Będąc w ciąży miałam dużo czasu na gotowanie i spędzałam w kuchni kilka godzin dziennie. Od porodu Leon wymaga ode mnie tyle uwagi, że ciężko jest znaleźć chwilę na śniadanie, a co dopiero robienie specjalnego obiadu. Staram się zawsze mieć w domu coś, co mogę przyrządzić bardzo sprawnie i szybko, a równocześnie będzie smaczne. Nigdy wcześniej nie robiłam tortilli, jednak pewnego dnia spontanicznie wrzuciłam gotowe ciasto do tortilli do koszyka. Po kilku dniach przypomniałam sobie o nim, gdy zaglądnęłam do lodówki i dostrzegłam przedzakupową pustkę. Zgarnęłam co miałam i w dwadzieścia minut zrobiłam całkiem smaczny - według Maćka, który nigdy wcześniej tortilli jeść nie chciał, bo nie lubi - obiad.
Składniki:
- gotowe placki do tortilli
- pierś z kurczaka
- puszka fasoli
- koncentrat pomidorowy
- ser żółty
- keczup
- majonez
- kapusta pekińska
- sól
- pieprz
- słodka papryka
- ostra papryka
- oregano
- olej
Przygotowanie:
- Pierś z kurczaka kroimy w drobną kostkę, mieszamy z przyprawami i podsmażamy na oleju. Gdy ładnie się zarumieni dodajemy odsączoną z wody fasolę i mieszamy.
- Po kilku chwilach dodajemy pół szklanki wody, kilka łyżek koncentratu pomidorowego i mieszamy. Dodajemy do tego starty ser i czekamy, aż się roztopi.
- Placek podgrzewamy (zgodnie z instrukcją na opakowaniu) i smarujemy sosem (trzy łyżki majonezu, dwie łyżki keczupu, trochę pieprzu). Na to wykładamy skrojoną kapustę pekińską, później warstwę mięsa i znowu starty ser.
- Zwijamy placek i spód owijamy folią aluminiową, by nic się nie wysunęło.