marca 18, 2018

📓 BYŁAM SEKRETARKĄ RUMKOWSKIEGO // ELŻBIETA CHEREZIŃSKA + KONKURS

Po raz kolejny wybrałam spontanicznie jakąś lekturę. Tym razem stanęło na Dziennikach Etki Daum. Zwykle omijam książki historyczne, chociaż bardzo mnie interesują. Za zwyczaj napisane są bardzo nieprzystępnym językiem, podają suche fakty niczym encyklopedia i nie wciągają. Byłam sekretarką Rumkowskiego to jednak autentyczny dziennik, prawdziwy opis realnych wydarzeń. Dawno już nie miałam przed sobą biografii, więc z wielką chęcią zaczęłam czytać tę pozycję. Od razu, kiedy wyjęłam ją z paczki zachwyciłam się wydaniem. Nie o nie tutaj chodzi, acz zawsze miło mieć w dłoniach książkę, której wydawnictwo poświęciło dużo czasu. Pooglądać prawdziwe zdjęcia, zapoznać się bliżej w ten sposób z ludźmi tutaj przedstawionymi.

O getcie łódzkim dużo się nie mówi. Nie jest tak - nazwijmy to brzydko - popularne jak te, o których wszyscy słyszeliśmy. Nie przypominam sobie nawet, by cokolwiek mówiono mi o nim w szkole, jednak na profilu, na którym byłam, historii nie poświęcano zbyt dużo uwagi. Bardziej liczyły się sinusy, wzory oraz wykresy. O Chaimie Rumkowskim również nic nie wiedziałam. W pamięci nie miałam nawet jego nazwiska. Uznałam, że czas najwyższy poszerzyć trochę swoje horyzonty i poznać historię kobiety - jeszcze dziewczyny - która była w centrum wydarzeń tego wszystkiego. Była tam cały czas, ważne dokumenty przechodziły przez jej ręce, żyła obok samego Rumkowskiego. Mężczyzny, który do tej pory odbierany jest w różnoraki sposób.

Gdy Jakubowicz kończył, kreśląc w wyobraźni kolejne fabryki, które tu powstaną, pomyślałam ze smutkiem, że to jest jakaś okrutna ironia w historii - oto Żydzi, podludzie, będą pracować na chwałę Rzeszy. Wojna. Ekonomika wojny.

Autorka - znana z książek historycznych - doskonale odtworzyła dziennik dziewczyny z czasów wojny. Czuć emocje Estery, jej strach przed nieznanym. Uznałam, że w pełni zrozumiały jest fakt, że wierzy w szybkie zakończenie wojny i nie rozumie wszystkiego, co się dookoła niej dzieje mimo faktu, że przecież jest w centrum tego wszystkiego. Jest ufna, ślepo wpatrzona w Prezesa, który przecież nie może się mylić i przepracowuje się dla dobra ich wszystkich. Chociaż jej kimś w rodzaju króla, cesarza i podejmuje wszystkie decyzje broni go w swoich notatkach uważając, że to dzięki niemu jest im lepiej. Być może podchodziła do niego zbyt bezkrytycznie, jednak nie ma co się temu dziwić. Potrzebowała ikony, w której może pokładać nadzieję. Znalazła ją w Chaimie Rumkowskim.

Życie w getcie z pewnością łatwe nie było i widać do w dziennikach, jednak niektórym na pewno było gorzej niż Esterze, jej rodzinie i rodzinie jej wybranka. Czytając te rekonstrukcje czułam pewne zmieszanie. Chociaż wydaje się, że Etka pisała to wszystko wiedząc, że kiedyś ktoś to przeczyta, to przecież są to jej prywatne zapiski. Mimo to z zainteresowaniem śledziłam jej związek z Izaakiem, trzymając mocno kciuki, by ich miłość przetrwała te wszystkie straszne wydarzenia, które jednak nie wydają się aż tak brutalne, kiedy siedzi się w ciepłym sekretariacie Chaima Rumkowskiego, a społeczną sytuację zna się wyłącznie z dokumentów i opowieści, mało co widząc na własne oczy, pracując po kilkanaście godzin dziennie.

Możemy tylko czekać i albo marzyć o przyszłości albo nie marzyć o niczym.

Niemcy, Polacy czy Żydzi - wszyscy to tylko ludzie. Widać to doskonale po chęci przetrwania. Rzadko kiedy poznawałam historię wojenną z perspektywy tych trzecich i przyznam, że było to bardzo ciekawym doświadczeniem. Szczególnie dlatego, że Dzienniki Etki Daum czyta się naprawdę lekko, mimo ciężkiego charakteru samego tematu. Ciężko było uwierzyć, że nasza narratorka istniała naprawdę, że przeżyła to wszystko i wytrwała w tym, co w niej najlepsze. Wojna nie zniszczyła w niej radości, miłości i nadziei, więc przyznam, że stała się dla mnie swojego rodzaju inspiracją. Walczyć, nie poddawać się, czekać, marzyć. Kochać.

Ogólna ocena: 09/10 (wybitna)

686 // Byłam sekretarką Rumkowskiego. Dzienniki Etki Daum // Elżbieta Cherezińska // 12 marca 2018 // 395 stron // Wydawnictwo Zysk // 49,00 zł
Mam też dla Was konkurs, w którym możecie wygrać egzemplarz Dzienników Etki Daum i sami poznać historię tej dziewczyny, której naprawdę nie da się nie lubić. Żeby wziąć udział w konkursie musicie po prostu zostawić pod tym postem komentarz i podać mejla, na który - w razie wygranej - zostanie wysłana o tym informacja. Wyniki nie pojawią się nigdzie indziej, więc sprawdzajcie swoje skrzynki! Zwycięzca zostanie wybrany losowo!

REGULAMIN KONKURSU:
1. Organizatorem konkursu jest blog papierowemiasta.blogspot.com
2Sponsorem nagrody jest wydawnictwo Zysk.
3. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest posiadanie adresu korespondencyjnego na terenie Polskibycie obserwatorem bloga, gdyż konkurs kierowany jest w stronę jego czytelników oraz zostawić komentarz pod postem i podanie mejla, na który w razie wygranej zostanie wysłana informacja.
4. Konkurs trwa od 18.03.2018 do 22.03.2018 do godziny 23.59.
5. Na adres do wysyłki czekam 3 dni. W razie opóźnienia zostanie wybrana następna osoba.
6. W konkursie musi wziąć udział minimum dziesięć osób.

Za możliwość przeczytania i egzemplarz na konkurs dziękuję wydawnictwu Zysk!

1 komentarz:

  1. Byłam kiedyś na spotkaniu z autorką, która opowiadała o tej książce i o historii powstania jej. Chętnie przygarnęłabym egzemplarz :) Mój mail: actagaudi@gmail.com

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger