NATURALISTA
Po przeczytaniu pierwszego tomu Powiększenia byłam zakochana. Jeszcze nigdy nie miałam styczności z tak doskonałym kryminałem. Andrew Mayne pobił nawet książki Remigiusza Mroza, które tak swego czasu uwielbiałam za nieprzewidywalność i lekkość. Do tej pory pamiętam dreszcze i nieprzespaną noc, gdy na raz pochłaniałam Naturalistę. Powiększenie musiało trochę odleżeć na mojej półce, a i trochę czasu - dokładnie półtora miesiąca - zajęło mi ułożenie sobie w głowie wszystkich myśli. Zarówno bezpośrednio po przeczytaniu jak i teraz wiem jedno: Andrew Mayne to najlepszy autor kryminałów na świecie.
O CZYM WŁAŚCIWIE TO JEST?
Kiedy zaczynam czytać jakąś książkę nie czytam opisu, nie czytam recenzji. Wiadomo, szewc bez butów chodzi. Nie lubię wiedzieć o moich lekturach nic. Wybieram je całkowicie na ślepo. Zwykle się nie zawodzę. O czym jest Powiększenie? Możecie zajrzeć w opis na przykład tutaj, ale ode mnie nie dowiecie się zbyt dużo. Zróbcie coś dla mnie i sięgnijcie po Andrew Mayne'a po prostu w ciemno.
O CZYM WŁAŚCIWIE TO JEST?
Kiedy zaczynam czytać jakąś książkę nie czytam opisu, nie czytam recenzji. Wiadomo, szewc bez butów chodzi. Nie lubię wiedzieć o moich lekturach nic. Wybieram je całkowicie na ślepo. Zwykle się nie zawodzę. O czym jest Powiększenie? Możecie zajrzeć w opis na przykład tutaj, ale ode mnie nie dowiecie się zbyt dużo. Zróbcie coś dla mnie i sięgnijcie po Andrew Mayne'a po prostu w ciemno.
THEO CRAY
Główny bohater jest jednym z dwóch powodów, dla których KONIECZNIE MUSICIE przeczytać ten cykl. Osobiście w książkach szukam postaci bardzo specyficznych, z poczuciem humoru i bardzo inteligentnych. Theo ma wszystkie te cechy, a jego znajomość biologii pomaga mu w poszukiwaniu odpowiedzi i mordercy. Kojarzy mi się trochę z serialowym Sherlockiem Holmesem i z Henrym, głównym bohaterem niedocenianego Forever. Jego tok myślenia bardzo przypadł mi do gustu i chociaż Theo z Powiększenia różni się od Theo z Naturalisty to ta metamorfoza jest jak najbardziej logiczna, nieprzesadzona i sprawia, że drugi tom bije na głowę pierwszy.
CIARKI NA CAŁYM CIELE
Fabuła Naturalisty opierała się na szukaniu dawno już zamordowanych osób. Tym razem Andrew Mayne poszedł o krok dalej i mamy tutaj nie tylko walkę z czasem, ale też ofiarami są ci, których zaginięcia i śmierć poruszają najbardziej. Na świecie jest tyle dzieci, których nikt nie chce i o które nikt nie dba, że nie zdziwiłby mnie fakt, gdyby autor wzorował się na prawdziwych wydarzeniach. Realizm Powiększenia sprawił, że niejednokrotnie trzęsłam się ze strachu. O życie Theo, o los kolejnych dzieci. Nie da się ukryć, że poszukiwanie rozwiązania stało się dla mnie mniej znaczącym wątkiem, niż uratowanie kolejnego chłopca, który mógł stracić życie.
KOPIUJ WKLEJ?
Chociaż dostrzegłam minimalne podobieństwa Powiększenia do Naturalisty to te dwie książki różnią się od siebie wszystkim, czym tylko może różnić się tom drugi od pierwszego. Nawet sposoby dedukcji Theo wskoczyły na wyższy poziom i jeśli kontynuacja będzie jeszcze lepsza obawiam się, że moje nerwy mogą tego nie wytrzymać.
NAUKA, NAUKA I JESZCZE RAZ NAUKA
Niewątpliwie jednym z największych atutów tej historii jest fakt, że pojawia się tutaj mnóstwo naukowych kwestii. Nie wiem, czy coś w nich jest, czy to tylko wymysł autora - wciąż mnie to nurtuje - ale są one na tyle intrygujące i wciągające, że przez Powiększenie przelatuje się migiem. Tutaj trochę grozy, tutaj kilka naukowych informacji - idealne połączenie. Czy istnieje ktoś, kto nie lubi szczypty wiedzy, rządowych tajemnic oraz niebanalnego podejścia do życia? Gdyby to ode mnie zależało każdy człowiek na świecie dostałby do ręki Naturalistę i chociaż spróbował swoich sił przy tej serii, bo jest na tyle doskonała, że nie można się od niej oderwać. Czy się lubi kryminały, czy też nie.
★★★★★★★★★★
816 // Powiększenie // Andrew Mayne // Looking Glass // Jacek Żuławnik // Theo Cray // tom 2 // 3 kwietnia 2019 // 384 strony // Wydawnictwo W.A.B. // 42,99 zł
Za możliwość przeczytania dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?