lutego 29, 2016
[465] PRZEPREMIEROWO: Raven - Sylvain Reynard
Tego autora możecie znać z serii Piekło Gabriela. Osobiście nie miałam z nią styczności, acz czasami z ciekawością podglądam w jej stronę. Teraz nawet częściej, gdyż zakosztowałam już w jego stylu pisania i wiem, że co nieco potrafi. Kiedyś na rynku wydawniczym królowały wampiry. W pewnym momencie człowiek miał ich dość. Z czasem zanikły, jednak Sylvain Reynard całkowicie się tym nie przejął i stworzył powieść, gdzie te istoty odgrywają bardzo istotne role.
Raven Wood nie jest zbyt ładną dziewczyną. Oprócz lekkiej nadwagi jest również niepełnosprawna - musi poruszać się o lasce, gdyż jej noga po ostrym złamaniu w dzieciństwie nie wróciła do poprzedniego stanu. Każdy krok jest dla niej bólem. Nie przeszkadza jej to jednak w pracy - zajmuje się renowacją starych obrazów w galerii Uffizi we Florencji.
Pewnego dnia, podczas powrotu do domu, natyka się na trzech mężczyzn, którzy dręczą bezdomnego. Raven zna go i nie potrafi patrzeć, jak bestialsko go biją. Próbując interweniować zwraca na siebie uwagę. Teraz już nic nie może jej pomóc. Jest przerażona.
William właśnie odzyskał coś, co do niego należało. Musiał na to czekać bardzo długo, jednak teraz bezcenne szkice znowu są w jego kolekcji. Napawając się sukcesem wyczuwa w powietrzu zapach słodkiej krwi. Rusza w tamtą stronę starając się uprzedzić inne wampiry. Książę Florencji zawsze dostaje to, czego chce. Postanawia uratować dziewczynę, czego sam się nie spodziewa. Wywołuje ona jednak w nim dawne wspomnienia. Postanawia ją uleczyć.
Raven budzi się z małym zanikiem pamięci, chudym ciałem i całkiem zdrową nogą. Dodatkowo policja jej zniknięcie wiąże z zaginięciem szkiców, które skradziono z muzeum. Dziewczyna próbuje się dowiedzieć, co się z nią działo przez cały tydzień.