Po przeczytaniu poprzedniej książki autorki wiedziałam, że chcę czytać więcej Fannie Flagg. Nie mogę się doczekać... kiedy wreszcie pójdę do nieba bardzo mi się podobało. Obawiałam się trochę, że dostanę tutaj jakiś prosty romans, a okazało się, że nie jest to ani przez moment zwyczajna książka.
Życie jest piękne, nie marnuj go na smutki.
Nawet jeśli masz 16 mocnych powodów, żeby… skoczyć do wody.
Nigdy nie jest za późno na szczęście, a miłość nie zna wieku!
Stare dobre czasy, kiedy Maggie Fortenberry z dumą reprezentowała stan Alabama w konkursie Miss Ameryki, to już zamknięty rozdział w jej życiu. Wciąż jednak jest piękna i podziwiana. Odniosła też wiele zawodowych sukcesów. Mimo to w głębi serca czuje żal. Co stało się z jej marzeniami o kochającym mężu, gromadce dzieci i pięknym domu? Jako agentka nieruchomości sprzedaje je innym.
Po śmierci Hazel Whisenknott, najdroższej przyjaciółki, a zarazem mentorki i pracodawczyni, Maggie chce zacząć wszystko od nowa. Ale na niektóre rzeczy jest zbyt młoda, na inne – zbyt stara. Powiedziała więc sobie: dość! i wymyśliła, jak wyjść z tego z wdziękiem. Teraz metodycznie realizuje swój genialny pomysł: odwołuje prenumeratę ulubionego pisma, każe odłączyć telefon, zamyka konto w banku i pisze ostatni list… Na szczęście plany, nawet te doskonale, nie zawsze dochodzą do skutku. A życie potrafi zaskakiwać także wtedy, gdy myślisz, że to, co najlepsze, jest już za Tobą!
Moc wzruszeń, szczypta tajemnicy (i niejeden szkielet w szafie!), potęga zwykłej ludzkiej dobroci oraz ponadczasowa mądrość… Ta powieść to istna skarbnica endorfin i zastrzyk witalności. Dodaje skrzydeł, bawi do łez, koi jak plaster miodu.
Drażniło ją to: straciła w życiu całe godziny, dni i lata na martwienie się różnymi sprawami. To poważna wada.
Bardzo utożsamiam się z Maggie. Jej odczucia dotyczące życia bardzo pokrywają się z moimi. Maggie ma już swoje lata, czuje bezsens egzystencji, nie potrafi odnaleźć się w życiu. Można powiedzieć, że znam to wszystko z autopsji i czytanie o jej planach skończenia ze sobą odbierałam bardzo osobiście. Poznaliśmy ją bardzo dobrze - jej marzenia, przeszłość, rozczarowania. Nie da się jej nie polubić, po takim czasie spędzonym w jej głowie.
Boże, to się nigdy nie skończy: obojętne, czy człowiek powie prawdę, czy skłamie, zawsze są jakieś konsekwencje. Stosunki międzyludzkie są skomplikowane, oględnie mówiąc.
Dużo dowiadujemy się też o przyjaciółkach Maggie. Najciekawszą z nich oczywiście jest Hazel, którą poznajemy jedynie z opowieści, bo gdy zaczyna się historia Wciąż o tobie śnię to ona od kilku lat już nie żyje. Zauważyłam jednak, że jest tak niezwykłą postacią, że nawet po śmierci ma wpływ na swoich przyjaciół i rodzinę. Trochę żałuję, że nie dowiedziałam się o niej więcej. Bardzo chciałam też poznać jej losy przed śmiercią i powód odejścia. Fannie Flagg jednak skupia się bardziej na Maggie, Brendzie i Ethel, pracowniczkach Hazel.
Obie bardzo polubiłam. Każda ma inne problemy, prowadzi inne życie mimo tego samego zawodu. Nie da się zaprzeczyć, że Fannie Flagg potrafi tworzyć postaci, które są pełne emocji i zapadają w pamięć. Tak samo nie mogłam doczekać się rozwiązania sprawy rodziny Crocker, która zaczęła intrygować Maggie. Troszkę się domyśliłam i doceniłam owy wątek historyczny. Pasował tutaj idealnie i dodał szczypty tajemnicy. Dzięki temu Wciąż o tobie śnię okazała się być niezwykłą książką.
To zabawne, co człowiek pamięta po latach; co tkwi mu w pamięci, a co się w niej zaciera.
Pełno tutaj też innych istotnych wątków - gorszego traktowania czarnych, etyki zawodowej, podejścia do karłowatości. Nie mogłam się oderwać od lektury i naprawdę jestem zakochana w całości. Fannie Flagg trafiła prosto w moje serce. Zdecydowanie sięgnę po jej inne książki. Ta przekonała mnie do tego.
★★★★★★★★★☆
Wciąż o tobie śnię // Fannie Flagg // 26 stycznia 2022 // 408 stron // wydawnictwo Literackie
Za książkę dziękuję wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?