Po przeczytaniu Księżniczki incognito nie byłam pewna, czy mam ochotę kontynuować ten cykl. Gdy zobaczyłam zapowiedź drugiego tomu od razu stwierdziłam, że chętnie wrócę do tamtego świata, bo jestem ogromną fanką księżniczek i wszelakiej monarchii. Szczerze przyznam, że bardzo zaskoczył mnie poziom kontynuacji. Bardziej przypadł mi do gustu niż tom pierwszy i... chętnie sięgnę po kolejny.
Lottie Pumpkin to zwyczajna dziewczyna, która marzy o tym, żeby być księżniczką. Dostała się do prestiżowej szkoły Rosewood Hall w ramach programu stypendialnego.
Ellie Wolf to księżniczka, która marzy o zwyczajności – wybrała Rosewood Hall, by uniknąć pełnienia swoich obowiązków w królestwie Maradawii.
Zaczyna się drugi rok nauki w Rosewood Hall. Lottie i Ellie – bliskie sobie jak zawsze – coraz lepiej odnajdują się w nowych rolach. Wokół nich dzieją się jednak dziwne rzeczy… Ktoś najwyraźniej podtruwa uczniów. Rośnie zagrożenie ze strony tajemniczej organizacji Lewiatan. Lottie i Ellie zrobią wszystko, żeby rozwikłać mroczne zagadki. Czy jednak niebezpieczeństwo nie czyha bliżej, niż się im wydaje?
Bardzo lubię Lottie, ale dopiero teraz pokazała jaka jest naprawdę. W pierwszym tomie odniosłam wrażenie, że Ellie bardzo ją przytłacza swoim ekscentryzmem, a teraz było odwrotnie. Lottie zaczęła tutaj błyszczeć swoją inteligencją i dobrymi manierami. Podobała mi się ta zmiana i mam nadzieję, że w tomie trzecim dalej tak będzie.
Ten tom również był bardziej tajemniczy, pojawiło się więcej zagadek, niespodzianek. Uwielbiam takie klimaty i wiem, że mając dziesięć lat mniej byłabym w tej serii zakochana bez pamięci. Do tej pory miło wspominam wszystkie książki, których akcja rozgrywała się w szkole z internatem i była pełna niespodzianek. Muszę wybrać się do biblioteki i odświeżyć sobie jeden z takich cykli. Gdybym tylko pamiętała, jak on się nazywa...
Bohaterowie się rozwinęli, akcja też. Bardzo się cieszę, bo trochę obawiałam się syndromu drugiego tomu. Na szczęście Connie Glynn wiedziała, co chce przekazać swoim czytelnikom i poradziła sobie znakomicie. Nie dostrzegłam tutaj żadnych niedociągnięć, wielokrotnie dałam się zaskoczyć. Na pewno dla niektórych ważne będzie pojawienie się wątków LGBT. Są one jednak tak delikatne i nienachalne, że pasują do Księżniczki idealnie. Przyznam, że się ich trochę spodziewałam, jednak dalej trzymam mocno kciuki za pewną parę.
Jak wspominałam... Podsuńcie ten cykl swoim nastoletnim znajomym czy krewnym, bo sprawicie im tym nieopisaną radość. Ciężko mi podać przedział wiekowy, bo obecnie trzynastolatki są milion razy bardziej dojrzałe niż te z moich lat dzieciństwa, więc sami zdecydujcie. Powiem Wam jednak, że nie mogę doczekać się kontynuacji.
08/10
Księżniczka debiutuje // Connie Glynn // Kroniki Rosewood // tom 2 // 30 września 2020 // Wydawnictwo Insignis // 39,99 zł
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?