Nie lubię zostawiać niedokończonych serii, więc - chociaż naprawdę staram się unikać książek młodzieżowych - za trzecią część serii Przeczucia sięgnąć musiałam. Szczególnie, że pierwszy tom podobał mi się, a - z tego co pamiętam - drugi był trochę słabszy, jednak uznałam, że dam Zobowiązaniu szansę. Przyznam, że obawiałam się, że cały ten cykl zmierza w naprawdę złym kierunku. Po przeczytaniu mogę powiedzieć tylko jedno. Nie kontynuujmy tego, proszę. To, co się dzieje w tej książce i to, jak zachowują się bohaterowie powinno zostać okryte całunem milczenia. Nie mogę jednak zostawić tego w ten sposób i - chociaż Nieuniknione podobało mi się bardzo - nie zaczynajcie tego czytać. Utkniecie w wirze dziwnych akcji, broni maszynowej oraz Evie, która gdzieś w tym wszystkim zgubiła swój mózg.
Evie nie może czuć się bezpiecznie, biorąc pod uwagę, że ściga ją rządny jej serca, miłości i ręki potwór Brennus; Niebiosa nie są pewne co z nią zrobić, a na dodatek dwójka jej przyjaciół wciąż nie dotarła do Chin, gdzie się obecnie ukrywają. Mając przy sobie Reeda, który chce chronić ją za wszelką cenę, powinna poczuć się choć odrobinę lepiej. Faktem jest jednak, że cały świat postanowił na nią polować i użyć jej do własnych celów. Jej anielskie zdolności rosną w siłę, ona czuje się jeszcze większym dziwadłem, a nie każdego przeciwnika uda im się pokonać bez pomocy.
Nie wiem, na jaki temat zacząć najpierw narzekać. Czytając opinie innych jestem w szoku. Wygląda na to, że albo czytaliśmy tak naprawdę inne książki, albo jestem już kilkukrotnie za stara na literaturę młodzieżową. Największym problemem stała się tutaj Evie. Staram się nie używać słowa głupia, jednak innego określenia na nią znaleźć nie potrafię. Wszyscy z Reedem na czele powtarzają jej, żeby pewnych rzeczy zwyczajnie nie robiła, siedziała cicho jak mysz pod miotłą to wszystko się ułoży, po czym ona robi WSZYSTKO odwrotnie i kończy uwięziona w jakichś dziwnych miejscach zastanawiając się, dlaczego własnie ją to wszystko spotkało i po co to zrobiła. Po czym dochodzi do wniosku, że zrobiłaby to ponownie. I robi to. Błędne koło głupoty Evie. Tak powinien nazywać się ten cykl.
Miłość daje ci siłę, żeby być wielkim.
Przez całą książkę modliłam się, żeby ktoś w końcu Evie zabił. Z każdą kolejną akcją ratunkową utwierdzałam się w przekonaniu, że powinni pozwolić jej umrzeć. Oddać ją pierwszemu lepszemu chętnemu i zapomnieć, że w ogóle istniała. Reed, jak na kogoś kto ma na karku kilka milionów lat, ma naprawdę małe wymagania, co do dziewczyn. Kiedy Amy A. Bartol zdecydowała się na wprowadzenie trójkąta miłosnego miałam ochotę rzucić Zobowiązaniem. Bo Evie kocha każdego, kto podaruje jej trochę zainteresowania. Syndrom sztokholmski? Fakt, że cały świat pada przed nią na kolana stał się mocno irytujący. Piękna, silna, pałająca rządzą zemsty osiemnastolatka? Jest to tak śmieszne, jak śmiesznie brzmi.
Autorka pozwoliła popłynąć fantazji i stworzyła kilka ras, o których nie poczytamy nigdzie indziej. Powinnam dać Bartol plusa za inwencję i oryginalność, jednak nic z tego. Może gdyby całej powieści towarzyszył bardziej gotycki klimat byłabym w stanie przełknąć istnienie pseudo-wampirów w szytych na miarę garniturach. Przepraszam. Kolesi, w szytych na miarę garniturach. Niech mi ktoś wyjaśni, czy to znowu inwencja autorki, czy tym razem tłumacz postanowił zabawić się ksoztem czytelnika. Sytuacja, gdy Evie ukrywa w wannie sporej wielkości pistolet, rozbawiła mnie do łez. No i pamiętajcie, miotacze ognia są bardzo przydatne, jak się walczy z aniołami. Nie mam pojęcia, co skłoniło autorkę do pójścia w takim kierunku, jednak z pewnością był to ktoś, kto bardzo nie chciał, by odniosła sukces.
Sama nie wiem, czy sięgnę po kontynuację. Moja cecha perfekcjonistki każe mi zakończyć cały cykl, jednak nie wiem, czy jestem w stanie przeżyć kolejną dawkę Amy A. Bartol, jeśli to wszystko będzie dalej tak się rozwijać. Wygląda na to, że lepiej będzie i dla mnie i dla autorki, jak daruję sobie kolejne przygody z Evie.
Ogólna ocena: 03/10 (słaba)
645 // Zobowiązanie // Amy A. Bartol // Indebted // Wiesław Łożyniak // Przeczucia // tom 3 // 11 października 2017 // 480 stron // Wydawnictwo Akurat // 39,90 zł
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Akurat!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?