stycznia 17, 2020

PRZED PREMIERĄ: INSTYTUT // K. C. ARCHER

Od kiedy przeczytałam opis tej książki wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Uwielbiam tematykę paranormalną, a kiedy połączona jest ze służbą dla rządu... Mam słabość do mundurów. Sama do końca nie wiem, czego oczekiwałam od Instytutu. Kolejnego Hogwartu? Do tej pory mam bardzo mieszane uczucia. Ta książka miała ogromny potencjał stać się jedną z moich ulubionych, ale coś niestety poszło nie tak. Wiem natomiast jedno: zdecydowanie czekam na kolejny tom.

Teddy Cannon nie jest typową dwudziestokilkuletnią kobietą. Owszem, jest zaradna, bystra i pokręcona. Ale potrafi też z niesamowitą precyzją czytać ludzi. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że jest prawdziwym medium.

Kiedy seria złych decyzji prowadzi Teddy do wpadki z policją, interweniuje tajemniczy nieznajomy. Zaprasza ją do złożenia podania do instytutu dla mediów, placówki ukrytej u wybrzeży San Francisco, gdzie studenci są szkoleni niczym pracownicy Delta Force: uczelnia ta jest konkurencyjna, bezwzględna i ściśle tajna. Studenci uczą się tam telepatii, telekinezy, umiejętności śledczych i taktyki SWAT. A jeśli przetrwają szkolenie, kontynuują służbę na najwyższych szczeblach władzy, wykorzystując swoje umiejętności do ochrony Ameryki i świata.

W grupie Teddy zaprzyjaźnia się z Lucasem, buntownikiem, który siłą woli umie wzniecić ogień i ma nad nim kontrolę; Jillian, hipsterką, która umie pośredniczyć w komunikacji między zwierzętami i ludźmi; oraz Molly, hakerką, która potrafi uchwycić stan emocjonalny innych osób. Ale gdy Teddy czuje, że być może wreszcie znalazła swoje miejsce na ziemi, zaczynają się dziać dziwne rzeczy: dochodzi do włamań, giną studenci i wiele więcej. Teddy przyjmuje niebezpieczną misję, która ostatecznie sprawi, że dziewczyna zacznie kwestionować wszystko – swoich wykładowców, rodzinę, a nawet samą siebie.

Teddy... To bardzo specyficzna postać. Oryginalna, a równocześnie bazująca na wielu już znanych typach bohaterek. Ostatecznie nawet ją polubiłam chociaż jej kreacja opiera się na schematach tak oklepanych, że bardzo łatwo się domyślić, że włada mocą umysłową bardzo rzadką i bardzo silną. Nie zżyłam się z nią jednak i gdyby coś jej się stało... Cóż, nie przejęłabym się tym. Podobnie jak śmiercią innych, gdyż akurat postaci to słaba strona Instytutu. Są papierowe, nierealne. Płaskie. Nawet osoby, które powinny wywoływać w nas silne emocje tego nie robią. Po prostu sobie są. Oczywiście pojawia się tutaj też wątek romantyczny, ale jest tak delikatny i nienachalny, że nie miałam nic przeciwko, a nawet byłam bardzo za. Podobało mi się też, na kogo padł wybór Teddy.

Fabuła nadrabia te braki. Instytut jako placówka rządowa do nauki mediów to pomysł bardzo dobry. Widać, że przemyślany. Wciągnęłam się w tę historię. Nie od początku, jednak w pewnym momencie zaczęła zjadać mnie ciekawość i pytanie co dalej?, a wtedy już nie mogłam przestać czytać. Jak wspominałam bardzo lubię te klimaty i chyba ciężko byłoby mnie do Instytutu zniechęcić. Akcja idzie szybko do przodu i nie ma nawet chwili przestoju. Miałam lekkie podejrzenia, kto za tym wszystkim stoi, ale nie domyśliłam się zakończenia, a jest tak logiczne, że aż mam to sobie za złe. Podobnie jak Teddy zignorowałam oczywiste wskazówki.

Brakowało mi jeszcze humoru. K. C. Archer pisze dosyć prostolinijnie i chyba nie nadaje się do pisania tego typu książek, chociaż wydaje mi się, że mamy tutaj styczność z debiutem, a jak na debiut Instytut to bardzo dobra książka. Za granicą w tamtym roku pojawił się już tom drugi, który bardzo chętnie przeczytam. Mam nadzieję, że szybko pojawi się i w Polsce, bo mimo tych wszystkich braków polubiłam ten cykl. Wciąga i nie sposób się od niego oderwać. Uniwersum jest bardzo realistyczne i łatwo sobie wyobrazić, że gdzieś tam za granicą taki Instytut naprawdę istnieje, a to jeszcze mocniej potęgowało zainteresowanie. 

Premiera Instytutu już niedługo i na pewno warto na nią czekać. Ta książka jest lekka, wciągająca. Dobra na ciężkie dni, więc trafiła w moim życiu na idealny moment. Teraz jest mi ciężko wczuć się w inną książkę, tak bardzo chciałabym mieć już kontynuację w ręce.

★★★★★★★☆☆☆

Instytut // K. C. Archer // School of Psychics // Emilia Skowrońska // Instytut // tom 1 // 29 stycznia 2020 // 400 stron // Wydawnictwo Uroboros // 39,99 zł

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger