Nie lubię pisać o książkach, które mnie rozczarowały. Szczególnie wtedy, gdy bardzo lubię autora. Ja o Gai Kołodziej pisałam tutaj już niejednokrotnie i do jej historii mam ogromny sentyment. Gaja się rozwija, jej powieści robią się coraz dojrzalsze. I tutaj właśnie się nasze drogi rozchodzą, bo - na przykład - w Fortepianie brakuje mi sporo z tego, co w poprzednich książkach zawsze było.
Na gali z okazji trzydziestolecia szkoły muzycznej założonej przez matkę, Konstancję Nutę, spotykają się trzy pokolenia rodziny, a przede wszystkim trójka rodzeństwa. Seweryna, która jest dyrektorką szkoły i organizatorką uroczystości, pragnie udowodnić, że zasługuje na stanowisko odziedziczone po matce. Julia, fotografka, przyjeżdża z zagranicy, żeby profesjonalnie sfotografować uroczystość, i niespodziewanie spotyka pianistę, który był jej młodzieńczą miłością. Bogusz, biznesmen oraz człowiek sukcesu, doszukuje się wad w organizacji gali. Coraz krytyczniej patrzy też na własną żonę, która spycha na niego opiekę nad dziećmi. Starannie zaplanowane wydarzenie wymyka się spod kontroli – emocje biorą górę nad logiką, prowadząc do zmian, które zaważą nad przyszłością i wzajemnymi relacjami rodzeństwa.
Z przyzwyczajenia już oczekiwałam romansu. Więcej: miałam na romans nadzieję. Zawsze, kiedy mam ochotę na lekkie historie sięgam po Gaję Kołodziej. Tak to już jest skonstruowane od wielu, wielu lat. Może właśnie to moje nastawienie wszystko zepsuło i poczułam się po prostu... rozczarowana. Nie można autorce odmówić znajomości ludzkiej psychiki, bo udało jej się wejść w głowę każdego ze swoich bohaterów i bardzo realistycznie oddać ich podeście do życia, ich nadzieje i obawy. Czułam się przy tym jakbym czytała Króla Edypa.
Lektura mnie nie wciągnęła, przez co trochę czasu z Fortepianem spędziłam i nie jestem z tego powodu zadowolona. Lubię czytać szybko, a jak utknę w jakiejś historii bardzo psuje mi to humor, więc Fortepian polecam, ale tylko z odpowiednim nastawieniem i dla miłośników książek tego typu. Wszystko odbywa się w bardzo poważnej atmosferze szanowanej szkoły muzycznej... Wieje nudą. Wygląda na to, że tym razem Gaja nie trafiła ze swoją książką w moje serce i bardzo mi z tego powodu przykro.
Bohaterowie są równocześnie pełni namiętności i bardzo nużący. Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że ta szkoła na końcu spektakularnie wybuchnie i wszyscy zostaną pogrzebani pod zgliszczami. Zdecydowanie nie polubiłam się z dorosłą twórczością tej autorki, ale pewnie jeszcze niejednokrotnie spróbuję - z sentymentu.
Za książkę dziękuję autorce!
Fortepian // Gaja Kołodziej // 16 września 2020 // 288 stron // Wydawnictwo HarperCollins Polska // 34,99 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?