kwietnia 28, 2015
[296] Kod - Kathy Reichs, Brendan Reichs
To już trzeci tom serii Wirusy i nie zapowiada się na to, żeby był ostatnim. Kiedy dostałam w swoje ręce pierwszy tom nawet nie sądziłam, że to początek tak świetnej historii. Autorzy stworzyli fabułę tak niesamowitą, że trochę się dziwię, że na stronie wydawnictwa seria ta umieszczona jest w dziale beletrystyka dla młodzieży 12+. Koniec końców dwie pierwsze części spokojnie mogą czytać młodsi. Tą sama byłam przestraszona.
Victoria Brennan uwielbia malutką wyspę w Karolinie Południową na której mieszka. Cieszy się, że dzięki skarbowi piratów udało jej się uchronić siebie i swoich przyjaciół przed wyprowadzką. Tory martwi się trochę, że Nosiciele mogą być zagrożeni przez ostatnie wydarzenia, jednak odsuwa od siebie te myśli.
Pewnego dnia Hi upiera się, by znaleźć geoskrzynkę ukrytą na ich wyspie. Reszta sfory podchodzi do tego dość sceptycznie, jednak znalezisko ciekawi wszystkich. Hiram ostrzega ich, że zawartość nie jest wartościowa, gdyż w tej zabawie chodzi o samo szukanie. Kiedy ze środka wyciągają małe pudełeczko są zdziwieni. Okazuje się, że niewinne poszukiwanie skarbów przekształciło się w okropny wyścig z czasem, gdyż Mistrz Gry ustalił jasne zasady. Muszą podążać za wskazówkami by nikomu nic się nie stało - życie ludzkie w tej grze jest bardzo nieistotne. Nosiciele muszą zarzucić dociekanie w kwestii swoich mutacji po to, by wygrać Grę, której stawką jest ich życie.
Ta część Wirusów jest zdecydowanie inna niż poprzednie. Dzieje się w niej tak samo dużo, jak w Wirusach i Skarbie, jednak wydarzenia są bardziej przerażające i z całą pewnością wywołują dreszcze. Od samego początku widać, że to nie jest zwykła zabawa i Nosiciele ponownie wpakowali się w coś, co przez przypadek może ich przerosnąć.
O godzinie zero wszyscy zginiemy.
Ciekawa jestem, kiedy w końcu autorzy zaczną rozwijać bardziej temat Nosicieli. Wszystkie części do tej pory skupiały się bardziej na ścisłej fabule, która inna jest dla każdego tomu. Mam nadzieję, że kolejny da więcej odpowiedzi, na które czekam. Z chęcią dowiem się więcej na temat mutacji, którą wywołał wirus. Widzę, że Kathy i Brendan Reichs powoli zmierzają w tą stronę, jednak spodziewałam się, że cykl Wirusy będzie trylogią, a okazało się, że nie. Z jednej strony cieszę się, że nie muszę żegnać się jeszcze z bohaterami. Z drugiej mam nadzieję, że cykl nie rozrośnie się zbyt bardzo, gdyż po dziesięciu częściach będę miała z pewnością już dość.