grudnia 01, 2013

[87] The walking dead. Narodziny gubernatora - Robert Kirkman, Jay Bonansinga


Tytuł: Narodziny gubernatora.
Tytuł oryginału: Rise of the Govemor
Autor: Robert Kirkman, Jay Bonansinga
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
Seria: The walking dead
Tom: 1
Data wydania: 9 listopad 2011
Liczba stron: 364
Wydawnictwo: SQN
Cena na okładce: 34,90



Po przeczytaniu Apokalipsy Z (Początek końca; Mroczne dni) bardzo polubiłam tematykę zombie. Fantastyka postapokaliptyczna ma w sobie to coś, co bardzo mi się podoba. Nie potrafię stwierdzić, co to jest, jednak z chęcią zabieram się za kolejne książki tego typu.

Billy'ego poznajemy, gdy siedzi zamknięty w szafie. Czeka tam razem z małą Penny, córką swojego brata, aż on i jego przyjaciele zabiją resztę tych potworów, która kiedyś była kochającą się rodziną. Na całym świecie wybuchła epidemia. Nikt nie wie, z czego to się bierze. Ale wracając... Billy;ego męczy kaszel, jednak dobrze wie, że nie może się odezwać. Zakrywa uszy dziewczynki, by nie musiała słuchać odgłosów dochodzących z zewnątrz.

Siedmiolatka trzęsie się w jego objęciach, podskakuje słysząc każde THWACK-GAHHHH-THUMP dobiegające zza drzwi. Potem następuje cisza, mącona jedynie mlaszczącym szuraniem buta stąpającego po pokrytej krwią posadzce i szumem wściekłych szeptów w przedsionku.

Philip jest ojcem dziewczynki. Gdy sprawy przybrały taki obrót zrozumiał, że musi zawieść córkę w bezpieczne miejsce. Poszukuje obozu dla uchodźców, o którym słyszał. Zanim padły wszystkie programy telewizyjne, radio i każde możliwe źródło informacji.

Ktoś wyłączył świat.

Zabrał ze sobą przyjaciół i swojego brata. Radzą sobie z zabijaniem zombie i potrafią przeżyć. Spotykają inną grupę uchodźców. Postanawiają się do nich przyłączyć, choć na chwilę. W końcu trudno teraz zobaczyć prawdziwych ludzi. Wszędzie na ulicach widać umarłych a końca drogi dalej nie widać.

Cała ta pandemia bardzo mocno kojarzyła mi się z, wcześniej już wspomnianą, Apokalipsą Z. Można by powiedzieć, że czasem przeżywałam książkowe de ja vu. Rozumiem, że walcząc z hordami zombie można być podenerwowanym, jednak przekleństw było od groma. Nie powinno mnie to jakoś specjalnie gorszyć, jednak ten natłok aż palił w oczy. Bolało mnie aż czoło, od marszczenia brwi. Pewnie miało to oddać ten nastrój, pokazać, że zasady już nie istnieją. Jednak było tego po prostu za dużo.

Niektóre momenty najzwyczajniej w świecie mnie nudziły. Pokochałam Penny i jestem pewna, że wszyscy inni też. Sympatią obdarzyłam też Philipa, jednak nikogo więcej. Bohaterowie nie byli zbyt dobrze wykreowani. Niektórzy mylili mi się, inni w ogóle nie utkwili mi w pamięci.Jakby nie mieli własnych charakterów. Czytanie szło bardzo szybko, prawie nic mnie nie zainteresowało na tyle, by wzbudzić głębsze uczucia. [UWAGA SPOJLER] Nawet śmierć Penny nie wywołała we mnie więcej, niż kilka łez. [KONIEC SPOJLERA] Spędziłam miło czas na lekturze, jednak nie na tyle, by jeszcze kiedyś wrócić do tej książki. Zrobię sobie małą przerwę i zabiorę się za następną część - zakończenie było bardzo interesujące. Ciekawa jestem, jak autorzy wybrną z tej sytuacji.

Początkowo miałam zamiar pooglądać serial, jednak im dalej zagłębiałam się w historię, tym mniej miałam na to ochotę. Jednak dalej chętnie przeczytałabym komiks.
Ogólna ocena: 06/10
Ogólna ocena dla portalu sztukater.pl: 3/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu SQN

10 komentarzy:

  1. Widzę, że strasznie wzięło cię na zombie :) Ale ta tematyka do mnie jakoś nie przemawia - potajemnie przyznam, że zombie mnie przerażają - pewnie przez to. Nie wiem, może spróbuję od Apokalipsy....
    Zobaczymy co z tego wyniknie ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Ehh.. przez to, że miałam wgląd do tej książki na wychowawczej jakoś mnie nie ciągnie. Na jednej ze stron doliczyłam się ponad 10 razy użytego jednego i tego samego przekleństwa. Raczej odpuszczę. "Apokalipsę" może przeczytam, ale teraz nie jestem tego taka pewna. Jak na razie trzeba przeczytać "Kordiana"...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie za bardzo mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem wielką fankom serialu, książki i poluje teraz na komiksy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chętnie przeczytam tę książkę. Muszę przyznać, że nie czytałem ani nie oglądałem nigdy nic z tematyki zombie ale postanowiłem to zmienić, może być ciekawie!
    Przy okazji zapraszam na świąteczny konkurs! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niestety nie cierpię zombie, więc książka zupełnie nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś tak sie stało, że o zombie jeszcze nie czytałam, ale mam zamiar. Szczególnie ta książka mnie ciekawi, a potem również ta wpsomniana, czyli Apokalipsa Z ;)


    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja zabrałam się za serial, i myślę że jest niezły ;d I nie mogłam się powstrzymać, aby nie przeczytać spojlera ;d

    OdpowiedzUsuń
  9. Trupki specyficzne, ale zawsze mile widziane :)

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger