Całkiem niedawno miałam okazję przeczytać przecudowną historię, jaką okazała się być książka Był sobie pies. Tak bardzo ją pokochałam, że postanowiłam uszczęśliwić jakiegoś miłośnika zwierząt i dać mu możliwość przeczytania tej opowieści, żeby mógł przez chwilę spojrzeć na świat z całkiem innej perspektywy. Gdybym tylko mogła chciałabym być wilkiem. Uwielbiam te dzikie spojrzenia, wycie do księżyca i - przede wszystkim - wierność i zaufanie.
Pytanie konkursowe brzmi: Gdybyś mógł/mogła przez jeden dzień być zwierzakiem jaki gatunek by to był i dlaczego? (maks. 10 zdań!)
REGULAMIN KONKURSU:
1. Organizatorem konkursu jest blog papierowemiasta.blogspot.com
2. Sponsorem nagrody jest wydawnictwo Kobiece.
3. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest posiadanie adresu korespondencyjnego na terenie Polski; bycie obserwatorem bloga, gdyż konkurs kierowany jest w stronę jego czytelników oraz odpowiedzenie na pytanie konkursowe i podanie mejla, na który w razie wygranej zostanie wysłana informacja.
4. Konkurs trwa od 23.02 do 25.02, do godziny 23.59.
5. Na adres do wysyłki czekam 3 dni. W razie opóźnienia zostanie wybrana następna osoba.
UWAGA: Jeśli chcecie podwoić swoje szanse na zwycięstwo macie szansę. Wystarczy kliknąć tutaj, gdzie przez 24h trwa drugi konkurs z książką Był sobie pies.
Obserwuję jako silwana.
OdpowiedzUsuńMail silwana2@wp.pl
Zdecydowanie byłbym jakimś rasowym kotem. A dlaczego? Ponieważ przez cały dzień by mnie pieszczono, głaskano, bawiono się ze mną. Wybrałabym też kota ponieważ je uwielbiam (kto nie lubi, małych puchatych kotów?)chociaż żadnego mieć nie mogę. Ach ta alergia.
Jestem typem człowieka, który uwielbia odkrywać nowe ścieżki, chodzić całe dnie po dworze i żyć blisko z naturą. Jak to mówią "kot chodzi swoimi drogami" - dokładnie tak się czuję. Wiec gdybym miała do wyboru zwierzę jakim miałabym zostać, bez zastanowienia zostałabym takim dzikim kotem :)
OdpowiedzUsuńPs. Super recenzja, naprawdę jestem zainteresowana tą książką :D
Ps. Mój adres e-mail - karolinak1998@tlen.pl
Obserwuję jako: Izabela Wyszomirska
OdpowiedzUsuńE-mail: iza.81@o2.pl
Chciałabym być majestatycznym lwem. Tak jak on być potężną, władzą, wzbudzać respekt, dumnie kroczyć leśnymi ścieżkami. I ta niesamowita ruda grzywna... marzenie
Obserwuje jako patrycja fornal
OdpowiedzUsuńEmail patyszkaaa@gmai.com
Gdybym byla zwierzeciem to Byłabym psem. Albo wilkiem. To więcej niż pewne. Kocham te zwierzęta odkąd pamiętam jakąś niewyjaśnioną miłością. Tak jak niektórzy ludzie rozpływają się nad bobasami, tak ja zwracam uwagę na każdego psiaka i każdy wywołuje u mnie uśmiech na twarzy :) Psy mnie rozczulają i poprawiają nastroj.
Te zwierzęta są naprawdę miłe. nigdy nie odmawiają zabawy. Gdy jest mi smutno lub mam zły humor to mój pies (kiedy jeszcze zyl) zawsze mnie pocieszal. Byl to mój nalepszy przyjaciel i nie bez powodu psy są nazywane przyjaciółmi człowieka. Pozatym psy nie mają przeciez żadnych obowiązków czy kar.:D W każdej chwili mogą wychodzić i przychodzić do domu. Chociaż życie psów z pozoru jest nude jednak osobiście uważam że jest ciekawe.
Agnieszka Nowakowska, agn117@wp.pl
OdpowiedzUsuńMyślę, że najprawdopodobniej nie skorzystałabym z tej opcji, gdyż polubiłam bycie człowiekiem (������), jednak jeśli już miałabym wybrać, zdecydowałabym się na zamianę w wróbelka. Nie jest to żadnym zaskoczeniem (jestem przewidywalną osobą :c), ale wciąż się dziwię, jak można nie zazdrościć tym przesympatycznym ptaszkom. Są śliczne (mają cudowne, brązowo-szaro-czarne wzorki. Mój typowy, jednolity brąz włosów jest przy tym niczym) i pasują im ich krągłości, zwłaszcza na zimę. Takie małe, słodkie kuleczki (jeśli zamiana odbywała się na zasadzie chudy w chude stworzonko i grubszy w grubsze, nareszcie zostałabym pozbawiona kompleksów!����). Mimo swojej uroczej niewielkości potrafią wznieść się wysoko w niebo (te oszałamiające widoki ������. Za nie mogłabym poświęcić naprawdę sporo, zwłaszcza, jeśli nie byłabym ograniczona rozkładami lotów i mogłabym fruwać, dajmy na to, nad przepięknymi dolinkami i to mie zanieczyszczając środowiska! ��������). Poza tym móc w końcu oderwać się od rzeczywistości (postaram ograniczyć moje narzekania na bardzowymagający konkurs z bio, który będę pisać za niecałe 2 tygodnie i egzaminy, które czekają mnie za 2 miesiące ;)) - mieć choć ten jeden dzień, w którym nie musiałabym się przejmować ocenami, wiedzą, której jeszcze nie opanowałam, oczekiwaniami innych, z którymi przez moją bardzo słabą psychikę po prostu sobie nie radzę i rujnuję się we wnętrzu coraz bardziej, dotkliwymi opiniami, które za mocno biorę sobie do serca (ach, wróbelki! Jesteście idealne, Was nie da się krytykować ����). Nareszcie miałabym szansę spojrzeć na wszystko z dalszej perspektywy! (co dla mojego zdrowia psychicznego jest konieczne). Mimo, że bycie człowiekiem jest fajne z wielu powodów () - mamy spory mózg (choć znam osoby, którym ta wielkość specjalnie nie pomaga ��), większość ludzi może pochwalić się sporymi obserwacjami, umiejętnością wyciągania wniosków itp., to jednak znalezienie się czasem w ciele małego, przesłodkiego stworzonka kierującego się głównie intuicją (nie, nie mam tu na myśli Kobiet, choć jako że samam nią jestem, potrafię dostrzec pewne podobieństwa między nami a wróbelkami ��) może przynieść nam spory pożytek - oprócz oderwania się możliwość dostrzeżenia ludzkich wad, z większym zapałem działanie na rzecz ekologii, czy po prostu doświadczenie tego ulotnego, prawdziwego uczucia szczęścia ❤
Nie wiem, jak zaobserwować bloga (czy trzeba gdzieś kliknąć czy nie - niestety te wszystkie funkcje internetowe są dla mnie czarną magią ����), więc mam nadzieję, że wmiarę regularne zaglądanie na bloga wystarczy ☺
Obserwuję jako: Paulina Korek
OdpowiedzUsuńE-mail: paula1456@gmail.com
Znając moje upodobania oraz to jaką specjalność miałam na studiach magisterskich (dzikie zwierzęta) zdecydowanie wybrałabym jaguara. Są one pięknymi i majestatycznymi zwierzętami, to z jaką gracją przechadzają się po wybiegu w zoo, to jakie mają lśniące futro, to wszystko sprawia, że naprawdę kocham te zwierzęta całym swoim serduszkiem. A te urocze małe lamparciątka? No chyba każdego chwycą za serducho. Potrafi z ukrycia niezłe mięsko upolować, symbolizuje siłę i determinację, ale jednocześnie jak każda istota żywa na tym świecie potrzebuje czułości, miłości i pewnie od czasu do czasu podrapania za uszkiem. A wtedy mruczy jak zwyczajny domowy kociak! <3 Taki lampart jest trochę podobny do mnie - ma swój charakterek, zawsze robi to co chce i chadza tam gdzie chce. Takiego lamparta wychowywałabym od małego, karmiłabym go butelką by wyrósł na silnego i zdrowego osobnika. Nauczyłabym go miłości, bliskości z człowiekiem, tego, że warto kochać i być kochanym oraz tego, że w każdej sytuacji będzie mógł liczyć na moją pomoc - w końcu byłby to mój najlepszy przyjaciel. Ale nauczyłabym go też, ze obcym nie można ufać, że najpierw trzeba kogoś lepiej poznać by móc się trochę do tej osoby zbliżyć. Gdybym wychodziła z moim lampartem gdzieś na spacer czułabym się bezpieczna, on wzbudzałby w innych ludziach strach, a do mnie by czuli respekt.
Obserwuję jako Paulina S.
OdpowiedzUsuńE-mail: paulina960503@wp.pl
Odpowiedź: Gdybym mogła być przez jeden dzień jakimś zwierzęciem, zapewne zdecydowałabym się na lwa. Jak wiadomo lew jest królem zwierząt, a więc wszyscy czują do niego respekt, doceniają i wielbią. Ja, będąc lwem, chciałabym przez jeden dzień sobie leżeć na sawannie i leniuchować, patrząc jednocześnie na przebiegające przez trawy zgrabne zebry i pręgowane gnu. Słońce leniwie sunęłoby po niebie, a ja cieszyłabym się urokami natury. 😊 Aj, ale się rozmarzyłam. :D Lew to musi mieć jednak ciekawe życie. ;)
Zgłaszam się! Obserwuję jako Monika Knopczyk, adres e-mail: monika-knopczyk@wp.pl
OdpowiedzUsuńOdpowiedź konkursowa:
Myślę, że zdobędę się na dość dużą oryginalność, pisząc że chciałabym być przez jeden dzień Gekonem liścioogonowym. Od zawsze interesowała mnie umiejętność kamuflażu zwierząt, fascynacja ich ubarwieniem, stylem życia i niezwykłą przebiegłością. Chciałabym na jeden dzień upodobnić się do gwaru codzienności i poobserwować ludzi, rodzinę, przyjaciół. Może dowiedziałabym się czegoś intrygującego o sobie, innych czy po prostu wysnuła pewne wnioski o sensie „życia dla życia”. Upodobniając się do otoczenia, znalazłabym chwilę żeby z innej perspektywy poobserwować skomplikowaną codzienność a przy tym oszukałabym potencjalne niebezpieczeństwo, czyhające „za rogiem” dyskretnie wtapiając się w tło. Cóż… i może byłabym gadem, ale jakże inteligentnym i przebiegłym :)
Obserwuję jako: Ciacho
OdpowiedzUsuńmail: ciachobytom@gmail.com
W sumie to uwielbiam psy i konie, ale tak sobie pomyślałem głębiej to chyba jednak chciałbym być ptakiem, bo ten najwięcej zażywa wolności i niesamowite byłoby szybowanie hen wysoko nad morzami, nad lasami, nad górami itp - gdziekolwiek chcę. Zwiedziłbym mnóstwo miejsc na szybko, za darmo w jeden dzień. Jakby mnie ktoś przy tym wnerwił z człowieków to kupa z góry leci mu na głowę znienacka. :D A poza tym poleciałbym na samą górę przekonać się czy Bóg faktycznie istnieje i jakby się okazało, że tak, to wziąłbym od niego wyprosił numerki do najbliższego losowania milionów w totka. Tak jest, chciałbym być ptakiem. :D
Ja najchętniej zostałabym kotem. Najzwyklejszym dachowcem nawet ;) Bezstresowo mogłabym przespać cały dzień i wreszcie wypocząć ;)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Gab riela
Odpowiedź: A ja to najchętniej stałabym się leniwcem, żeby choć raz wreszcie porządnie odpocząć i się dobrze wyspać :D Bo leniwce - wiadomo, całymi dniami chillują na gałęziach drzew i nie przejmują się bożym światem. Zero problemów, jedzenie na miejscu (owady na ich futerku), wiszą sobie do góry nogami i generalnie żyją w zwolnionym tempie.
gabrysiek96@gmail.com
Zgłaszam się! :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Jagoda G
E-mail: jagodkaa121@gmail.com
Gdybym mogła być przez jeden dzień zwierzakiem chciałabym zostać... wilkiem. Podziwiam te zwierzęta za ich niezłomność i wytrwałość. Mimo, że żyją w watahach to są samotnikami. Chciałabym się też przekonać ile prawdy jest w stwierdzeniu, że "wilki wyją do księżyca" :)
Czy wiadomo do ilu dni będą wyniki konkursu?
OdpowiedzUsuńZgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako;Sabina Fabczak
Lubię jako;Sabina FK
sabka-sabka@wp.pl
Chciałabym by to był Gepard.Myślę,dlatego że mamy wiele wspólnych cech :D Ciało geparda jest wprost stworzone do szybkiego biegu,podobnie ja mam, biegam w ta i z powrotem. Gepardy, jako jedyne spośród wielkich kotów, nie atakują człowieka.Ja również jestem tolerancyjna i przychylna,chyba że ktoś poluje na mnie,wtedy zmuszona jestem się bronić :)Uwielbiam te ,,Kociaki"najchętniej wzięłabym któregoś do domu.
Fajna książka :)
OdpowiedzUsuń