sierpnia 15, 2020

ŻAR POCAŁUNKU // DOMINIKA SMOLEŃ

 

Lato w pełni, także lekkie książki u mnie dalej wiodą prym. Miałam już styczność z książkami tej autorki więc wiem, że czyta się je szybko i przyjemnie. W tym wypadku zainteresowała mnie tematyka. Dominika Smoleń rzuciła swojego głównego bohatera - faceta! - w świat skoczków narciarskich. Pewnie nie tylko ja za dzieciaka siedziałam z rodzicami przed telewizorem i próbowałam zgadnąć ile który skoczy. Nastawiłam się, że dużo się dowiem o tej dyscyplinie od kulis zapominając, że to przecież nie na niej mamy się skupić...

Wojtek jest skoczkiem narciarskim, któremu wydaje się, że w życiu ma już wszystko, tylko dlatego, że jest dobry w sporcie. W tym sezonie zimowym ma szansę na to, żeby w końcu stanąć na podium i chce dać z siebie wszystko. Pewnego dnia w jego życiu pojawia się Daria, siostra jednego z jego kolegów z drużyny, której widok wręcz odbiera mu dech w piersiach. Chłopak zaczyna rozumieć, że najważniejsza walka w jego karierze dopiero się zaczyna – a on nie jest na nią w najmniejszym stopniu przygotowany.

Szczerze mówiąc nie polubiłam Wojtka. Rozumiem bohaterów skupionych na swoim celu, ale ta jego pasja była taka... bezuczuciowa. Ćwiczyć, skoczyć, wygrać. Pod tym względem bardziej realistyczną postacią był Błażej, który kochał skoki dla samych skoków. Wojtek wydał mi się raczej karierowiczem, który chciał pokazać ojcu, że potrafi być tak samo dobry jak on. Równocześnie autorka zbyt pobieżnie potraktowała ich relacje, by traktować je jako motywację Wojtka do zrobienia czegokolwiek. Rozumiem, że mamy tutaj romans, ale kiedy porusza się jakiś temat... Powinno się poruszyć go głębiej.

Wojtek potrafi być okropnym hipokrytą. Raz twierdzi, że śmierć jego ojca przecież nic by nie zmieniła, w końcu ten mężczyzna jest dla niego nikim, po czym robi wszystko, by wyciągnąć w jego stronę rękę bo to przecież jego tato. Ludzie się zmieniają, jednak tym razem autorka zawaliła. Skupiając się na związku Wojtka z Darią wszystko inne potraktowała zbyt po macoszemu. Nie spodobało mi się to, bo w poprzednich książkach Dominiki Smoleń wszystko zapięte jest na tip top.

Daria również nie przypadła mi zbytnio do gustu. Jest zbyt infantylna, w gorącej wodzie kąpana. Nie udało mi się jej zrozumieć do samego końca. Odniosłam wrażenie, że ona i Wojtek powinni ruszyć każde w swoją stronę i nigdy więcej się ze sobą nie kontaktować. Po przeczytaniu ostatnich zdań została we mnie pewność, że w pewnym momencie ich związek runie, bo jest zbudowany na zbyt kruchych fundamentach. Pięknej historii miłosnej to tutaj po prostu nie ma.

Wracając do kwestii sportu... Naprawdę oczekiwałam... sama nie wiem czego. Domyślam się, że trudno jest opisać coś, czego się nie przeżyło, a skoki narciarskie są taką dyscypliną, że na pewno ciężko jest wczuć się w rolę skoczka. Mimo to - ciągle zapominając, że to romans i nie powinnam na takie coś zwracać uwagi - czekałam na jakieś szczegółowe opisy treningów, specjalnej diety, przygotowań przed zawodami... Koniec końców na pewno można znaleźć takie rzeczy w internecie... Więc może po prostu research był słaby? Ostatnio wymagania w stronę książek mi wzrosły i coraz częściej wydaje mi się, że uczuciami między dwójką bohaterów wcale nie wypełni się wszystkich stron, a tło gra równie ważną rolę. 

Nie spisuję Dominiki na straty, bo naprawdę lubię jej książki, ale ta do mnie nie trafiła. Wiem, że jest dużo osób bardzo z lektury zadowolonych, więc pozostaje Wam tylko sprawdzić na własnej skórze, czy Żar pocałunku do Was przemawia.

★★★★★☆☆☆☆☆

Żar pocałunku | Dominika Smoleń | Heartbeats | 2020 | 330 stron | wydawnictwo WasPos | 37,90 zł

Za egzemplarz dziękuję autorce.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Pogadajmy sobie dzisiaj troszkę o dzieciństwie. Bardzo często oglądamy z Leonem bajki, które oglądałam jako dziecko i równie często sięgamy po takie książeczki. Zdarza się, że Leona zwyczajnie niektóre tytuły nie interesują, czego nie mogę przeżyć i uparcie do nich wracam. Jak można nie kochać Kubusia Puchatka, Bambi czy Króla lwa? 😱 Mam nadzieję, że z czasem mu się odmieni. Ostatnio w naszym domu pojawiła się seria NOSTALGIA i wiem, że poza Bambi i Pinokio zaopatrzę się w resztę dostępnych tytułów. Ilustracje przypominają mi te z moich starych egzemplarzy i jestem w nich totalnie zakochana. Teraz na polskim rynku pełno jest pięknych historii dla dzieci, ale nic nie przebije choćby klasyków Disneya czy innych naprawdę przemyślanych bajek. Zdecydowanie warto przekazywać je kolejnym pokoleniom, by nie zniknęły z biegiem czasu. 🙏🏻 Jaka jest Wasza ulubiona historia z dzieciństwa? Mi ciężko byłoby wybrać jedną. 🤪 Książki kupicie w fajnej cenie na egmont.pl. ❤️ ———————————————— #czytamzdzieckiem #kochamnadzycie #ksiazkoholizm #ksiazkidladzieci #książkidladzieci #nostalgia #bambi #kochamksiążki #kochamczytać #mamaisyn #wlesie #zyciewlesie #zycienawsi #ksiazkimojamilosc #mojamiłość #bieszczadymountains #bieszczadysąpiękne #czytamdziecku #czytamwszędzie #czytamdzieckucodziennie #czytamdlarozrywki

Post udostępniony przez Karolina & Leon 👶🏼 (@_kyou_)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger