października 17, 2015

[387] KREATYWNA SOBOTA: Ptaki

Tytuł: Ptaki
Tytuł oryginału: ?
Autor: praca zbiorowa
Tłumaczenie: praca zbiorowa
Seria: ?
Tom: -
Data wydania: 2015
Liczba stron: 96
Wydawnictwo:  Vesper
Cena na okładce: 29,90
Niedawno w KREATYWNEJ SOBOCIE pojawiły się Rośliny kwitnące, które podbiły serca niektórych z Was. Dzisiaj więc przychodzę do Was z kolejną pozycją z tej serii. Zdradzę również, że to nie koniec z tą serią i bardzo się z tego cieszę. Obrazki w niej przedstawione są po prostu piękne. Tym razem przedstawione są na nich ptaki wszelkiego rodzaju. 

Kiedy otwiera się po raz pierwszy tę kolorowankę już wiadomo, że przygoda z nią będzie niesamowita. Spis rycin, który rzuca się w oczy na początkowych stronach zapiera dech w piersiach. Każdy ptaszek, którego spotkamy na kartach Ptaków jest podpisany, więc nie ma żadnych wątpliwości co do gatunku. Dla mnie jest to ważne. Lubię wiedzieć. 

Po Roślinach kwitnących spodziewałam się dużo i dużo dostałam. Nawet więcej, niż poprzednim razem. Wszyscy, dla których tamte rysunki miały zbyt niewyraźne kontury i były zbyt delikatne będą zadowoleni. Tym razem są one już normalne, jak w każdej innej kolorowance. Nie odbiera to jednak uroku ptaszkom, które wydają się być bardzo realne. Mogłabym kartkować i kartkować Ptaki bez końca. Z racji rycin, które służą również za wzór, jak możemy - acz nie musimy! - pokolorować danego ptaszka, wnętrze przypomina jakiś stary atlas ornitologiczny. Coś naprawdę pięknego. Przyznam, że ja jeszcze nie zaczęłam kolorować. Zwyczajnie się boję zniszczyć urok tej kolorowanki. Będę się musiała zebrać w sobie i w końcu wypełnić kolorem któregoś ptaka.

Kartki, jak w Roślinach kwitnących, przypominają te z bloku technicznego, więc bez obaw można złapać choćby za akwarelki. Kontury wypełnione tymi farbkami będą wyglądać na pewno pięknie. Żałuję, że nie mam uzdolnień jako malarka. Jeśli macie ten dar nie zastanawiajcie się - łapcie za Ptaki! Nie zapomnijcie później pochwalić się efektem. Jestem bardzo ciekawa. Ta seria nabiera coraz większego rozmachu i już nie mogę się doczekać przesyłki z kolejnymi kolorowankami. 


Ogólna ocena: 08/10 (rewelacyjna)

Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu Vesper!

10 komentarzy:

  1. Patrzę na te różne kolorowanki, na to, jak ludzie je koloruję i żałuję, że nie mam talentu. Wiedziałam, że z rysowaniem to się nigdy nie uda, ale nie spodziewałam się, że nawet do kolorowania trzeba mieć talent :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też to dołuje jak cholercia :D Paczam na te wszystkie cienie jak sobie ot tak tworzą i mi głupio :D

      Usuń
  2. Ptaki są mega uspokajające. Przynajmniej dla mnie. Czy jestem w domy, czy na zewnątrz, śpiew ptaków zawsze jest mile widziany. Najlepiej na łonie natury, gdzie nic poza nimi nie słychać. Kiedyś miałem kanarka i papużkę falistą. Szkoda klatki na te zwierzątka. Ostatnio się uśmiałem, bo ojciec mi mówił, że widzieli z mamą przy kwiatkach na balkonie kolibra... Jakiego kolibra, cholera? Przecież one żyją w innej części globu. Nie, oni widzieli kolibra na pewno, bo to malutkie było, miało długi dziób i napierdzielało skrzydełkami jak szalone. Czyli niemal jak koliber? Niemal. Bo istnieje takie zwierzątko u nas, które jest z tym ptakiem mylone. Jest to ćma i nazywa się Fruczak gołąbek. I faktycznie, bardzo podobna do tego kolibra. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ptaszki są na plus :D Ja właśnie nie rozumiem, jak można trzymać ptaki w klatce. Przecież to takie stworzenia, które powinny mieć niebo na własność...
      A tą ćmą to mnie zainteresowałeś nieźle... *google* Wygląda jak ptak! :o Dobra. Rozumiem, czemu jest mylona z kolibrem :D

      Usuń
    2. Ja to nawet kiedyś na winampie miałem odtwarzanie śpiewu jakichś ptaków z płynącą rzeką w tle. :D Poryty beret.
      Ano można, bo pełno ich, są kolorowe i ładnie śpiewają. Ja miałem pełno radości z mojej papużki Olimpii, która uwielbiała tańczyć (na zasadzie chodziła szybko po jednej lini w lewo i w prawo i napierdzielała głową jak gołąb) do Loft - Mallorca. A jak wyłączałem albo dawałem pauzę to nagle się zatrzymywała i patrzyła w mojej stronie wzrokiem w stylu "Kamil, What the fuck?!" :D Kapitalne to było. :D
      Bardzo podobna, nie? Człowiek uczy się całe życie. :P

      Usuń
    3. Ja jeśli chodzi o muzykę to muszę mieć głośno i najlepiej mocne :D Teraz molestuje płytę Sabatonu z tamtego roku :D Takie śpiewanie ptaszków w odtwarzaczu by mnie uśpiło coś mi się wydaje :D
      Nie masz jakiegoś filmiku? :D Chętnie bym to zobaczyła :D
      Pokazałam mamie, to się nabrała :D

      Usuń
    4. Hehehe, bo to jest takie relaksujące bardzo. Ale nie umywa się do słuchania na żywo. Zdecydowanie częściej puszczam jakieś soundtracki do czytania. Morze też zdarzało mi się puszczać.
      Gdzieś mam. Tylko musiałbym poszukać. Podeślę mailem jak coś. :)
      Pewnie każdy, kto się nie zna, by się nabrał. :)

      Usuń
    5. Ja do czytania puszczam wszystko co mam pod ręką :D I tak nawet nie wiem kiedy płyta się kończy a ja nawet tego nie rejestruje :D
      Okej :D
      Pewnie tak :D Potestuje znajomych :D

      Usuń
    6. Ja nie słucham systematycznie, ale są momenty, kiedy muszę. Np. kiedy nie potrafię się skupić przez tv w tle. Zabawne jest to, że tv słyszę nie za głośno, a mi przeszkadza, a muzę moge mieć na full na słuchawkach i skupiać się idealnie. Ale to pewnie dlatego, że tę muzykę już znam, a w tv leci coś, co niekoniecznie znać muszę.
      Już Ci wysłałem mojego ptaka na maila...znaczy się filmik o ptaku. O papudze, rzecz jasna. :D

      Usuń
    7. Ja się skupię na książce zawsze. Najbardziej lubiłam czytać na przerwach w szkole :D
      Widziałam, pokochałam :D

      Usuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger