Wiem, że seria o Basi jest naprawdę bardzo popularna wśród młodych czytelników, ale my do tej pory nie mieliśmy z nią styczności. Postanowiłam na początek wybrać te książeczki o bracie Basi, Franku. Są one kartonowe, czyli dla nas wciąż najlepsze i dużo krótsze. Wprowadzanie Leonowi nowej serii jest jak ruletka. Czasami kiedy myślę, że coś go zainteresuje to przechodzi bez echa i odwrotnie. Tak było właśnie tutaj.
Ciekawa byłam jak Leon zareaguje na Basię, Franka i pieluchę. On korzysta z nocnika odkąd skończył osiem miesięcy, więc doskonale wie, do czego służy i z dumą oznajmia, kiedy musi zrobić kupkę. Nad pęcherzem dalej nie panuje, ale myślę, że to tylko kwestia czasu. Cały czas zbieram się do napisania Wam postu o naszym odpieluchowywaniu i brakuje mi dni tygodnia. Naprawdę podoba mi się, jak autorka przedstawiła tutaj ten proces i czasami sięgam po tę książeczkę, żeby Leonowi ją przeczytać, chociaż on sam jej nie wybiera. Może chodzi tutaj o grzbiet, który nie zachęca go do tego. Ja za to jestem naprawdę zachwycona podejściem i jeśli chcecie dziecku przybliżyć ten temat to polecam.
Byłam pewna, że Basia, Franek i samochody Leona zachwyci. Uwielbia książeczki o pojazdach, a o wozach strażackich i karetkach najmocniej jak się da. A jednak po tę pozycję też sam nie sięga, co jest dla mnie do tej pory szokiem. Przedstawiłam mu ją z wielkim błyskiem w oku, a dostałam wręcz zerowe zainteresowanie. Oczywiście gdy sama ją wybieram i mu czytam to słucha i robi po swojemu ijo ijo, ale na tym się to kończy. Jeszcze nigdy sam jej nie wybrał, ale mam w planach stworzyć mu półkę, na której będą zmieniać się książki i będą one przedstawione nie grzbietami, a przodem okładki i mam nadzieję, że to pomoże mu wybierać książki inne, niż tylko te ulubione.
Ilustracje są bardzo proste i mnie urzekają. Lubię tą dziecięcą prostotę i pewnie jestem nawet większą fanką książeczek dla dzieci niż Leon, ale nic na to nie poradzę. Na każdej stronie tekstu jest też niewiele, więc ani razu jeszcze nie usłyszałam słów skargi, że za długo czytam. Widziałam, że mają pojawić się też kolejne książeczki z tej serii i na pewno pojawią się na półkach Leona. Mam nadzieję, że z wiekiem go bardziej zainteresują i zacznie je też wybierać, bo nie lubię narzucać mu książeczek, a czytamy tylko jego kilka ulubionych tytułów w kółko i w kółko...
Za możliwość przeczytania dziękujemy wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?