lutego 08, 2017

SHORT AND TO THE POINT: English Matters #62/2016



Nie mam weny. Nie mam weny. Nie mam weny.
Szkoła wysysa ze mnie wszelkie chęci do czegokolwiek. Niestety ostatnio dużo się działo i jak to ze mną bywa z recenzją się ciut (miesiąc) spóźniam. Na szczęście, jeśli zainteresuje was ten numer a nie będzie on już dostępny w sklepach, możecie zakupić go na stronie wydawnictwa Colorful Media.

'If you talk to a man in a language he understand, that goes to his head. If you talk to him in his own language, that goes to his heart.'  -Nelson Mandela




W tym numerze:


This & That

People & Lifestyle

• Domestic Money Mergers
• Patrice – Sweggae Man Floating 
Towards the Sun
• My Passion for Languages
•Divided Europe


Culture

• Electronic Riches
• Big Ben – the Legendary Landmark
• How Much Culture Is There 
in Language?
• No Boxing on Boxing Day


Conversation Matters

• Phenomenal Phrasal Verbs


Travel

• Birmingham - a Phoenix
from the Flames


Leisure

• Breakdance, an Urban Fashion


Language

• How to Use Adjectives with Sense Verbs
• Focus on F
• Rack Your Brain!

Jak zwykle na początku dostajemy porcję ciekawostek o języku oraz o Wielkiej Brytanii. Spodobały mi się 'Funny Quotes', a moim nowym ulubionym cytatem jest 'A diplomat is someone who can tell you to go to hell in such a way that you will look forward to the trip.' -Caskie Stinnett. (To tak przy okazji tego piekła polecam serial 'Lucifer'!). Czy wiedzieliście, że konie, kucyki i osły w UK muszą mieć końskie paszporty? 

Jednym z pierwszych dłuższych artykułów jest 'Domestic Money Mergers', czyli o tym, jak i czy dzielić domowy budżet. Może nie jest to temat dla mnie, ale wielu osobom się spodoba. Jasno i klarownie przedstawione są plusy i minusy wspólnych pieniędzy oraz, przy okazji tematu małżeństwa, pojawia się kilka nowoczesnych synonimów słów "małżonek, partner" czy "wziąć ślub".

Najbardziej przypadły mi do gustu dwa materiały. Pierwszy: 'Patrice - Sweggae Man Floating Towards the Sun' opowiada o muzyku, o którym wstyd się przyznać wcześniej nie słyszałam. Gdy natrafiam na takie teksty to zawsze szukam opisanych w nich artystów. Tak również było tym razem i podczas czytania kolejnych stron słuchałam dostępnych na Spotify albumów Patrice'a. Znalazłam już nawet swoje perełki. Drugą niesamowitą pozycją w tym numerze jest wywiad z Susanną Zaraysky, poliglotką, która znalazła swoją własną metodę nauki języków obcych i aktualnie płynnie posługuje się ośmioma językami (a ja nawet z polskim mam trudności *chlip*). Podziwiam ją za wytrwałość! Susanna napisała również książkę pt. 'Language is music', nie została ona niestety wydana w Polsce, ale na YouTube możecie znaleźć filmiki Susanny, w których mówi o niektórych poradach zawartych w książce. 

Nie zabrakło również polityki. 'Divided Europe' to artykuł o aktualnych problemach i planach UK związanych z Unią Europejską. Osobiście ciężko mi się dany materiał czytało przez ilość słownictwa tematycznie związanego z polityką. Jednak jeśli ktoś czuje potrzebę znajomości tego typu zwrotów i słów to polecam :). 

Jak już widać po okładce tego numeru, musiał tu znaleźć się Big Ben. I tak też znajdujemy cały artykuł o historii, nazwie i znaczeniu legendarnej ikony Londynu. Dla fanów gier komputerowych, jak również dla osób, które chcą co nieco o świecie gier wiedzieć polecam artykuł 'Electronic Riches'. Świetnie ukazuje dzisiejszą potęgę esportu.

Dalej znajdują się teksty związane ze słownictwem i gramatyką angielską, np. 'How to Use Adjectives with Sense Verbs'. Sporo tu również o kulturze, m.in. na czym polega Boxing Day i dlaczego nie jest to święto bokserów oraz ile kultury znajduje się w języku. Dla osób zainteresowanych zwiedzaniem najważniejszych obiektów i miast w UK wspaniały będzie artykuł o Birmingham, a dla tych o artystycznej duszy tekst o pochodzeniu Breakdance'u.

Jak zwykle magazyn polecam, szczególnie dla tych, którzy w nowym roku postanowili poprawić i podszkolić swój angielski. Tak oto wracam do powtarzania fizyki i zapraszam niedługo na recenzję wydania specjalnego 'Focus on speaking'. 

Za magazyn dziękuję wydawnictwu Colorful Media!


PS Pan na zdjęciu ma na imię Franciszek, a kawałek ogona za nim należy do Antoniego :)
PPS W sesji zdjęciowej udział wzięła również ulubiona paproć mojego taty. 

2 komentarze:

  1. Jeśli chodzi o wycieczki po Londynie to nie znam lepszej osoby od samego siebie, Big Ben,London eye czy Hyde park są przereklamowane, a osoby które się tym zachwycają to nie znają "ukrytego Londynu".
    Może kiedyś się zachęcę do Lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze chciałam właśnie zobaczyć Londyn od tej "ukrytej" strony. Ciężko jest jednak znaleźć samemu takie miejsca.
      A magazyn polecam 😊

      Usuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger