożerała mnie ciekawość i nie mogłam przestać czytać dalej czytałabym chyba po jednej adegdotce dziennie. Przyznam, że ta na dzień moich urodzin naprawdę przypadła mi do gustu. Skakałam z daty na datę dowiadując się co się działo w dzień urodzin mojego syna, narzeczonego, rodziców, brata. Mogłoby się wydawać, że to taka książka o niczym - nie zaprzeczę - a jednak podobała mi się. To ten typ literatury, który naprawdę do mnie przemawia. Edukuje, bawi i nie odnosi człowiek wrażenia, że zmarnował czas. Nie trzeba być bibliofilem, by po Dzieci czasu sięgnąć. Nawet na spotkaniu rodzinnym można się bardzo ubawić. Nie macie jeszcze prezentu, żeby jutro komuś sprezentować pod choinkę? Biegnijcie do księgarni po Dzieci czasu.

★★★★★★★☆☆☆

Dzieci czasu // Eduardo Galeano // Los hijos de los dias // Katarzyna Okrasko // 30 października 2019 // 414 stron // Wydawnictwo W.A.B // 39,99 zł

Za możliwość przeczytania dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal!


Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Karolina & Leon 👶🏼 & Luna 🐱 (@_kyou_)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger