Kolejna świąteczna książka w tym roku przeczytana. Mam wrażenie, że jakoś sobie odpuściłam końcówkę roku i czytam dużo mniej niż normalnie. Trzeba jednak przyznać, że grudzień 2020 to dosyć ciężki dla mnie miesiąc, więc czuję się usprawiedliwiona. Miałam ochotę na coś naprawdę lekkiego, więc sięgnęłam po Bez ciebie to nie święta, żeby troszkę odpocząć psychicznie.
Eloise ma obsesję na punkcie Bożego Narodzenia. Zajmuje ją wszystko, co jest związane ze świętami: układa playlistę, na której rządzi Michael Bublé, organizuje jasełka w szkole, przygotowuje prezenty. Jest tak wspaniale, że nawet James Grinch, sąsiad, jej tego nie zepsuje. Zupełnie inaczej wygląda życie jej siostry bliźniaczki Cary: przygotowuje się do awansu i jest prawdopodobnie zbyt zajęta pracą, by przyjechać na Boże Narodzenie. Rzeczywiście planuje na ten wolny czas pracę, chce też jednak dowiedzieć się, jakie sekrety jej pozornie idealny chłopak może przed nią skrywać.
Siostry bliźniaczki były kiedyś ze sobą blisko związane, ale odkąd Cara przeprowadziła się do Londynu, wszystko się zmieniło. Tylko że Eloise jeszcze się nie poddaje, a Cara, otrzymując przepiękną kartkę świąteczną, nie może oprzeć się oczarować magii białych świąt Bożego Narodzenia… czyż nie? Czy to zbyt wiele, prosić o idealne święta?
Oczywiście historia nie byłaby kompletna bez romansu: historie miłosne dotyczą sąsiada Eloise, czyli wiecznie pochłoniętego rozmyślaniem Jamiego Darcy’ego, i „Pana Idealnego” George’a, który ukrywa przed Eloise kilka tajemnic Cary.
Bez ciebie to nie święta to bardzo krótka książka; dosłownie na jeden wieczór. Znam inne książki tej autorki, więc nie oczekiwałam zbyt dużych fajerwerków, ale dzięki temu nie miałam ogromnych oczekiwań i po wszystkim jestem zadowolona. Bliźniaczki to jedne z moich ulubionych typów bohaterów, bo dają ogromne pole manewru twórcy. Cara i Eloise różnią się od siebie prawie we wszystkim i żałuję, że żadna nie przypadła mi do gustu. Obie były mi dosyć obojętne, ale z ciekawością śledziłam ich poczynania.
Podobało mi się, że romans nie jest tutaj jednym z głównych wątków, raczej trwa sobie tak z boku i nie rzuca się w oczy. Nie ma tutaj sztucznych problemów, które generuje się dla podkręcenia atmosfery i jest to dla mnie na plus. Oba związki są trochę przewidywalne, ale dzięki temu takie realne. Skupiamy się tutaj przede wszystkim na relacji między siostrami i ich brakiem zrozumienia względem siebie. Beth Reekles udało się nawet dobrze to opisać.
Historia jest prosta, która, niewymagająca. W sam raz na święta, kiedy człowiek chce oderwać myśli od problemów. Bardzo się cieszę, że po Bez ciebie to nie święta sięgnęłam. Pomogła mi trochę wrócić do czytania, więc spełniła swoje najważniejsze zadanie. Może nie jest zbyt ambitna i pewnie wszystkiego się domyślicie... Ale co z tego? W tym okresie najważniejsza jest radość.
Bez ciebie to nie święta // Beth Reekles // 12 listopada 2020 // Wydawnictwo Insignis // 34,99 zł
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?