ludzie zawsze wystrychną cię na dudka.nie ufaj nikomu.
Niesamowicie mocno tęskniłam za Charlesem Bukowskim, z którym spędzałam jeden dzień w tygodniu przez kilka miesięcy. Później odkryłam, że niedługo wychodzi kolejne wznowienie jego książki i byłam szczęśliwa, że mogę zabrać się za Zapiski starego świntucha, które stały na mojej półce i na które co chwilę lubieżnie zerkałam. Charles Bukowski jest jednym z tych ludzi, którzy niesamowicie mocno mnie motywują do życia i uświadamiają, że zawsze może być gorzej. Ta pozycja to taki typowy Bukowski, o ile tego człowieka można określić takim przymiotnikiem.
W Zapiskach starego świntucha znajdujemy wybór tekstów Bukowskiego, które publikowane były w alternatywnym magazynie Open City. Pięćdziesięcioletni Bukowski pisał to, na co miał ochotę i wszystko było publikowane, bez korekty i cenzury. Są to jedne z lepszych lat tego autora, co naprawdę widać po tym, co stworzył. Minęło prawie czterdzieści lat od publikacji tych tekstów, a nawet dzisiaj wywołałyby one niemały skandal obyczajowy. Nikt nie ukrywa, że słowo moralność było jednym z niewielu, których Charles Bukowski nie uznawał.
Nie wiedziałam, czego mam się spodziewać po Zapiskach starego świntucha. Tutaj nie mamy z góry określonej tematyki zbioru. Dostajemy po prostu to, co przez jakiś czas siedziało w głowie naprawdę dziwnej osoby. Przerażająca perspektywa, prawda? Mimo to zaglądnięcie w myśli Charlesa Bukowskiego to zdecydowanie zbyt kuszące, bym mogła sobie to darować z powodu lekkiego strachu. Naprawdę chciałabym poznać tego autora i jest mi okropnie przykro, że już nie jest to możliwe, gdyż to jeden z moich ulubionych pisarzy. I mimo tego, że pewnie szybko bym stamtąd uciekła, to i tak niesamowicie żałuję. Musiał być bardzo specyficzny.
możesz zamknąć tygrysa w klatce, ale nigdy nie będziesz miał pewności, że go złamałeś. z ludźmi jest łatwiej.
Wolność literacka wyszła Charlesowi Bukowskiemu na dobre, choć nie wszystkie z tych tekstów pokochałam. Zapiski starego świntucha nawet nie umywają się do mojej ukochanej Szmiry, jednak pojawiły się tutaj teksty, które wzięłam mocno do siebie i które trafią do mojego zeszytu z cytatami kilkakrotnie podkreślone. Rozumiem ludzi, którzy nie są przekonani do tego autora, gdyż nie jest on dla wszystkich. Zawsze to podkreślam i zawsze podkreślać będę. Potrzeba sporego dystansu do świata, ludzi i siebie samego, by zaprzyjaźnić się z tym człowiekiem, ignorować i tolerować wulgaryzmy, zamiłowanie do młodych dziewcząt, alkoholu i wszystkich tych uciech życia codziennego, które zwykle są zakazane. Jeśli przedrzecie się przez opary alkoholu dostrzeżecie sporo mądrości życiowej i odkryjecie, że inteligencja może kryć się w każdym człowieku i już nigdy nie spojrzycie na pijaka jak na idiotę. Ja we wiecznie pijanym mężczyźnie odkryłam wykładowcę z Berlina, absolwenta z wydziału fizyki jądrowej i niesamowitego znawcę literatury. Trzeba umieć spojrzeć głębiej.
Ogólna ocena: 08/10 (rewelacyjna)
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Noir Sur Blanc!
Wciąż nie wierzę, że ja nadal nie znam prozy Bukowskiego - tak mi wstyd! Muszę koniecznie nadrobić.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz nadrobić. :3
UsuńJuż od bardzo dawna przymierzam się do przeczytania czegoś z dorobku Bukowskiego, ale jakoś wciąż brakuje mi okazji. No i może też trochę obawiam się, że to jednak nie dla mnie, ale przecież nie przekonam się dopóki nie zaryzykuję. ;)
OdpowiedzUsuńRyzyk fizyk, jak to mówią :D
Usuń