sierpnia 27, 2018

PRZED PREMIERĄ: NATURALISTA - ANDREW MAYNE

tej okładki szukajcie od piątego września w sklepach!
Decyzja o przeczytaniu Naturalisty była podjęta bardzo spontanicznie. Nigdy wcześniej o tej książce nie słyszałam, polska premiera mnie zaskoczyła, ale coś takiego jest w opisie tej historii, że nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Tu mnie macie. Zwykle nie wiem nic o pozycjach, na które się decyduję. Tym razem jednak przeczytałam wszystko, co o Naturaliście postanowiło zdradzić wydawnictwo i uznałam, że to jest to, czego w tym momencie bardzo potrzebuję. Ostatnio, kiedy miałam ochotę na dobry kryminał, natrafiłam na Pochłaniacza i rozczarowałam się tak mocno, że mało brakowało, a nigdy więcej nie sięgnęłabym po ten gatunek. Możecie się jednak domyślić, że Andrew Mayne przywrócił mi wiarę w pisarzy książek tego typu.

Theo Cray jest profesorem bioinformatyki. Nigdy się nie spodziewał, że celem nalotu policyjnego pod hotelem, w którym się zatrzymał, jest on sam. Zatrzymany przez śledczych odpowiada im na wszystkie pytania wciąż zastanawiając się, co ma wspólnego z tajemniczą sprawą, o której nikt mu nie chce za dużo opowiedzieć. Kiedy policja oczyszcza go z zarzutu morderstwa jego byłej studentki mężczyzna nie może pojąć, że wyspecjalizowane służby są w stanie uwierzyć, iż sprawcą brutalnej napaści może być niedźwiedź grizzly. Theo niejednokrotnie słyszał, że jego mózg pracuje inaczej, niż zwykłego człowieka, więc od razu dostrzega nieprawidłowości i postanawia poinformować o nich policjantów. Nikt jednak nie chce wziąć jego słów na poważnie, a Cray ma dziwne przeczucie, że Juniper Parsons nie była pierwszą ofiarą tego typu.

Pierwszym, co zaskoczyło mnie w Naturaliście był fakt, jak szybko udało mi się wciągnąć w całą tę historię. Nie jest dla mnie tajemnicą, za sprawą czego - a właściwie kogo - było to możliwe. Profesor Theo Cray jest właścicielem takiego charakteru, który ja u postaci literackich i filmowych wręcz uwielbiam. Geniusz, dla którego ludzie dookoła nie są kwestią istotną. Wzorowany był prawdopodobnie na Sherlocku Holmesie czy Gregorym House, czyli moich dwóch ulubieńcach. Sporo teraz takich głównych bohaterów na rynku czytelniczym, jednak nie przeszkadza mi to, bo właśnie przy nich odnajduję się najlepiej w książkach. Theo równocześnie wyróżnia się na ich tle swojego rodzaju skromnością, której na próżno szukać w socjopatach. Powiedzieć, że go polubiłam, to jakby nie powiedzieć nic. Podbił moje serce swoją osobą i wciąż wyobrażam go sobie jako podstarzałego mężczyznę w kitlu i okularach, chociaż autor podkreślił, że mężczyzna jest niewiele starszy od studentów, których uczy.

Przyroda cały czas tam jest, nawet jeśli jej nie zauważasz. 

Sprawa zabójstwa Juniper szybko się rozwija i ewoluuje. Ciekawa byłam tego, kto zabija i w jakim celu właściwie to robi tak mocno, że siedziałam z Naturalistą do północy, chociaż ledwo miałam siłę trzymać oczy otwarte. Wspomnieć też muszę o tym, że gdy w nocy odezwał się mój pęcherz - bycie w ciąży nie jest zbyt przyjemne - to musiałam budzić narzeczonego. Nie byłam w stanie wstać z łóżka sama, paraliżował mnie strach. Fakt, że z każdej strony otacza mnie las wcale nie pomagał. Realizm Naturalisty sprawił, że zamiast spać podskakiwałam na każdy odgłos i ruch w domu. Do tej pory mam sobie za złe, że nie zaczęłam lektury rano, żeby do wieczora mieć ją już za sobą. 

Chociaż niektóre kwestie można tutaj przewidzieć - niekompetencję policji, wytrwałość Craya - to znalezienie mordercy wcale nie było łatwe. Nie wiem, czy jakikolwiek czytelnik był w stanie wskazać winnego. Autorzy kryminałów zwykle machają nam sprawcą przed nosem, żebyśmy później mieli sobie za złe, że go nie zauważyliśmy. Andrew Mayne zerwał z tym zabiegiem. Tutaj żeby szybciej niż Theo domyślić się, kto jest winny, trzeba mocno ruszyć głową, połączyć wszystkie fakty i zejść z utartej przez pisarzy ścieżki. Naturalista do samego końca naszpikowany jest niepewnością i im głębiej w las - wybaczcie żarcik - tym atmosfera się nawarstwia i można ją kroić nożem. Jeśli dodamy do tego sporą dawkę naukowych faktów naprawdę nie sposób się od tej historii oderwać. 

Człowiek przestaje być ofiarą, kiedy zaczyna myśleć jak zabójca.

Chociaż oficjalnie Naturalista jeszcze nie pojawił się na rynku, już chciałabym wziąć do ręki kontynuację tej serii. Ciekawa jestem, co Andrew Mayne ma jeszcze do zaoferowania. Pierwszy tom mógłby spokojnie być jednotomową opowieścią, chociaż cieszę się, że Theo Cray nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, bo ma potencjał i może nam wiele zaoferować. Podobnie jest z autorem, którego styl pisania jest idealny dla tego gatunku. Lekki, wciągający. Mam nadzieję, że jego inne książki również pojawią się na polskim rynku, bo trochę ich napisał, a ja najchętniej przeczytałabym wszystkie. Już teraz, od razu.

Ogólna ocena: 08/10 (rewelacyjna)

737 // Naturalista // Andrew Mayne // The Naturalist // Jacek Żuławnik // Naturalista // tom 1 // 5 września 2018 // 480 stron // Wydawnictwo W.A.B // 39,99 zł 

Za możliwość przeczytania dziękuję grupie wydawniczej Foksal!

4 komentarze:

  1. O kurde. Okładka nie do końca mnie zachęciła, ale Twoja opinia... oj już zdecydowanie tak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest przecież cudowna! :D Ten minimalizm! :D Czytaj, czytaj. Warto <3

      Usuń
  2. przyszam do Ciebie przez FB (spodobal mi sie sposob, w jaki opisujesz posta i zamiast zostawic link do siebie, wpadlam zostawic komentarz;)
    Taki typ bohatera jak ten tutaj tez bardzo lubie - geniusze ktorzy szukaja rozwiazania problemu tak chlodno, nie patrzac na ludzi bo jak rozumiem taki jest ten bohater, sa naprawde interesujacy. Zastanawia mnie tylko, czy ten kryminal nie jest dla mnie za straszny, skoro musialas budzic narzeczonego, zeby pojsc w nocy do toalety - ja w ciazy nie jestem, a tez czesto chodze ;p
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę - zostaw link do siebie! :)
      Theo jest dokładnie taki, jak go opisujesz :D Polecam zdecydowanie - zawsze możesz czytać w dzień :D Ja zaczęłam po południu i stąd ten problem - po północy książkę odłożyłam :D Ale zdecydowanie genialna pozycja! :)

      Usuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger